Jaki mam wybór? Mogę wszystko zostawić tak jak jest. Mąż nic nie zmieni, bo będzie wiedział (wie), że ja ponarzekam i zostanie jak było. A on dalej będzie robić tak, jak do tej pory.
Mogę chcieć rozwodu, rozstania. Ale czy nie będzie wtedy tylko gorzej? Tak, mam pracę. Ale moja wypłata jest już właściwie minimalna. Jaki dom i jakie możliwości zapewnie dzieciom? Wiem, alimenty... Ale i tak nie będzie mnie stać, żeby dzieciom zapewnić takie dodatkowe zajęcia jak mają teraz.
Mogę spróbować znaleźć trzecie rozwiązanie. Bo żadne z powyższych nie wydaje mi się dobre.
A i jeszcze mam taką reflekscje, że jeżeli komuś tak bardzo nie pasuje moja osoba, tak bardzo mną gardzicie i nie podoba wam się to, co pisze, to po ch... to czytasz i tymbardziej po ch... to komentujesz? Idz poczytać i pokomentowac gdzieś, gdzie możesz napisać coś miłego, albo dać naprawdę dobra radę. To będzie wtedy z tego przynajmniej jakiś pożytek.
Odnośnie odchudzania. Nie chcę być już na żadnej diecie. Wiem to na 100%. Myślę, że muszę zmienić nawyki żywieniowe. Wróciłam do postu przerywanego, bo na tym się poprostu dobrze czułam i dobrze funkcjonowałam. Obiad będę gotować 2 daniowy. Tylko, że jedno danie zjemy jak dotąd ok. 13. A drugie danie później, gdy ktoś będzie głodny. Lub jak ktoś bedzie chciał, to zje dwa dania o 13. Myślę, ze na razie tak będzie dobrze.
Tuesday
13 czerwca 2023, 12:47Ale wiesz, że dzieci z tobą też mieszkać wiecznie nie będą. Wyjadą być może na studia, zaczną żyć swoim życiem i może z niechęcią będą odwiedzać rodzinny dom, w którym jest toksyczna atmosfera. Mimo posiadania rodziny zostaniesz sama, a do tego pewnie w kiepskiej kondycji fizycznej a jeszcze gorszej psychicznej. A skąd wiesz, jak dzieci będą większe i się zestarzejesz czy to mąż ciebie nie rzuci dla jakiejś młodszej, lubiącej alkohol. Powinnaś siebie postawić na 1 miejscu.
laura85
13 czerwca 2023, 06:33Jesteś dorosła i to Twój wybór. Dzieci tylko szkoda bo one nie mają wyboru. A myślisz że nie widzą jak tata i babcia traktują mamę? Nie zdziw się jak za kilka lat dzieci tak samo zaczną Cię traktować. Twój mąż już po pierwszym dziecku nawalał a Ty co zrobiłaś? Kolejna dwójkę z takim palantem. Dorob sobie z nim jeszcze kolejna dwójkę wtedy już całkowicie będziesz w czarnej dupie. Zresztą już jesteś. I nic z tym nie zrobisz bo masz wieczne wymówki. Najgorzej że zasłaniasz się dziećmi. Nie, nie robisz tego dla nich. Tylko dla siebie bo jakbyś chciała coś zmienić to kosztowałoby cię to trochę wysiłku. A tak ponarzekasz i wrócisz do swojego kieratu z poczuciem że dzieci muszą mieć dom. Tylko co to za dom gdzie ich mama jest traktowana jak tania siła robocza?
aga2525
12 czerwca 2023, 22:28Ty nie chcesz zmian. Jest Ci dobrze tak jak jest pomimo, że jest tragicznie. Nic do Ciebie nie dociera. Dziewczyny piszą Ci dobrze to się złościsz ale o co, o prawdę. Sama wiesz, że im dalej tym będzie tylko gorzej. Twój mąż się nie zmieni. Zniszczy Ciebie psychicznie jeśli jeszcze tego nie zrobił. Ale Ty wiesz najlepiej co dla Ciebie dobre. Przykre, ale prawdziwe.
Bas20
12 czerwca 2023, 22:11A ja jestem w stanie Cię zrozumieć, sama mam trójkę dzieci i mogę się tylko domyślać, że czasami czujesz się jak w matni. Jak dla mnie to powinnaś się skupić na sobie, bądź dla siebie dobra, małymi kroczkami idź do przodu, dbaj o ciało i dusze, pokazuj dzieciom świat, stawaj się coraz bardziej niezależna. Myślę, że dziewczyny nie chcą krytykować żeby Ci dowalić tylko chcą pokazać inną, lepszą drogę. Tylko często jest tak że nie jest to takie oczywiste i szybkie do zrealizowania.
karlsdatter
12 czerwca 2023, 16:43Jaki dom zapewnisz dzieciom? Spokojny, kochający i bez pogardy dla ich matki. Ciężko tu napisać coś miłego, a dobrą radą jest namawianie Cię na zmianę. Ty jej jednak nie chcesz, więc pójdę za radą i nie będę zaglądać. Powodzenia i siły.
Kaliaaaaa
12 czerwca 2023, 15:33No skoro tu piszesz pewne rzeczy to się wystawiasz na komentarze, ciężko oczekiwać żeby były same mile. W internecie jak w życiu ludzie są różni. Ja już nie komentuje twojej sytuacji, bo właśnie nie widzę sensu. Ale zaslanianie się dziećmi nie jest w porządku.
krolowamargot
12 czerwca 2023, 11:16Rozważaj może na czym Ty osobiście więcej tracisz. Robienie z siebie ofiary całopalnej "bo są dzieci" to nie jest dobry pomysł na życie. Bo gdzie w tym wszystkim Ty sama? Jesteś dla siebie choć trochę ważna?