Pamiętnik odchudzania użytkownika:
majrok

kobieta, 48 lat, Wrocław

166 cm, 64.20 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Dojsć do wagi 58 kg!!!!!!!! ćwiczyć i dbać o siebie!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

18 marca 2012 , Komentarze (2)


Wróciłam dziś z pracy  po 16, zjadłam obiad i o 18 poszłam pobiegać. Dałam radę 15 minut..potem marsz i znowu trochę biegu...czuję się cudownie...
karnetu nie kupiłam, bo nie znajdę czasu na regularne chodzenie ale dzięki fajnej temperaturze na zewnątrz mogę wyjść z domku i pobiec prosto do lasu...

Waga- 57,3 kg

9 marca 2012 , Komentarze (7)



 3 razy w tygodniu :-)   Może dam jakoś radę i dzięki temu zyskam trochę więcej energii? chyba spróbuję- kupię ten karnet w środę i od razu skorzystam z siłowni...orbitrek- to mój ulubiony sprzęt..Na bieżnię chyba raczej na razie nie wskoczę- może trochę rowerek...
Bieganie chyba wolę w terenie - już niedługo- temperatura pójdzie w górę i wieczorkiem będę mogła te 30 min pobiegać.. (pewnie znowu zacznę od 15 min po takiej przerwie...)

Muszę, bo inaczej zwariuję!!!! Psychicznie jestem wykończona ale wiem, że muszę jeszcze się przemęczyć, jeszcze 3,5 miesiąca!!! 

p.s. Waga ok 57 kg  (+/-   0,5), ciuchy robią się luźne...codziennie mój brzuch czuje się jak " przed egzaminem"- znacie to uczucie? więc apetyt średni...jem żeby żyć :-)

6 marca 2012 , Komentarze (5)


Słoneczko oglądałam tylko zza szyby..a powiem, świeciło przepięknie, zachęcało do spacerów i pewnie wielu skorzystało...niestety nie ja...ani w sobotkę, ani w niedzielę...
Dziś znowu świeci...zza szybki...pięknie. Od razu czuję się lepiej choć góra pracy przede mną..ale co tam powoli optymizm wraca...tip-topem ale jednak chyba wraca...
Miłego dnia..
P.s. Może w najbliższym czasie napiszę, że poćwiczyłam lub też zamierzam....na razie nie mam jak..
a tu marzenia....wakacyjne...

1 marca 2012 , Komentarze (3)


Zaczynam z wagą poniżej 57 kg- dokładnie pokazało się dzisiaj 56,6, potem 56,9. 
Moje BMI wynosi   21, 23
Powinnam się cieszyć  jednak prawdę mówiąc mam mieszane uczucia. Wcale nie ćwiczę. 
Zostałam strasznie zawalona pracą i nie mam siły już na nic...jakoś inaczej to sobie wszystko wyobrażałam...Niestety muszę to już pociągnąć do końca semestru...do wakacji..a od nowego roku akad. będę walczyć...
Waga spada, bo stres, praca, stres, praca...mięśnie już chyba zanikły...ciało robi się takie sflaczałe...
Czekam na wiosnę, słońce....choć wiem, że i tak czasu nie będzie na spacer...
Brzmi depresyjnie...wiem...tak się czuję

23 lutego 2012 , Komentarze (8)

 Dawno nie robiłam zdjęć* samej sobie- zawsze to ja jestem nadwornym fotografem...
Korzystając z chwili w garderobie cyknęłam dziś zdjęcie komórką...w końcu nowy rok się zaczął i muszę wiedzieć z czym staruję i jak wyglądam. Dobrze się czuję z moją wagą ok 57,5..dodam- w ciuchach :-), które ukrywają moje mankamenty
Jeśli chodzi o zdjęcie w bieliźnie- to bym się chyba zapłakała więc takiegoż nie zrobię sobie :-)
Tutaj ja...głowę obcięłam z przyczyn oczywistych...
Chyba z wiekiem człowiek uczy się siebie akceptować coraz bardziej...
a może wynika to z tego, że i tak wiele nie zmieni? do pewnych rzeczy nie da się juz wrócić...można jedynie co nieco poprawić...
W ubraniu jest ok. 
*wzięłam przykład z Calineczkizbajki :-)- zainspirowała mnie :-))
I co z tego, że marzy mi się powrót do wagi 53,5?   ????

22 lutego 2012 , Komentarze (2)


Dziękuję, że jesteście i pamiętacie. Ja przepraszam, że nie piszę, ale podczytuję mimo braku chwil wolnych...wir pracy wciągnął i puścić nie chce...jeszcze trochę...
Brakuje mi ćwiczeń ale padam na pysk...nie mam siły...ale odżyję, bo chcę!!!
p.s. Waga  waha się między 57,5- 58,2 w zależności od tego ile zjem i wypiję...
Buziaki

17 lutego 2012 , Komentarze (6)



Od kilku dni cały czas jem słodycze- ciastka, pączki, drożdżówki, czekolada, nutella- w strasznych ilościach i czasem zamiast głównego posiłku.Wiem, że robię źle i krzywdę sobie,a jednocześnie kontynuuję takie zachowanie...jak to przerwać? ratunku..wiem, że stres powoduje  irracjonalne zachowania, ale przecież ja też mam silną wolę...chyba...jeszcze coś zostało...

p.s. Dziś na wadze 58,2 kg

14 lutego 2012 , Komentarze (6)


jakość naszego życia tak bardzo zależy od naszych myśli...od punktu widzenia naszych problemów- które dla jednych są wielkie, dla drugich- mało istotne...Jak się nauczyć takiego minimalizmu w postrzeganiu niektórych spraw??? Jeszcze tyle lat pracy przede mną...

Pozdrawiam i życzę miłego dnia
P.s. Dziś Walentynki :-)  Ciekawe czy mąż mnie czymś zaskoczy? No tak wymagam od niego a sama nic nie wymyśliłam...jeszcze :-)

Miłego dnia Św. Walentego 

10 lutego 2012 , Komentarze (5)



Nie ćwiczę, jem co popadnie, a waga dziś 57,4 kg???? stres, praca, praca, stres...tęsknię już za siłownią może pod  koniec miesiąca wyjdę na prostą....pozdrawiam
                                                                                                  majrok

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.