Dziś zapowiada się pierwszy dzień z ładną pogodą! Już nie mogę się doczekać czasu kiedy będę mogła poopalać się na balkonie, bo mam już dość moich bladych nóg. Dzisiaj planuje nawet ostro poćwiczyć, bo wczoraj pozwoliłam sobie na lenistwo :)A co do ważenia to spadła waga, a więc na paseczku 52 zmienia się na 51 ;) W ten tydzień spróbuje schudnąć jeszcze kilo, albo przynajmniej utrzymać te 51, a kiedy osiągnę 50 to zrobię 2 tygodniową stabilizację, aby potem znów schudnąć te 4 kg :)
Naprawdę ta strona daje ogromną motywację, bo odkąd jestem na diecie i mam ochotę "zgrzeszyć" to po przeczytaniu kilku pamiętników myśli o smakołykach same odchodzą!
Nie pomyślałam, że odchudzanie tyle mi da - zyskałam większą pewność siebie i przekonanie, że wszelkie zmiany zależą od nas, ale oprócz tego samopoczucia mam dużo lepsza - częściej chce mi się śmiać, wybieram się z radością na zakupy (a nie tylko wtedy kiedy już muszę)!
Warto jest poświęcić słodycze w imię tylu pozytywów!
Napiszę tu jeszcze wieczorem, przynajmniej będzie to dla mnie motywacją aby poćwiczyć, nie dając plamy i znów wam nie napisać, że jestem Wielkim Leniem!!
4) Co do mojej diety - nie jestem na żadnej konkretnej diecie, nie liczę nawet kalorii, jednak głodna nie chodzę. Trzymam się kilku zasad:
* jem więcej rano, za to mało wieczorem
*minimum jeden owoc dziennie - najczęściej jest to jabłko, owoców również ze wg na cukier staram się nie jeść wieczorami
*chleb biały zastąpiłam razowym
*wszelkie pieczone rzeczy zmieniłam w menu na gotowane
*ograniczam słodycze, ale też ich całkiem nie wyrzucam - w chwilach gdy mam na nie ochotę sięgam po owoc ;)
To chyba tyle. Tak jak już pisałam byłam kiedyś na dietach 1000, 800 kcal i na dobre mi nie wyszło bo nie wytrzymywałam na nich dłużej niż tydzień, a więc ich nie polecam.