Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Kocham sport, chcę żyć zdrowo, więc dlaczego tego nie połączyć! :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 3819
Komentarzy: 32
Założony: 19 sierpnia 2015
Ostatni wpis: 28 stycznia 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Basia10102

kobieta, 27 lat, Ruda Śląska

168 cm, 57.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

28 stycznia 2016 , Komentarze (4)

Strasznie dawno mnie tu nie było :(

Dzisiaj też wpadam tylko na chwilę, żeby Wam zdradzić, że odkryłam najlepszy sposób dla mnie, żeby powstrzymać ogroomny dotychczas apetyt. 

Wystarczy się zakochać (zakochany) Teraz nie mam czasu myśleć o jedzeniu, nie mam nawet apetytu :D

I tego samego życzę Wam, kochani! Dużo i miłości i dużo wiary w siebie, osiągniecie swoje cele, wierzę w Was mocno! <3

12 września 2015 , Komentarze (2)

Do osiągnięcia pierwszego celu, jakim jest 55 kg zostało mi z jednaj strony bardzo mało, bo tylko dwa kilogramy... ale oczywiście wszystkie tutaj doskonale zdajemy sobie sprawę, jak wiele wysiłku kosztuje zbicie nawet tych dwóch cyferek ;)

Niemniej jednak, jestem z siebie bardzo zadowolona. Moim marzeniem było osiągnięcie takiej wagi do stycznia, żeby na studniówce pięknie wyglądać. Teraz to już chyba tylko kataklizm mógłby spowodować, że się nie wyrobię, a poza tym nadszedł ten moment, że mogę spokojnie stanąć przed lustrem i powiedzieć, że niezła ze mnie laska. Na początku myślałam, że trzeba mieć tzw. dobre geny, żeby być zgrabnym, a okazuje się, że wystarczy ciężka praca, wyrzeczenia i każdy może osiągnąć swój cel :D

Kiedyś myślałam, że zejście poniżej 60 kg jest tylko sferą marzeń, a jeśli kiedyś mi się uda, to będzie najlepsza rzecz w moim życiu. A teraz? Jestem dumna z siebie, ale wiem, że wciąż powinnam nad sobą pracować, bo mój wygląd zależy tylko ode mnie, to ja wpływam na to, czy jestem szczupła, czy pulchna, czy mam jędrne ciało, czy cellulit. Dziewczyny, zamiast narzekać, jak bardzo źle czujecie się w swojej skórze, róbcie wszystko co w waszej mocy, żeby to zmienić! Satysfakcja, którą Wam to przyniesie jest po prostu NIEZIEMSKA i mogę śmiało stwierdzić, że odmieni to Wasze życie na lepsze i ja stanowię najlepszy tego przykład.

Do niedawna chodziłam jedynie w rozmiarze L. Najgorszą rzeczą było dla mnie kupowanie spodni, kiedy musiałam wbijać się w rozmiar 42, a i tak prawie we wszystkim wyglądałam źle. Kilka dni temu byłam na imprezie w zupełnie nowej sukience, a rozmiarze 36! Od pasa w górę jestem teraz w rozmiarówce S, od pasa w dół S/M.

Musiałam się komuś pochwalić, bo myślę, że po wielu tygodniach harówki przyszedł czas na chwilę radości (impreza). Oczywiście wiem, że to nie koniec. Dieta trwa, ciągle dużo ćwiczę i walczę z tym co mi pozostało. A potem wyprowadzenie z diety, żeby nie zepsuć tego co wypracowałam no i uważanie na to, co się je przez całe życie. Zdrowie jest tego warte! <3

2 września 2015 , Komentarze (3)

