studia rozpoczete, bedzie sporo nauki ale sie strasznie ciesze, wreszcie cos co kocham. :)
bylam 2 dni na wyjezdzie zapoznawczym, bylo extra, mam super klase. tanczylam pewnie ze 3 godziny przedwczoraj, zakwasy w kazdym miesniu. :P extra.
kolano sie goi wiec moge zaczac cwiczyc porzadnie znowu, dzisiaj wieczorem pewnie pojde pobiegac, jezeli bede miala sile po pracy, masuje od 11:30 do 21:00, samo to jest swietnym treningiem.
postaram sie czesciej pisac i przynajmniej raz w tygodniu zmieniac pasek wagi, oczywiscie do przodu. mam zamiar do konca marca zobaczyc pewne 64, wiec ok 1 kg na tydzien, bedzie dobrze, a jako nagrode za osiagniecie celu przekluje pepek. :)
musze sie wziasc za bieganie, moj program wymaga dobrej kondycji i silnego, funkcjonalnego ciala, mamy nawet darmowa silownie na uczelni. musze za 2 mies przebiec 10 km w ok 50 min, wykonalne. :)
okej, lece do roboty, i uloze sobie wieczorem odpowiedni plan odzywiania i treningu, nie za duzo weglowodanow zeby nie miec tego wiecznego poczucia zmeczenia i ociezalosci, i nie za malo kcal zeby miec sile na treningi.
powodzenia dziewczyny!