Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Slodyczoholiczka

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 33051
Komentarzy: 661
Założony: 26 maja 2021
Ostatni wpis: 2 lipca 2023

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
88Motylek

kobieta, 36 lat, Opole

168 cm, 85.80 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

20 czerwca 2023 , Komentarze (3)

Ciężko być konsekwentnym, gdy całe życie odpuszczałam... Ale jeżeli odpuszczę, to już nigdy nic nie zmienię. Więc powtarzam sobie w myślach swoje postanowienia i jakoś idę do przodu... 

Jutro idę na badania krwi i prześwietlenie nogi. 

Czy do dermatologa trzeba mieć skierowanie? Muszę wpisać w Google...

Dzieci zapisałam wstępnie na półkolonie. Ciesze się, bo choc dosc drogo, to blisko i wg wszystkiego będzie fajna zabawa. Wczoraj też byłam z córka wybrać nowe okularki u optyka. Szok, wszędzie drogo... 

Muszę poszukać w internecie, czy można gdzieś odsprzedać lub oddać stare oprawki dziecięce. Co mam zrobić z tymi starymi okularami. Właściwie wszystkie wymienialiśmy, bo córka wyrosla, jedne były połamane... 

17 czerwca 2023 , Komentarze (1)

Ostatnie dni dużo mi dały. Po pierwsze byłam u lekarza. Czas zadbać o zdrowie. Nie jestem robotem ani służąca. A czuje się jak stara baba. Mam skierowania na badania i do ortopedy. Do ortopedy się już nawet zarejestrowałam. Postanowilam też, że pójdę do psychologa. Wątpię, czy to coś da, ale może warto spróbować. Najwyżej będę wiedzieć, że to nie miało sensu. 

Postanowilam też, że będę sobie zapisywać kiedy i jak zabalował mąż. Nie będę już za nim gonić i go błagać, żeby wrócił do domu. Tylko sama siebie w ten sposób poniżam. Gdyby chciał coś zmienić, to miał multum okazji, żeby to zrobić. On nie chce nic zmienić. Ale ja tak.

13 czerwca 2023 , Komentarze (13)

Od wczoraj ciągle myślę o tym, co niektóre dziewczyny napisały... Możliwe, ze macie trochę racji. Kiedyś dawno, podczas jakiejś kłótni, kiedy powiedziałam mężowi, że go zostawię, to powiedział mi, że ciekawe co beze mnie zrobisz, myślisz, że skąd będziesz mieć kasę, kto zapłaci rachunki, kto zatankuje auto, co byś miała beze mnie. Pamiętam to dobrze, ale niegdy tego jakoś nie analizowałam. Może jest częściowo tak, jak piszecie, że jest mi tak za wygodnie, że jestem za leniwa, żeby coś zmienić. Tak, to chyba też. Ale też jest we mnie ogromny strach. Mam 3 dzieci. I nic nie da to, że się ktoś będzie zastanawiał, po co zrobilam itd itp. Są dzieci. A co jeżeli mój mąż zechce żeby zostały z nim? Nie wyobrażam sobie, że moglibyśmy szarpać się o dzieci. I jest strach też o to, że jak zrobię już pierwszy krok, to nie ma odwrotu, trzeba będzie iść do przodu. A jak mi nie wyjdzie? A jak bedzie tylko gorzej? A jeżeli dzieci obrócą się przeciwko mnie? 

Jest też jeszcze jeden fakt, który trzeba stwierdzić. Pomimo wszystko, kocham mojego męża...

Wiem, że tak jednak nie może być dłużej. Ale nie zmienie nic z dnia na dzień. Po pierwsze, muszę odłożyć jeszcze trochę kasy. 

12 czerwca 2023 , Komentarze (8)

Jaki mam wybór? Mogę wszystko zostawić tak  jak jest. Mąż nic nie zmieni, bo będzie wiedział (wie), że ja ponarzekam i zostanie jak było. A on dalej będzie robić tak, jak do tej pory. 

Mogę chcieć rozwodu, rozstania. Ale czy nie będzie wtedy tylko gorzej? Tak, mam pracę. Ale moja wypłata jest już właściwie minimalna. Jaki dom i jakie możliwości zapewnie dzieciom? Wiem, alimenty... Ale i tak nie będzie mnie stać, żeby dzieciom zapewnić takie dodatkowe zajęcia jak mają teraz.

Mogę spróbować znaleźć trzecie rozwiązanie. Bo żadne z powyższych nie wydaje mi się dobre. 

A i jeszcze mam taką reflekscje, że jeżeli komuś tak bardzo nie pasuje moja osoba, tak bardzo mną gardzicie i nie podoba wam się to, co pisze, to po ch... to czytasz i tymbardziej po ch... to komentujesz? Idz poczytać i pokomentowac gdzieś, gdzie możesz napisać coś miłego, albo dać naprawdę dobra radę. To będzie wtedy z tego przynajmniej jakiś pożytek. 

Odnośnie odchudzania. Nie chcę być już na żadnej diecie. Wiem to na 100%. Myślę, że muszę zmienić nawyki żywieniowe. Wróciłam do postu przerywanego, bo na tym się poprostu dobrze czułam i dobrze funkcjonowałam. Obiad będę gotować 2 daniowy. Tylko, że jedno danie zjemy jak dotąd ok. 13. A drugie danie później, gdy ktoś będzie głodny. Lub jak ktoś bedzie chciał, to zje dwa dania o 13. Myślę, ze na razie tak będzie dobrze.

