Udało się, 30 kg za mną!
Dużo już zrobiłam, by żyło mi się lepiej i przyjemniej, ale jeszcze dużo pracy nad moim ciałem, więc nie poprzestaję na tym. Teraz walczymy o jędrniejsze ciało i bardziej wymodelowaną sylwetkę :)
Obecnie podsyłam tylko zdjęcie swojej twarzy z wczoraj i sprzed 2 lat :)
Na ciało jeszcze przyjdzie kolej ;)
Dawno nie cieszyłam się z własnego sukcesu. Sukces, do którego musiałam dążyć przez własną porażkę. Świadomość tego, że nie męczę się przy wchodzeniu na czwarte piętro, że mogę pracować bez zadyszki, ubrać sukienkę i odsłonić nogi (jak na przykład wczoraj), mogę się uśmiechać bez pięciu podbródków, odżyły mi włosy, zaczęłam bez problemu wchodzić w rzeczy, które latami leżały w szafie z myślą, że przecież kiedyś schudnę i do tego praktycznie wszystkie były z metkami..
Pozostało dbać o to, by to co było nigdy więcej nie powróciło :)
Uwaga.... zdjęcie pulpecika :D
Poza tym obecnie mam popołudniówki, więc gotowania było niezbyt wiele. Na dole parę posiłków, które ostatnio wylądowały na moim talerzu :)
* gofry z owocami
*mini pancakes z owocami
* owsianka z owocami
* ryż z ciecierzycą w sosie curry, słonecznik, tofu, pietruszka
* pomidorowa kasza z warzywami, wege kiełbaski, świeże warzywa
* kanapki z twarożkiem grani, rzodkiewka, ogórek, szczypiorek
* no i oczywiście arbuz, którego jem codziennie
Pozdrawiam! Trzymajcie się !