dzisiaj bylam po raz pierwszy w moim starym liceum, po 1,5 roku.. fajnie bylo pogadac ze starymi nauczycielami, czlowiel sie cieszy jak go pamietaja :P teraz siedze w bibliotece i probuje wymyslic cos ciekawego do roboty, jedzac wrapa na lunch, kiepski wybor, wiem, ale nie bylo nic lepszego a juz mi sie slabo robilo.. okej, to ja sobie poczytam wasze wpisy troche. :)
dzieki za komentarze! :) powodzenia
JasminBeauty
16 stycznia 2012, 14:26oj sorki gapa ze mnie :) a swoją drogą czasami zdarza mi się zawitać w Sztokholmie :)) moje ukochane miasto Europy ;]
JasminBeauty
12 stycznia 2012, 17:47skoro biblioteka to zapewne multum ciekawych książek :) polecam "Chłopiec w pasiastej piżamie" :)
czocharowa
12 stycznia 2012, 00:11a mnie jakos nie po drodze nigdy :P w sumie to nawet mnie tam jakos specjalnie nie ciagnie zeby odwiedzac stara szkole :D
paauulinaa
11 stycznia 2012, 20:38Fajnie, że odwiedziłaś starą szkołę, ja podchodzę w tym roku znów do maturki więc odwiedzę w maju ;)
JUSTaaaGIRL
11 stycznia 2012, 19:58heh, ja do liceum moze zawitam w lutym.. choc nie było mnie juz tam z... 4 lata... szmat czasu. ah nuda to powszechne zajecie;p do tego duża konkurencja;p
iamnotperfect
11 stycznia 2012, 16:53ja swojego liceum nie odwiedziłam w ogóle a minęły już 4 lata...więc wątpię żeby mnie ktoś tam pamiętał:P
puszkowaty
11 stycznia 2012, 15:33tez na poczatku wpadałam do starej szkoły, a teraz mi sie nie chce...ciekawe czy po 6 latach by pamietali ;)? pozdrawiam
malvinella
11 stycznia 2012, 14:31:) hehe po 1,5 roku to się jeszcze chce chodzić :) też odwiedzałam- tylko ja pigułę szkolną ;) a nie nauczycieli :P
grubciaakasia
11 stycznia 2012, 14:08tez bym odwiedzila moje stare smieci, to dobrze robi, pozdrawiam
lekkajaklen
11 stycznia 2012, 13:09fajne są takie powroty na stare śmieci, ja wracałam tak do gimnazjum, do liceum raczej nie... nie mam po co...