Ostatnio dodane zdjęcia

O mnie

Trochę bardziej jestem rozgadana na moim blogu, który od jakiegoś czasu prowadzę. Jeżeli chcesz bliżej mnie poznać i moje zainteresowania, to serdecznie zapraszam na jego strony www.viollet.pl

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 13486
Komentarzy: 247
Założony: 4 października 2009
Ostatni wpis: 6 marca 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Viollet

kobieta, 61 lat, Miasteczko

163 cm, 74.20 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

26 października 2009 , Komentarze (1)

Dziś czuje się okropnie, głowa mi pęka, do południa bolało mnie gardło a na dodatek prawie cały dzień leje deszcz.Nie pozostało nic innego tylko się zwijać do spania i chyba też tak za chwilkę zrobię..:)
Ale mam jeszcze pytanko...może ktoś, zaglądając tu, będzie umiał mi odpowiedzieć. Jakiś czas temu kupiłem w internecie dietę "Odchudzanie na zawołanie".....jeszcze jej nie zastosowałam bo jakoś tak sceptycznie do niej podchodzę. Leży sobie i czeka na moje zainteresowanie...i  stąd moje pytanie... Czy ktoś ją stosował?? Czy to taki "pic na wodę" ?? Będę wdzięczna za jakieś podpowiedzi..:))
Narka znikam, bo ta głowa coraz bardziej mi dokucza....

24 października 2009 , Komentarze (2)

...to trzeba mieć "nakopane w głowie" żeby siedzieć przed kompem, buszować po Vitalii, popijać czekoladę na gorąco i zagryzać batonikiem czekoladowym...a potem narzekać, że waga szaleje...a czemu ma nie szaleć skora robię takie głupoty....a swoją gadkę, że od poniedziałku zacznę.. to już tysiące razy przerabiałam.
  Dziś w radio słyszałam, że mamy dzień walki z nadwagą a że człek uparta bestia, lubi robić wszystko na przekór więc chyba temu mam dziś tak zakręcone podejście do dietkowania...:))
  A tak w sumie, to z nadzieją czekam na tą książkę z dietą Dukana...chociaż i tak nie jestem pewna, czy swojego losu nie połączy z innymi moimi nabytkami i po przeczytaniu wyląduje na półce razem z nimi.
  Znikam się trochę podładować przeglądając Wasze pamiętniki, może dostanę kopa i ten batonik będzie moim ostatnim..:)) Buźka i udanego dalszego weekendu życzę..:))

23 października 2009 , Skomentuj

 No i tydzień zleciał i ja ani razu nie wstałam rano aby troszkę poćwiczyć. Na początku tygodnia to była wina @ a potem to już błogie lenistwo..:)) Ale tak jest zawsze jak mój Men przejeżdża, to żadna siła nie jest w stanie mnie wcześniej z łóżeczka wyciągnąć, wolę się przytulić niż wskakiwać w jakieś sportowe ciuszki, lecz gdy jestem sama, to nie mam większych problemów aby wstać.
 Od poniedziałku powrót do wstawania...a co z tym się wiąże to to, że znowu na jakiś czas będę sama .:( Ale nie ma co narzekać, taki był nasz wybór aby mieszkać w dwóch krajach. Ja z córką tu, a mąż z synem tam..ma to swoje plusy i minusy...w zależności jak się patrzy zawsze coś przeważa.. No dobra znikam bo za dużo zaczynam pisać....dobrej nocki papa..:))

21 października 2009 , Komentarze (1)

...jakieś pół godziny temu wróciłam z basenu...no i zaraz po powrocie pomaszerowałam prosto do wanny, gdyż nigdy nie myję się na basenie tylko lekko spłuczę, ponieważ nie tylko w niecce ale i w kranach jest tam mocno chlorowana woda a moja skóra nie toleruje takiej wody. Mam to szczęście, że tam gdzie mieszkam w ogóle nie używa się chloru. No ale wracając do samego basenu, to zamiast zakończyć dzień jakimś małym jabłuszkiem to rzuciłam się na bułkę z masłem i miodem..była mniammm, mniamm...:)) I to moje "żabkowanie" na marne poszło...:)) Teraz znikam śpinkać i dobrej nocki również Wam życzę papa..:))

19 października 2009 , Skomentuj

Hejka...:)) Nastały ciężkie dni ...czyli nawiedziła mnie @, więc zrobiłam sobie przerwę w porannym wstawaniu.... trochę dłuższą niż weekend..:))
  Zainteresowała mnie ostatnio dieta Dukana...po przejrzeniu pamiętników zauważyłam, że sporo Vitalijek sobie ją chwali. Więc postanowiłam powiększyć swój księgozbiór o nową pozycję...:)) Na razie zamówiłam ją w "Kubie książki" i myślę, że do kilku dni powinna do mnie dotrzeć i wtedy dokładnie ją przestudiuję. Bo na dzień dzisiejszy poza porannymi ćwiczonkami nie stosuję żadnej diety a chciałabym coś skutecznego wypróbować. Nie ukrywam, że stanowczo nie odpowiada mi moja obecna waga i bardzo chciałabym ją zmienić na dużo, dużo mniejszą.
Narka papa...:))

