...........
Narazie nie zmieniam paska ale nawet dla swojej wiadomości oświadczam dzis na wadze
![](http://filesrr.vitalia.pl/gfx/smileys/smiley17.gif)
97kg
I znów wyglądam jak na załączonym rysunku
Tak obiecywałam że nigdy wiecej , ze tylko mniej i co przyszła jedna chwila załamania potem następna i tak już poleciało . Wprawdzie nie doszłam do wagi początkowej jak już raz po wielkim odchudzaniu było ale niewiele brakuje . Teraz wracam i znów mam wielkie postanowienie narazie byle wrócić do tego coyło ale zgubic te 10 kg co sie nazbierało to nie co bąć więc do dzieła czas najwyższy. zdjeło sie "kapotę" a tam co góry sadła i nic więcej nie widac a jeszcze nogi odmawiają posłuszeństwa. Proszę o wsparcie i wracam jako córka marnotrawna . Pozdrawiam wszystkich. Postaram się traz pozaglądać do znajomych i pozazdrościc jak im dobrze idzie. Narazie Pa myslę, że nie zniknę na miesiące.
Pytanie
Czy sie uda do następnego piątku zrzucić 1.1 i osiagbąc pierwszy cel. Ja wiem że nawet jak osiągnę to i na wadze zobaczę 85 kg to tylko na chwile bo Święta ale to juz coś a po Nowym Roku dalej do dzieła . Dziś krótko koniec roku szał w pracy jak zwykle w tym czasie wiadomo budżetówka koniec roku na 31 musi być wszystko zamknięte niema zmiłuj.
No i stało sie
Ewidentnie byłam niegrzeczna Mikołaj nie posłuchał ani modły nad wagą nie pomoły(bo ile może mnie słuchać) i na wadze 1,20 więcej wracam do połowy listopada trudno byle oderwać si e od tego dna i płynąć w górę a tu jeszcze święta . Planowałam wzrost na święta ale nie juz wszystko to dlatego że nie mogę opanować łaknienia wieczorem poprzyjściu z pracy po 19 nie wiem czy dlatego że zimno czy nerwy . Tyle sie u mnie dzieje . W poniedziałek syn mniał wypadek rozbił głowę stracił przytomność był na obserwacji w szpitalu ale na drugi dzień juz go wypisali i trzeba go obserwować w domu a tu jeszcze grudzień i pracy nawał trzeba do końca roku zamknąć księgowość, Pozdrawiam zmykam do papierów.
Od Mikołaja
Wszystkim grzecznym Mikołaj cos przynośi a ja życzę Wszystkim i sobie też , żeby na swoje sanie spakował nadmiar naszych kilogramów i wywiózł gdzieś do Laponii . Tylko czy renifery to uciagną ale to juz ich zmartwienie. Miłego chudniecia i prezentów od mikołaja ja chyba byłam niegrzeczna jak juz od wielu lat. Pozdrawiam
HUUURA
w tym tygodniu waga pokazała też mniej jestem w szoku po tych wariactwach obżeraniu sie w sobotę i niedzielę nie powiem też że w tygodniu pościłam ale chyba modły odprawione nad wagą , że "ma pokazywać mniej tylko mniej i niczego innego niechcę widzieć" pomogły może to tylko zeszła ze mnie woda ale 0,20 mniej tak się cieszę najwyżej w następnym tygodniu będzie gorzej ale to już zmartwienie następnego tygodnia teraz się cieszę. Czarno widzę spełnienie postanowienia do świąt 85 kg ale trudno dobre i tyle. Dziękuje za poprzednie wpisy trzymanie kciuków zawsze razem lepiej czytam Wasze pamietniki na bieżąco i dodaje mi to bodżca do działania. Pozdrawiam z pieknie ośnieżonego Sanoka . Może to dobrze że spadło go trochę zmusza do działania ja dzisiaj od 6 rano machałam łopatą jakby tak codzień to lepsze niż fitnes. Miłego weekendu.