Jako, że mamy już wrzesień, chcąc nie chcąc musiałam wrócić do szkolnej ławki. Na szczęście już po raz ostatni i tylko do kwietnia. Muszę przyznać, że nie będzie to łatwy czas jeśli chodzi o trzymanie diety. W wakacje mogłam jeść o wyznaczonych porach, trzymać się trzygodzinnych przerw i miałam sporo czasu na przyrządzanie sobie dobrego jedzonka. Teraz jest trochę trudniej, wstawanie przed szóstą rano nie zachęca do przygotowywania jedzenia, dlatego śniadanie i jedzenie na wynos robię zazwyczaj dzień wcześniej, przez co nie jest już takie świeże i pyszne. Do tego nie mogę jeść o stałych porach, o trzygodzinnej przerwie mogę zapomnieć, bo pierwszy posiłek jem o 6:00, a po nim niestety mam dłuższą przerwę. No i w około jest pełno ludzi, którzy wciąż chcą mnie częstować czymś słodkim (strach)

Odchudzanie zaczęłam od diety 1200, na początku było dosyć trudno, ból głowy i ogólne osłabienie, po niecałym tygodniu zmieniłam jadłospis, także 1200, ale o wiele lepiej zbilansowany i było już OK :D. Po jakichś dwóch tygodniach przeszłam do 1300, a później zahaczyłam o 1400. Obecnie nie przestrzegam żadnego jadłospisu, sama go sobie komponuję, ale wciąż mocno ucinam kalorie. Myślę, że spożywam dziennie ok 1400 - 1500 kcal, przez co zdarzają mi się gorsze dni, kiedy czuję się słabiej. O ile będąc w domu mogłam dodać sobie siły jakimś zdrowym posiłkiem, o tyle w szkole nie jestem w stanie zrobić sobie niczego zdrowego do jedzenia. Cóż, będzie ciężko, ale dam radę, muszę dać!

Mój dzisiejszy jadłospis:

Śniadanie:

Musli Fitella + Musli LO Sante + mleko 1,5% + łyżka miodu

II śniadanie:

Pannino 

III śniadanie:

jabłko

Obiadokolacja:

Kurczak w panierce otrębowo-czosnkowej + kasza jaglana + ogórek konserwowy

Kolacja:

Jogurt 7 zbóż

Jestem też ciekawa, jak będzie wyglądała moja motywacja do ćwiczeń. Szczerze mówiąc, mam już serdecznie dość ćwiczeń z Chodakowską. Owszem, jakieś tam efekty są, ale jak wiele dziewczyn już zauważyło, okropnie to wszystko nudne. Mam więc do Was pytanie: Jaka jest Wasza alternatywa dla Chodakowskiej? (mysli)

Nie musi to być jakiś bardzo wymagający program, bo moją główną aktywnością fizyczną jest bieganie, reszta służy mi tylko do wzmocnienia mięśni i ewentualnie delikatnego wyrzeźbienia ciała ;)

1 września 2015 , Komentarze (1)

Śniadanie 

Owsianka z jabłkiem, rodzynkami, pestkami słonecznika i miodem

II śniadanie:

Jabłko

Obiad:

Kurczak w panierce otrębowo-czosnkowej + kasza jaglana

Podwieczorek:

Panino

Kolacja:

Owsianka w kubeczku + kromka chleba z dżemem

30 sierpnia 2015 , Komentarze (1)

Śniadanie:

Jajecznica z cebulą + pół bułki + mały pomidor

II śniadanie:

Jogurt naturalny + mała nektarynka + otręby + kilka rodzynek

Obiad:

Kurczak nadziewany serem feta i suszonymi pomidorami + ziemniaki + kalafior

Podwieczorek:

Jabłko

A na kolację zjem:

Warzywa na patelnię z przyprawą orientalną (pół opakowania)

Dzisiaj wieczorem wybywam zakończyć wakacje. Wszystkim, którzy już w najbliższy wtorek wracają do szkoły życzę, żeby jak najlepiej wykorzystali ostatnie chwile "wolności" ;)

29 sierpnia 2015 , Komentarze (2)

Śniadanie:

Owsianka + Brzoskwinia + Otręby + łyżka rodzynek + łyżka miodu

II Śniadanie:

Jabłko

Obiad:

Kotleciki z kalafiora + ziemniaki + ogórek konserwowy

Podwieczorek:

Kefir

Kolacja:

