Dzis calkiem urzedowo... od rana biegam zalatwiac sprawy... w koncu sie udalo!! Po moich krzykach i klotniach dali mi czasowe zameldowanie!! Jupi!! Musze jeszcze zrobic sobie jeden dokument potrzebny mi do podania o stypendium, pozniej wypelnic wszystkie papiery i wyslac wszystko!! No i wziasc ostatni wpis do indeksu... mialam to zrobic dzis ale oczywiscie egzmin przesuniety na piatek i musze w piatek zlapac profesora!!
Teraz czas na male ogarnianie nieladu w pokoju, porobic pranie w rekach i zaczac do kartonow pakowac nie potrzebne juz rzeczy... Czas sie przygotowyac do wyjzadu i zwolnic moj pokoik...
Pobudka: 6.00
gimnastyka:
- 6.15-7.37 : - 20 minBilly Blanks Cardio
- 20 min biegu
- 12 min Billy Blanks Ab-Bootcamp
- 8 min buns
- cwiczenia na biodra
- 40 powtorzen na "agrafce" na wewnetrzna strone ud
- 8 min arms
- 8 min abs
- 8 min stretch
zabiegi kosmetyczne:
- poranny zimny prysznic
- balsamy rano
- L.
Plan dnia:
1. pranie reczne (zrobione)
2. pakowanie rzeczy (zrobione)
3. szkatulka dla mamy (zrobione)
4. L. (zrobione)
5. cos z ang dla C. (zrobione)
6. brzuszki (nie zrobione)
7. maska (nie zrobione)
8. balsamy (nie zrobione)
Wesele.... ok, ok... bylo bardzo ladne, szykowne, wykwintne, dla vip-ow.. ale organizacja 0!! dostalismy jesc o ggodz. 22.00 przystwaki (bar szwedzki dla 200 osob!!, paranoja, to byla walka o jedzenie)
Dzis bylismy nad morzem... a potem... w szpitalu bo nasza kupmela urodzila malego Giovanniego
Pozniej oczywiscie pizza hehehe