Dziękuję Wszystkim za wpis i dobre słowo
Wczoraj tak pięknie a dziiiiś klapa od rana jestem w domu i tylko "żre, żre, żre.." a powód znów @ dwa i pól tygodnia temu była i dziś znów mnie odwiedziła wszystko mnie wkurza ale podobno tak już będzie taki wiek. Boję się czy przetrwam ten tydzień do piątku jeszcze chwila ale chyba będzie klapa. Idę zalać tego robaka wodą może się zatka i zostawię lodówkę w spokoju. Pozdrawiam Wszystkich i trzymajcie za mnie kciuki niech to przetrwam.
Wzorcowo według planu 0,5kg tygodniowo
Jak w tytule 0,5kg mniej i co na pasku piękny wynik z jednej jak i z drugiej strony 18,5kg niby połowa ale jednak wbrew regułom te połowy nie sa równe. Teraz trzeba będzie wzmocnić siły i brać się solidnie do pracy więcej ćwiczenia bo sama dietą chyba wiele wiecej nie osiągne a nie chciałabym stracić jak do tychczas. Wczoraj wprawdzie nie oglądałam Rozmów w toku ale potem skrót na inernecie i powiem, że też wprawdzie w zmniejszonej wersji robi mi sie brzuch jednym słowem paskudny wprawdzie masuję kremami i masażerem zepterowskim prawie godzine dziennie ale wydaj mi się jakby był większy niż przed odchudzaniem a przecież to nie możliwe. Może ktoś wypowiedział sie jak sobie z tym radzi. U nas zaczyna się zima temperatura ujemna i jak tu się więcej ruszać jak ja preferuję spacery takie coraz szybsze ale byle do wiosny zima jeszcze dla mnie jest najgorszą porą gdyz z racji zawodu mam zawsze najwięcej pracy.Pozdrawiam wszystkich 3majcie się cieplutko.
Już znowu piątek
a co za tym idzie to oficjalne ważenie i posuwam się w dobrym kierunku 0,8 mniej w tamtym tygodniu 0,2 co daje średnią jaką chciałam 0,5 tygodniowo. Fajnie jest chociaż ważąc sie w ciągu tygodnia waga skacze raz wefte ra wefte ale najważniejsze że w piątek jest mniej i każdy piatek mniej to idziemy do przodu i motylek szczęśliwie sobie frunie.Na bierząco czytam wasze pamiętniki i to nie pozwala mi zejść na "złą" drogę nawet jak pogrzeszę jakimś słodkim(o dziwo nie ciągnie mnie do tego jak kiedyś) albo nadmiarem zjedzenia czegoś innego niedozwolonego odrazu sie nawracam przyjmuję pokutę i do przodu. Jeszcze troche gimnastyki i żebym miała więcej czasu na spacery które uwielbiam było by tak jak moje dzieci mówią "git majonez"
Pozdrawiam Wszystkie Vitalijki i Vitaliiuszy życzę słonecznej soboty i niedzieli (u nas piękne słońce aż nie chce się siedzieć za tym biurkiem ale nie ma wyjścia do ciemnej nocy a nawet dłużej z małą przerwą na przejście z jedne pracy do drugiej).Trzymajcie się i oby u każdego były same straty ale tylko kg.
dzięki Ci
Łaskawa wago bo myślałam, że po szaleństwach tego tygodnia zaczeło się w piątek od urodzin syna , kt€ry zażyczył sobie trancini( nie wiem czy dobrze napisałam) matka wpyliła cały tak niby próbując nadmieniam , że było to po 19 potem sobota, niedziela jak zwykle dieta trochę stoi w kącie .Dzisiaj szok wprawdzie nie wykonałam swojej ustawionej normy 0,5 tygodniowo ale cotam się nadrobi dobrze , że nie musiałam przesówać paska w lewo bo ja nie lubię nic co na lewo. 0,2 spadku też dobrze. Pozdrawiam Wszystkich i życzę miłego spędzania dłłłłługiego wikendu u nas strasznie wieje. Zyczę Wszystkim kroczenia tylko w dobrym kierunku nic na lewo a może tylko traszkę ale to nie dotyczy wagi. Pa, Pa.