Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

po kilku przejściach już trochę się uspokoiłam,lubię tańczyć i wycieczki rowerowe,zawsze była przy kości ale teraz widzę,że dzięki Wam powoli osiągam swój cel

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 880098
Komentarzy: 8991
Założony: 14 grudnia 2008
Ostatni wpis: 18 listopada 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
asik77

kobieta, 46 lat,

170 cm, 84.10 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Do 21 czerwca ważyć 72 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

22 października 2012 , Komentarze (16)

Melduję się na chwilę....
Słabo się dalej jakoś czuję....
Właśnie wróciłam z pracy aż 11 godzin....
menu na dziś;
-2 kromki chleba pełnoziarnistego z szynką,ogórkiem kiszonym,ser
jogurt
-kolacjo-obiad-kebab w cieście...
To już na dziś wszystko....
jestem w szoku od rana gdy zobaczyłam swoją agę bo ona pokazała mi 82 kg,,,,,szok bo tydzień temu było 84,7 kg,,,,,,-jak to możliwe nie wiem ,teraz się zważyłam a waga bez zmian....super oby tak dalej...
na razie nie ćwiczę bo nie mam już sił-ale zaliczone 5 godzin pracy na szklarni czyli się nachodziłam....dziękuję Wam,że jesteście komentujecie i może tym razem się uda.....
Chciałabym fajnie wyglądać za 3 tygodnie bo S ma urodziny,,,,A tak propo-ostatnio mi powiedział,że chyba zmarniałaś mi,fakt blada to jestem....ale o diecie się nie przyznałam....A co do mojego@@@ to już nic sama nie wiem....mam nadzieję,że wszystko ok i tabletki działają.....
Pokój już mam zarezerwowany na wynajem,,,,,,,,A od przyszłego roku w wakacje kiedy mi sie skończy umowa na wynajem tego mieszkania.....wynajmnę sobie studio i będe mieszkała sama...a finansowo to się tes opłaci bo mogę dostać dofinan sowanie z gminy i w sumie wyjdzie mi do zapłacenia co teraz za pokój.....
Miłego wieczorku

21 października 2012 , Komentarze (9)

cześć
Tyle bym chciała napisać ale zostawię to dla siebie....
Wiem,że jednak coś musi być.....ważne są dla mnie te krótkie chwile szczęścia....Na pewno w tym są jakieś uczucia.....Wczoraj spędziłam super miły wieczór....nawet kolację zjedliśmy razem i porozmawialiśmy o wielu sprawach....
Czuję,że chudnę....Może nie tak drastycznie....Ale wczoraj ubrałam moją sukienkę panterkę i o dziwo podobałam się sobie  w niej.Dwa tygodnie temu jak ją kupiłam to wyglądałam w niej fatalnie a tera po 2 tygodniach o proszę.Nawet S stwierdził,że ślicznie wyglądam w tej panterce.On mnie akceptuje taką jaką jestem-oboje żałujemy,że nie spotkaliśmy się kilka lat temu i dziwie się mu jak on umie wytrzymać już ponad 2 lata.....Rozstania -powroty i ciągle nas coś do siebie ciągnie.Ja wierzę w to,że może kiedyś ......;Myślę,że dla niego coś znaczę skoro mnie się pytał abym mu doradziła w sprawie zmiany pracy bo ma okazję....Dieta widocznie działa bo on stwierdził,że coś zmizerniałaś....fakt wyglądam blado.....ale o diecie mu nawet nie pisnęłam...Zrobił kolację.....-pierwszy raz od kiedy się znamy....Ach....
Wracam do rzeczywistości.
W pracy w weekend do 14-czyli są godziny.
Pierwszy raz od 3 lat ktoś mnie i Fatmę pochwalił......a to był Martin bo byłyśmy tylko we dwie dziś na sortowaniu i bardzo dużo róż przebrałyśmy.......
dziś po pracy poszłam na zakupy.....
Koleżanka obrażona,bo nie powiedziałam,że nie mam czasu by się spotkać....nic jej nie wspominam dlaczego o co chodzi.....ale przecież ja też mam swoje życie....obrażona nawet na to,że powiedziałam,że nie chce mi się włóczyć po barach.......Trudno....
Menu....
Sobota
-owsianka
-jogurt,gruszka
-fasolka szparagowa i brukselka,z odrobiną bułki tartej
Kolacja:jajecznica,2kromki chleba,2parówki-----może to sporo ale w jakim towarzystwie Niedziela
jogurt pitny,banan\
fasolka,brukselka i 2 pyzy z mięsem
serek waniliowy...
To wszystko....
Jutro dzień ważenia....ciekawe ile pokarze waga.....
Miłego popołudnia........

19 października 2012 , Komentarze (9)

Tak wiec:
-śniadanie-owsianka z bakaliami na mleku 2%
-w pracy activia
-obiad-jajecznica  z 2 jajek i bułka ziarnista(miałam ochotę)
kolacja w planach- mały naleśnik z owocami leśnymi.....
Może być takie jedzonko?
dziś już u mnie lepiej.Chyba będę miała chłopaka na pokój...bo zadzwoniłam do takiego znajomego a on miał akurat kogoś....więc zobaczymy jak się to potoczy...
W pracy dziś spokojnie....
Chyba mam @@@ ale sama nie wiem co za wcześnie o kilka dni a zostały mi jeszcze dwie pigułki...brałam regularnie więc nie wiem czy mogę dalej czuć się bezpieczna....
Wczoraj poćwiczyłam wieczorkiem a dziś też mam w planach ale trochę więcej ćwiczeń...bo w miarę dobrze się czuję....a wczoraj już o 20 prawie spałam.
Weekend zapowiada się pracujący tzn niedziela chyba też bo jest sporo kwiatów....Jutro wypłata,,,,ale i tak jeszcze musze sobie parę rzeczy odpuścić bo w Pl trzeba popłacić-dobrze,że mam starszą siostrę która mi wydała kasę a ja jak będę miała to jej mogę oddać...Chciałabym sobie kupić kapelusik,buciki i płaszczyk-no ale kasy brak:((((
Może jakoś dam radę....
Dziękuję Wam za Wszystko....za to,że macie do mnie cierpliwość,za to,że mnie wspieracie i jesteście Strażniczkami Mojej Wagi.Może w tym tygodniu nie będzie wielkiego spadku ale jakoś się trzymam.Dziękuję Wam....
Udanego weekendu i dietetycznego bo pokusy na nas czekają....
musimy dać radę jak nie My to kto??????>>?