15 października 2009 , Skomentuj

Wczoraj, tak jak spora część osób w naszym kraju byliśmy bez prądu. Zastanawiałam się co niegdyś porabiali ludzie gdy prądu w domach nie było..nie chciałabym żyć w takich czasach.
  W sumie nie pozostało mi nic innego, tylko iść wcześnie spać i tak rozsmakowałam się w tym spaniu, iż rano nie wstałam i nie poćwiczyłam..:(...Dlatego w sobotę będę musiała to nadrobić:) Nawet jest mi to na rękę, bo w ten weekend mam zajęcia więc i tak muszę wcześnie wstać aby zdążyć na 8.00.
 Jeszcze nie zdążyłam napisać, że we wrześniu zapisałam się na architekturę krajobrazu...od zawsze interesowałam się architekturą wnętrz, lecz ze wzgląd na małe zainteresowanie, kierunek ten nie ruszył, zamiennie zaproponowano mi architekturę krajobrazu. Pomyślałam czemu nie..:)) Zajęcia mam co drugi weekend i jak na razie myślę, że nie był to zły wybór. Tym bardziej, że traktuję to jak rozwijanie mojego hobby a nie poszukiwanie zawodu. Bo w sumie z wykształcenia mam już dwa zawody a przy okazji dojdzie trzeci...:))
Miłego wieczoru życzę papa..:))
 

13 października 2009 , Skomentuj

 Od dwóch dni pogoda okropna...nie chce się wstawać ale staram się nie poddawać i o 5-tej wyciągam nóżki z ciepłego łóżeczka, przebieram się w stój do ćwiczeń i włączam video... potem to już z górki a gdy siedzę przy porannej kawie to jestem z siebie zadowolona, że i tym razem nie dałam się leniuszkowi, który we mnie siedzi..:))

Dużo słonka w duszy, bo na dworze to raczej go dziś nie zobaczymy...:))

10 października 2009 , Skomentuj

  Waga moja leciutko drgnęła w dół.:)).. w centymetrach wszędzie bez zmian ale to dopiero początki, więc nie oczekuję cudów. Zgodnie z moim planem w sobotę i niedzielę robię sobie przerwę od porannego wstawania i "skakania" przed TV..:)) Ale w sobotę i tak dość się naskaczę przy mopie..:)) bo mam troszkę hektarów do posprzątania..:)) Natomiast niedziela, zgodnie z przykazaniem ma być wolna i należy przeznaczyć ją na odpoczynek..:)) Choć u mnie z tym niedzielnym odpoczynkiem to różnie bywa..:))
Pozdrawiam i mimo deszczu za oknem, pięknego dalszego weekendu życzę..:))

poniżej troszkę jesiennych klimatów..:))


8 października 2009 , Skomentuj

  Muszę się przyznać, że ostatnio zaniedbywałam trochę swoją kondycję, ale postanowiłam to zmienić i od tygodnia, możne dłużej zaczęłam działać w tym kierunku..:)) Jeśli chodzi o teorie to jestem w ty świetna ale w praktyce wypadam dużo gorzej.:)) Mam tyle książek o zdrowym odżywianiu i różnych dietach, że mogłabym zapełnić cały dział z tej tematyki w księgarni..:))
 Zaczęłam od drobnych kroczków: zapisałam się na basen i chodzę raz w tygodniu i ponad to wstaję codziennie za wyjątkiem weekendów o 5 rano i włączam sobie wideo z ćwiczeniami spalającymi tłuszcz. Na razie mam problemy z dostosowaniem tempa ale myślę, że z czasem będę równie szybka i gibka jaki dziewczyny z płytki..:)) Jestem ciekawa co z tego mojego zapału wyniknie a przede wszystkim czy starczy mi go na długo..:))
Narka i miłego wieczorka życzę..:))

7 października 2009 , Skomentuj

   Po dłuższej nieobecności wróciłam ale pod innym Nikiem..:)) Zastałam tu trochę  zmian...konto otworzyłam jakieś 3 dni temu i prawie przez 2 dni zastanawiałam się jak wkleić zdjęcie do profilu. W pamięci mam dawny sposób zarządzania pamiętnikiem i teraz szukałam podobnych rozwiązań. Ale suma summarum udało mi się..:)) Jest to przepiękny rysunek, którego autorem jest kolega mojej córki, chodzą razem do jednej klasy. Razem ze swoim bratem zostali obdarowani tak niebywałym talentem.
 Do powrotu skłoniła mnie drastycznie rosnąca waga ..:(( Jak byłam tu poprzednim razem, to może nie miałam efektownych spadków wagi ale przynajmniej w tak drastyczny sposób nie tyłam. W grupie jest zawsze raźniej i łatwiej trzymać dyscyplinę gdyż wiele osób Cię wspiera mimo, że im również nie jest łatwo walczyć z pokusami..:))
 Pozdrawiam Wszystkich i znikam bo muszę zacząć się szykować gdyż na 20-tą jadę na basen..:))


© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.