Śniadanie:
Muesli LO Sante + Muesli Fitella + Mleko 1.5% + łyżka miodu
II Śniadanie:
Jogurt naturalny + borówki amerykańskie
Obiad:
Gulasz z czerwonej fasoli + kasza jaglana
Podwieczorek:
Jabłko
Kolacja
Sałatka z resztek w lodówce (czerwona fasola, ogórek konserwowy, pomidor, seler, papryka, cebula)
Przede mną tydzień pełen pokus. Jutro wyjazd klasowy w góry, przez co zapewne nie będę jeść o stałych posiłkach i nie zawsze będą to potrawy, które powinnam jeść. Jak to bywa na licealnych wyjazdach, będzie sporo alkoholu. Moje postanowienie - nie tykać promili! Za dużo, zdecydowanie za dużo pustych kalorii się w nich czai, a szkoda byłoby zniweczyć moją ciężką pracę. Zobaczymy, ile pokaże waga za równy tydzień
joasia1617
25 sierpnia 2015, 14:09Miłego wyjazdu :D
spelnioneMarzenie
25 sierpnia 2015, 09:24super sie trzymasz :)
melvitka
25 sierpnia 2015, 06:25Nie popadaj w paranoję, zjedz te dwie bułki mniej w ciągu dnia, a na wieczór napij się kilka kolejek, przecież młodym jest się raz w życiu i to tak krótko. Zaszalej, wrócisz to będziesz wieść żywot emerytki :D No i badania dowodzą, że najważniejsza jest ŁĄCZNA ilość kalorii w ciągu dnia, jeżeli jest deficyt = sukces, czyli po prostu uwzględnij wieczorne % i rano nie jedz. A po przyjeździe wrócisz na dobre tory :) Baw się dobrze!