Jogurt 7 Zbóż + pół bułki

Wróciłam z gór. O dziwo, podczas wyjazdu nie przestrzegałam ściśle diety, zazwyczaj dobrze szło mi tylko do pory obiadu. Mimo to starałam się jeść mądrze i okazało się, że po przyjeździe do domu byłam o pół kilograma lżejsza. Cieszę się, że wszystko idzie w dobrym kierunku, a mój cel jest coraz bliżej :D

24 sierpnia 2015 , Komentarze (3)

Śniadanie:

Muesli LO Sante + Muesli Fitella + Mleko 1.5% + łyżka miodu

II Śniadanie:

Jogurt naturalny + borówki amerykańskie

Obiad:

Gulasz z czerwonej fasoli + kasza jaglana

Podwieczorek:

Jabłko

Kolacja

Sałatka z resztek w lodówce (czerwona fasola, ogórek konserwowy, pomidor, seler, papryka, cebula)

Przede mną tydzień pełen pokus. Jutro wyjazd klasowy w góry, przez co zapewne nie będę jeść o stałych posiłkach i nie zawsze będą to potrawy, które powinnam jeść. Jak to bywa na licealnych wyjazdach, będzie sporo alkoholu. Moje postanowienie - nie tykać promili! Za dużo, zdecydowanie za dużo pustych kalorii się w nich czai, a szkoda byłoby zniweczyć moją ciężką pracę. Zobaczymy, ile pokaże waga za równy tydzień :?

23 sierpnia 2015 , Komentarze (4)

Śniadanie:

Jajecznica z dwóch jajek z cebulą + pół bułki z odrobiną pomidora

II Śniadanie:

Jogurt naturalny

Obiad:

Gulasz z czerwonej fasoli + kasza jaglana

Podwieczorek:

Jabłko

Kolacja:

Zdrowe frytki -> Przepis (frytki)

Powiem Wam, że zrobienie frytek z cukinii było genialnym pomysłem! Nie dość, że mają bardzo mało kalorii, to są sycące i bardzo proste w przygotowaniu. Można się porządnie najeść i nie mieć żadnych wyrzutów sumienia, bo i tak nie pójdzie w boczki! (cwaniak)

22 sierpnia 2015 , Komentarze (3)

Śniadanie:

Owsianka + tarte jabłko + jagody goi + rodzynki + sok z cytryny

II Śniadanie:

Jogurt naturalny + borówki amerykańskie

Obiad:

Zupa krem z dyni

Podwieczorek:

Kanapka z twarożkiem i borówkami amerykańskimi

Kolacja: Sałatka -> Przepis

21 sierpnia 2015 , Komentarze (3)

Chyba każda z nas raz na jakiś czas nie potrafi oprzeć się pokusie na coś słodkiego. Nie znaczy to jednak, że musimy sięgać po niezdrowe i tuczące słodycze, są o wiele lepsze sposoby na zaspokojenie apetytu! (donut)

W moim menu na stałe zagościła "Domowa Nutella", czyli krem z suszonych daktyli z kakao i odrobiną mleka. Bardzo lubię też dżemy 100%. Jeśli mam ochotę na słodkie śniadanie, to do musli (które kupuję bez cukru), dodaję odrobinę miodu. Koktajle z dodatkiem bananów też dobrze zaspokajają apetyt :)

Kolejną zmorą odchudzających się jest chęć na fast-foody (hotdog)

Na szczęście w internecie jest mnóstwo przepisów na zdrowsze wersje tego pysznego, ale też niezdrowego jedzonka. Będąc na diecie nie musimy przecież rezygnować z tego, na co aktualnie mamy ochotę, ale warto zachować umiar! 8)

Mój dzisiejszy jadłospis:

Śniadanie:

Musli LO Sante + Musli Fitella + Miód

II Śniadanie:

Chłodnik

Obiad:

Zupa krem z dyni

Podwieczorek:

Twarożek z borówkami amerykańskimi

Kolacja:

Sałatka z ananasem  

P.S. Odkąd przeszłam na dietę, moje posiłki są o wiele smaczniejsze, a jedzenie sprawia mi większą przyjemność ;)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.