juz ie daje rady
to czwarty dzien obżarstwa ,w sobote waga 51,6 a dzisdji 54...nie moge przestac...ciagle słodycze jem,ciasto-zosta lo po mamy imieninch,batony,źle mi z tym nie potrafie przestać...ciagle przegladam sie w lustrze czy juz widać ze przytyłam...zazwyczaj jak sie przytyje 3 kio to juz widac wiec pewnie po mnie już tez....pomocy...ie daje rady
jakos leci
wczoraj i w sobote byly chyba jak narazie ostatnie imieniny i imprezy rodzinne...nareszcie ,lubie w wekendy tylko ponudzioc sie z moim skarbem najdrozszym....w sobote moja waga byłą 51,6 extra....dzisjij rano 53,4 to prawie 2 kilo w dwa dni....juz mialam ochote zjesc dzisjij kawalek pysznego ciasta,ale narazie dalam rade i zjadlam bylke z serem i szynką....moze w koncu uda mi sie ustabilizowac moja wage jak nie bedzie tyle tych imprez...chcialabym utrzymac tak 52,5-53.... a teraz wstawie obecne zdjecie,mozecie ocenic jak wygladam
czy to zaległosci w jelitach?
przez 4 dni jadlam bardzo dużo,przytylam 4 kilo! waga wczoraj rano była juz 54 wieczorami nawet 55,wczoraj zjadlam bardzo mało ,oczyscilam organizm i waga pokazała 52,8 to w sumie chyba nie tak źle?sadzicie ze to wszystko było w jelitach,bo przeciez przez jeden dzien nie mozna chyba schudnac 1 kilograma!dzisjiaj jeszcze nic nie jadlam,pije herbatke zieloną,zobaczymy co dalej....
Załamanie totalne
waga w ciagu 3 dni urosła 3 kilo.w sobote było juz 51,5 a wczoraj wiezorem 55.Bylam tak napchana ze az niedobrze mi było.tak jeszcze nie mialam,jadlam wszystko co było pod ręką.Czuje sie taka gruba!chcę wrócić dzisjiaj do diety ale boje sie że nie dam rady:(((moje zdjecia
Porównajcie z poprzednimi zdjęciami.
Czy dam rade z wkendem
juz mam dosc tych wekendów,kazy jakas impreza rodzinna...i pozniej znow tydzien sie ograniczaz zeby waga sie utzrymała.jutro mam roczek chrzesniaczki a pozniej 10-lecie przyszłej szwagierki.Tydzien temy wszystkich swietych i imieniny cioci,a najgorsze ze na obzarstwie skonczyło sie we wtorek...bo w poniedzialek imprezka u kolezanki a jak wiedzialam ze tam bede jadla i pla to cały dzien wpychalam siebie słodycze,batony ,gofry....waga w poniedzialek wieczorem byla 54,a dzisjiaj po normalnym jedzeniu 51,6 no to juz tak w miare.wczoraj jadłam:bułke sojowa s szynka i serem,jogurt activia,rosół....wypilam 2 herbaty zielone,2 kawy z cykorią
:)
hej vitalijki.dzien taki sobie,ostatnio ciagle nie mam humoru,to przez to siedzenie w domu,chcialabym isc do pracy,ale nic nie ma...z moim skarbem wwzystko dobrze,wczoraj mielismy cudowną noc,bardzo go kocham.moja waga dzisjaj rano pokazała 51,5kg.moje menu na dzisjaj:
śniadanie:bułka sojowa z serem żółtym i pleśniowym
przekąska :jogurt activia i kawa czarna
obiad:2 pulpety w sosie śmietankowym,surówka i ziemniaki oraz sok z warzyw i owoców
kolacja:....zobaczymy
wga nawet ok
ostatnio waga wskazywałą juz poniżej 52,a oczywiscie w wekend słodycze,alkohol w sumie jak zawsze...ale po wekendzie zien lub dwa i doprowadzam wage do takiej samej jak sprzed wekendu...to chyba dobrze co...a co u was?zagladajcie,dawajcie mi komcie...pozdrówki
hej dziewczynki:)
jaki tam u was.lubie jak dajecie mi komentarze,jak mnie odwiedzacie.Wczoraj nie jadlam kolacji ciesze sie bardzo.A dzisj zjadlam juz bułke sojowa z szynka i owocowa herbate,potem ok godz,12 pół bułki sojowej z szynka ,obiad schabowy w panierce ,ziemniak i suruwka z kiszonbek kapusty,kolacja jeszcze nie wiem...mama robi karpatke mam nadzieje ze sie opanuje i nie zjem.
Waga rano 52,0kg.extra!!!!
czesc....kolejne dni
juz odkryłyscie ze kleopatra to ja...ale ja mam takie pytania juz taka jestem i koniec,waze sie tez czesto codziennie przynajmniej albo nawet 2-3 razy dziennie.Wicie dlaczego mam takie pytania...poniewaz w wekendy jem bardzo dużo i słodyczy tez a pozniej waga wraca do normy,nie chce juz chudnac tylko chce utrzymac wage ,np dzisjij wazylam rano 52,5.wydaje mi sie to wporzadku.Dzisiaj zjadłam juz szklanke mleka z 3 łyzkami musli i 2 słodkie rogaliki....