11 czerwca 2023 , Komentarze (4)

Pokłóciliśmy się wczoraj z mężem. Jestem zmęczona. Już mi się nie chce po prostu... Jeżeli on nie zacznie ze mną normalnie rozmawiać, to myślę, że to jest początek końca. Ja tak dłużej nie umiem funkcjonować. Coś musi się zmienić... 

Tak, od dawna, a właściwie od początku tak jest. Chwilę jest dobrze, wydaje mi sie, że już teraz będzie dobrze, że będzie lepiej, a za chwilę znowu wracamy do tego co było. I dobrze wiem, że wina leży po dwóch stronach. I może powi nam była już dawno "tupnąć nogą ". Nie wiem. Jak są dzieci to to wszystko nie jest proste. Obojętnie co się zrobi, albo co się nie zrobi, zawsze są w tym dzieci. 

7 czerwca 2023 , Komentarze (10)

Tak, pewnie to racja, że ważne jest co i ile się je, a nie, że codziennie o 13 obiad. Racja. 

A dwa dania? Dzieci przewaznie jedzą jedno danie, ale gotowanie jednodaniowego obiadu nie wchodzi w grę. Nie będę pisać dlaczego, ja wiem, a jak ktoś czytał wcześniej mój pamietnik, to też to wie, albo się domyśli...

Chciałabym jutro popołudniu gdzieś się wybrać z rodzinką. Mam nadzieję, że nie będzie deszczu. Może pojedziemy do Góry św. Anny, pochodzić trochę po parku, zobaczymy jeszcze jaka będzie pogoda. 

A na razie dzisiaj czeka mnie dużo roboty, zepsuł mi się automat, na szczęście mam drugi, ale i tak ciągle mam hałdę prania. Do tego jeszcze zepsuła się zmywarka i musimy wszystko myć ręcznie. Na szczęście teściowa też pomyje, jak widzi, że się nazbierało naczyń. Nie do wiary ile te urządzenia ułatwiają w domu i o ile więcej czasu zostaję na inne rzeczy. A już suszarka na pranie pod tym względem wymiata. Jeżeli czyta to ktoś, kto się zastanawia, czy kupić, to kupuj, nie pożałujesz 😆 

Czy pogodzilam się już z moją grubością? Nie do końca. Zaczęłam robić porządek porządek szafie, ale kiepsko mi idzie. Kupiłam worki próżniowe na pierzyny. I 3 mniejsze na ciuchy. I mogę zostawić tyle ciuchów, ile się zmieści do tych worków. A w szafie zostawię tylko to, co mi pasuje. Ale bardzo ciężko się do tego zabrać...

6 czerwca 2023 , Komentarze (8)

Tak ciezko to zrobić. I niedawno doszło do mnie, że uczę moje dzieci tego samego, że się je, kiedy jest obiad, a nie jem obiad, gdy jestem głodna. U nas zawsze tak było, że było śniadanie, to wszyscy jedli śniadanie, był obiad, to wszyscy jedli obiad. Była pora na kawę, wszyscy jedli cos slodkiego. Teraz też, naszykuję obiad i wszyscy mają usiąść i zjeść dwudaniowy obiad. Z jednej strony to jest fajne, bo cała rodzina siedzi razem, właściwie nie ma drugiego takiego momentu w ciągu dnia. 

4 czerwca 2023 , Komentarze (7)

W tym roku minie 11 lat po naszym ślubie. Od początku marzył mi się własny mały dom. Nie było na to szans, ale dziś, gdy byłam w kościele, przyszla mi do głowy myśl, że ja sama siebie ograniczyłam. Mam na moim koncie odłożone trochę kasy. Myślę, że potrzebaby dwa razy tyle, żeby kupić działkę.Wiec będę dalej w miarę możliwości odkładać. I kupię działkę. W gruncie rzeczy to będzie wspolna działka. I nawet gdybyśmy nigdy domu nie wybudowali, to jest to inwestycja. Zawsze można sprzedać, mozna dać dzieciom... Postanowione.

3 czerwca 2023 , Komentarze (1)

To jest najgorsza część pamiętnika. Wymyślanie tytułu wpisu 🤣🤣🤣

Dzisiejszy dzień jednak wcale nie był tak ciężki, jak się bałam. Wszystko fajnie się poukladalo. No może oprócz tego, ze spaliło mnie trochę, wyglądam jak rak 🤷‍♀️

Dzieci śpią wyczerpane po całym dniu na swierzym powietrzu. Mąż jest na integracyjnym grillu z pracy. A ja się wykąpałam i zrobilam sobie drinka. Zaraz zabiorę się do czytania "Atlasa". Początek mnie nie porwał, jednak ciekawość wygrywa i czytam dalej.

3 czerwca 2023 , Komentarze (4)

Wczoraj wieczorem z jedzeniem.... 

Czuję się zmęczona. Ogólnie nie ma źle, prawie wszystko się dobrze układa. Ale... dopiero co wstałam, a czuje się taka zmęczona, jakbym nie spała 2 dni. Marzy mi się jedna noc, bez wstawania, robienia mleka itd. Jeden dzień, cały dla mnie. No dobra. Chociaż pół dnia😅 

Dzisiaj czeka mnie ciężki dzień i może podświadomie już się zmęczyłam?  🤣 Nie wiem, czy tak się da...

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.