Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 3219
Komentarzy: 23
Założony: 20 października 2011
Ostatni wpis: 6 maja 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Asia19799

kobieta, 45 lat, Wrocław

176 cm, 93.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

6 maja 2015 , Skomentuj

Nie było mnie .... uwaga... 3 lata. Tak. Niestety to prawda. Jeśli chodzi o dietę to nie mam się czym pochwalić. Nie jest dobrze. Będę się starać żeby tym razem w Waszym towarzystwie mi się udało zrzucić duuużo zbędności :)

Dużo u mnie się działo w ciągu tych trzech lat .. rozwiodłam się z mężem, zakochałam  w cudownym, nieco młodszym facecie ... w najbliższym czasie znów wychodzę za mąż ... jestem szczęśliwa ... teraz pora wziąć się za siebie na dobre. Trzymajcie za mnie kciuki kochane ... Wy ...wasze pamiętniki są dla mnie motywacją, której zamierzam się od dziś kurczowo trzymać. Razem damy radę. Od dzisiaj będę tu zaglądać, pisać, liczę na wsparcie. Pozdrawiam Was i do jutra .... b

16 listopada 2011 , Komentarze (4)

Witam drogie Vitalijki :)

Nie odzywałam się od tygodnia ... może troszkę dłużej bo nic szczególnego u mnie się nie dzieje. Dietkę trzymam. Czuję "po ciuchach", że jest dobrze :) Śledzę też Wasze działania ... jest dobrze, że mamy siebie na wzajem i portal który nam nie działa mega pozytywnie i dopingująco. Odzywajcie się porszę jak najszęściej.

A tak z innej beczki ...

Rano spadł śnieg !, no dobrze prostując to stwierdzenie jest go niewiele, zabieliła się trawka ...ale to super. Zaczynam czuć przedświąteczny klimat. Uwielbiam Boże Narodzenie, okres przed....

Dzisiaj zaplanowałam do zjedzenia ....

na śniadanko płatki z jogurtem polecam Crunchy (płatki z pełnego ziarna z owsa) firmy Sante ....poprostu pycha, są naturalne i z domieszkami. Przetestowałam wszystkie i gorąco polecam. Zdjęcie opakowania może później bo teraz nie mam jak wrzucić.

drugie śniadanko owoce (banan i gruszka)

obiad (mam rybkę, rozmraża się akrualnie ):) i warzywa na patelnię

a kolacja ....... staram się nie jak mnie przyciśnie to pewno marchewka z jabłkiem i jogurt albo biały serek tak jak od kilku dni (mam fazę jedzenia tartej marchwi z jabłkie, to przez syna, który od małego to uwielbia i codziennie sobie ucieramy)

a poza tym kawa, zielona i biała herbata no i jazda na rowerku stacionarnym.

Wracam do pracy ..... pozdrawiam gorąco w tem wyjątkowo chłodny u mnie poranek i do potem. Miłego dzionka

 

 

8 listopada 2011 , Komentarze (2)

 ... nie odzywałam się kilka dni, byłam nad Soliną ... cudowne Bieszczady.

Polecam na weekend.

Cały czas trzymam dietę. Zmniejszyłam znacznie ilość  i ograniczam pieczywo, słodyczy wogóle. Zważę się w przyszły piątek. Postanowiłam, że będę to robić co dwa tygodnie mam nadzieję, że się nie rozczaruję.

Dzisiejsze menu:

kawa

wędzona ryba i bułka razowa

jogurt z płątkami

na obiad pierś z kurczaka z warzywami

kolacja nie wiem jeszcze, nie mam pomysłu,

w międzyczasie herbata, woda.

Szlag mnie trafia !! mam tyle fajnych ciuchów które w ostatnim czasie okazały się za ciasne. Chcę je odzyskać !!!! :)

Odzyskam.

Kochane piszcie swoje pamiętniki i szczegółowo w nich jak i co u was. Ja czytam, czytam .... i trzymam dietę.

Buziaki, wracam do pracy.

4 listopada 2011 , Komentarze (2)

Dobry wieczór :)

Wytrwałam. Pracowity dzień w pracy, zupełnie odmienny od dotychczasowych. Na codzień mam pracę umysłową, siedzę i piszę, piszę i rozmawiam ......

A dziś .... od rana przyszedł do mnie kolega z sąsiedniego biura i zaproponował małą zamianę mebli w ramach ulepszenia wystroju, funkcjonalności ... mówiąc poprostu to co miałam ja przydałoby się jemu natomiast on miał mebelki, które chętnie widziałam u siebie.

No i osiem godzin zleciało jak z bicza trzasnął a ile spalonych kalorii przy tym ...

Przeniosłam tonę segregatorów. Poszarpałam się z szafkami, umyłam je i wogóle. Szczerze mówiąc lubię urządzać, przemeblowywać .... męczący relaks dla mnie.

