Ostatnie dni dużo mi dały. Po pierwsze byłam u lekarza. Czas zadbać o zdrowie. Nie jestem robotem ani służąca. A czuje się jak stara baba. Mam skierowania na badania i do ortopedy. Do ortopedy się już nawet zarejestrowałam. Postanowilam też, że pójdę do psychologa. Wątpię, czy to coś da, ale może warto spróbować. Najwyżej będę wiedzieć, że to nie miało sensu.
Postanowilam też, że będę sobie zapisywać kiedy i jak zabalował mąż. Nie będę już za nim gonić i go błagać, żeby wrócił do domu. Tylko sama siebie w ten sposób poniżam. Gdyby chciał coś zmienić, to miał multum okazji, żeby to zrobić. On nie chce nic zmienić. Ale ja tak.
Użytkownik4142057
19 czerwca 2023, 22:02Wizyta u psychologa na pewno da więcej niż myślisz i bardzo dobrze że myślisz o sobie.