Witajcie
Dzisiejszy dzień jakiś taki zakręcony, ale całkiem miły. Dziś młoda miała na późniejszą godzinę, co dało nam możliwość pospania dłużej. Rano szybko po bułki, śniadanie i szkoła tzn młoda szkoła, a ja z mamą na cmentarz. Ogarnęłyśmy trochę, na szczęście pogoda w miarę dopisała. Ogólnie dziś całkiem ładna pogoda, chociaż chwilami było wietrznie.
Dzisiejsza aktywność to kroki, ponad 15 tyś. Wczoraj było ponad 20 tyś :D także jest dobrze, kolejne dwie piątki do skarbonki wpadły :) Kalorie ładnie policzone
I posiłek: bułka z szynką, ogórkiem, papryką, jajka na miękko z majonezem
II posiłek: owsianka z jabłkiem, skyrem wiśniowym, cynamonem oraz paluszki ( swoją drogą kiepskie)
III posiłek: chleb z ogórkiem, papryką, sokoliki, sałatka jarzynowa
Późne powroty jednak nie pomagają z jedzeniem. Muszę też nauczyć się i wyrobić sobie nawyk z planowaniem posiłków na kolację. Co prawda spisuję sobie menu, na dzień następny.. planuję... ale czasami właśnie zbyt późny powrót niestety nie sprzyja danemu posiłkowi. Ale nie ma tragedii ;) Po powrocie z cmentarza, jak rzuciłam się na owsiankę... aj nie macie pojęcia, zjadłam wielki apetytem ;)
Pamiętaj, aby się nie poddawać. Działaj na swoich zasadach. Nie oglądaj się na innych. Trzymam za Ciebie kciuki. Dasz radę. Powodzenia. Pozdrawiam :)