Jeśli chodzi o jedzonko to w międzyczasie w pracy zjadłam

banana

razówkę z masłem i pomidorem

duuuuużo wody mineralnej

a po powrocie do domu na obiadek zupa jarzynowa

Potem szybkie zakupy, wpadłam też do przyjaciółki na kawkę, a teraz ... sprawdzam co u Was moje drogie koleżanki.

Kolejny dzień "odchudzania" uważam za udany. Weekend zaczynam z dobrym humorkiem. Jutro z synem wybieram się na dłuuuugi spacer. Może uda mi się zrobic jakieś ładne zdjęcia mojej okolicy to wrzucę.

Teram lepimy z plasteliny ..... kocham mojego syna. :)

Buziaki.

3 listopada 2011 , Komentarze (3)

otórz kolejny dzień brania się za siebie uważam za zaliczony ..... :)

rano na śniadanko: razówka z zółtym serem, polędwicą i kawa .... do tego jabłko

drugie śniadanie:jagurt i chlebki ryżowe

obiad zupa jarzynowa

kolacja ? ..... kolejny dzień mam małą migrenę ... chyba sobie odpuszczę, woda, owoc może

No i do tego jazda na rowerku stacionarnym. Polubiłam to nawet. Włączam jakąś muzyczkę, słuchaweczki i jedzie się lżej :) polecam.!

Do jutra dziewczyny, pozdrawiam :):)

2 listopada 2011 , Skomentuj

Witajcie :)

melduję, że trwam ...... :)

jem mało, często i obserwuję swój organizm. Uznałam, że nie będę kombinować z Dukanem, nie będę też opsesyjnie odmawiać sobie wszystkiego bo padnę a potem rzuciwszy się na cokowiek moje jojo mnie zabije....:)

Dzisiaj ryba wędzona z razówką i kawa na śniadanie

II śniadanie jogurt z musli, jabłko w międzyczasie

Na obiad zjadłam ryż z szaszłykiem drobiowym.

Kolacja? nie wiem, narazie nie mam ochoty na nic. Tym bardziej, że pokłóciłam się z mężem. To dopiero dieta.

Pomyślałam sobie, że pierwsze ważenie zrobie po dwóch tygodniach diety, wypada to w przyszły piątek. Czekam na ten dzień. Mam nadzieję, że będzie mi chociaż troszę milutko :), coś tam drgnie.

Pozdrawiam Was kochane .... poczytam jeszcze wieczorkiem Wasze pamiętniki przy herbatce wieczornej.

 

1 listopada 2011 , Komentarze (2)

.... ale dzisiaj dziwny dzień, w domu panuje jakaś taka specyficzna, zawieszona, spokojna atmosfera.

To pierwszy dzień od dawna, kiedy mam wole i czas spędzam w domu.

Dużo pracuję, uczę się ... często mnie nie ma.

A dziś miło i rodzinnie.

Oblecieliśmy już wszystkie groby od rana z synem. Cieplutko, sympatycznie. Wieczorkiem pewnie też jeszcze się wybierzemy.

Dziś zjedzona zupka .... wypita kawka, kilka owoców w międzyczasie i to tyle do tej pory.

 

31 października 2011 , Komentarze (2)

 ..... w pracy jestem
poczytałam o Dukanie, jak to w końcu jest. Nie chcę jo jo!
Powiedzcie co o tym myślicie, czy to bezpieczna dieta?

Dziś z jedzonkiem  jest tak:
od rana
śniadanie: kawa, łatki owsiane na mleku
II śniadanie jagurt z ananasem
obiad: zupa z dyni z grzankami
a w domku co będzie po powrocie z pracy? ..... rodzince obiecałam pierogi ruskie, przy lepieniu będę ćwiczyć silną wolę i nie zjem
obiecuję Wam i sobie przede wszystkim :)

Na kolację przewiduję coś lekkiego, mam sałatę w lodówce coś z niej wykręcę......

Pozdrawiam kochane Vitalijki

30 października 2011 , Komentarze (3)

Witajcie :)

Weekend pracowity więc i obrzarstwa nie było ... Nie było zdrowo przepisowo ale  malutko, duuuużo wody i kawy też niestety :(

Zaczęłam podyplomówkę. Więc sobota i niedziela na uczelni. Czuję się zmęczona. padam, ale musiałam tu zaglądnąć. Poczytać co u Was się wydażyło.

Jutro napiszę coś więcej i postaram się o  zdrowe jedzonko i trochę ruchu.

Umówilam się z synem na spacer:), dziś jeszcze 30' na rowerku stacionarnym, prysznic i ......wymarzony sen.

Nie  wiem jak w Wy ale ja do pracy jutro .... tym razem na mnie wypadło.

Ach zapomniałabym, dziękuję za zaproszenia do grona znajomuch .... i dziękuję za przyjęcie zaproszeń, które wysłałam.

pozdrawiam buziaczki ...... pa,pa,pa

 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.