18 października 2012 , Komentarze (7)

hej Laski 
dziś mi już trochę lepiej z dietą też ok...mam dół jak rów mariański:(((((oczywiście znowu w pracy-zawsze jak coś to ja robię źle,,i tak od zawsze..czuję się jak bym była upośledzona..nic w życiu nie osiągnęłam....ja nie mam dla kogo i po co żyć...i na dodatek jeszcze jakieś plamienie mam a biorę pigułki i zawsze było ok,,,,,nie wiem od czego to....@@ dopiero miał być za tydzień:(mam nadzieję,że to nie.....) ((((mam dość coraz częściej mam takie stany lękowe-nawet głupiej myszy się boję już panicznie...
ja się chyba wykończę tutaj......Przepraszam ale musiałam się pożalić:((((

17 października 2012 , Komentarze (3)

Hej Kochane
Słabo się dziś czuję.Znowu czuję ucisk w klatce juz sama nie niem czy to serce czy płuca....Chyba mnie też łapie jakieś choróbsko....Nie ma się co dziwić...w pracy zimno i zimna woda a na dodatek moje kalosze przeciekają-jak to możliwe?
Wróciłam padnięta do domu a po drodze jeszcze poszłam w celu zakupu grzejnika ale też już nie było.A u mnie zimno w pokoju.Ale może jutro kolega wpadnie zobaczyć ten grzejnik co mam może uda się go naprawić.Potem zjadłam obiadek i robiłam coś słodkiego-czyli ciasteczka owsiane.....
Wczoraj miałam niespodziewanego gościa -moja Księżniczka wpadła....Bo sie nie odzywałam do niej z 2 tygodnie.Oczywiście jej nie powiedziałam co mi na sercu leży i nic nie wspomniałam,że znowu na fali jest S....skwitowałam to stwierdzeniem...,że musi czasem uszanować moje wybory....itd.....Przyniosła Toffifi ale nie wzięłam ani jednego.....
Wczoraj padłam już po W 11....poszłam spać....
W pracy by nie spać na przerwach czytam książkę już kończę-Zimne wybrzeża -S.Twarocha  i nie romans.Mimo tego,że już kilku polaków pracuje ze mną to i tak dalej nikt ze sobą nie rozmawia...
Moje menu:
śniadanie tj,wczoraj
w pracy jogurt i 2 mandarynki
obiad-krupnik
kolacja 2 ciastka owsiane i grejfrut,banan
Tak sobie myślę,czy nie za dużo dziś zjadłam?
Wiem,ze owoców się nie je na noc no,ale cóż mam ochotę i tyle....
Jednak padłam-ubrana na cebulkę grzeję się pod kołdrą....
Księżniczka chciała wyskoczyć na miasto a ja jej na to że jestem chora i chyba mnie zrozumiała
zapraszam na ciasteczka:)))))ps.pyszne te ciasteczka

16 października 2012 , Komentarze (6)

hej

moje dzisiejsze jedzonko-oceńcie....
kilka pl mozzarelli,pomidor,3 wasy,kabanos
activia z ziarnami
zupa jarzynowa-miseczka
na kolację będzie serek homogenizowany z bakaliami i płatkami owsianymi-jakieś 4 łyzki,mandarynka
To chyba będzie wszystko...Wczoraj już udało mi się nic nie zjeśc wieczorem 
zaliczone 15 minut ćwiczeń i 20 min steppera
Dzień mija spokojnie....\
Miłego wieczorku

15 października 2012 , Komentarze (8)

dzień zaczął się super jak zobaczyłam swoją wagę.
Po tygodniu ubyło mi 2,5 kg teraz jest 84,7 kg.
Bardzo mnie to cieszy,nawet spodnie robocze zrobiły się luźniejsze.
Jem wszystko ale w mniejszych ilościach,nie ma słodyczy i gazowanych napojów.Dodałam ćwiczenia może to nie wiele bo 10-15 minut ale zawsze to coś.
Miałam dobry humor ale oczywiście Łysy mi go pod koniec pracy zepsuł.Przyszłam taka zdenerwowana,zdołowana do domu.Przeklinałam i trzaskałam wszystkim co się da.Tym bardziej,że nie umiałam zawiesić firanki......jaka ja jestem beznadziejna....zawsze czułam się najgorsza i chyba mi to do dziś zostało....Przydał by mi się jakiś chłop na chacie taki złota rączka bo co u mnie mieszkają to wszystko  mają gdzieś..np.jak coś naprawić i tylko wymagają...Podniosłam minimalnie im za pokój bo gaz i prąd poszły w górę.....Teraz szukam znowu kogoś na pokój bo R się wyprowadza....i jeszcze oburzony jak mu powiedziałam ile do tego czasu ma mi dać kasy.Kurcze ludzie tylko potrafią wykorzystywać innych....Szkoda,że ja tego nie potrafię....Nawet przyjaciół nie mam no bo po co....dobrze,że chociaż Renata i Słonko są....OK.nie będę smęcić ale musiałam się pożalić//////
Menu
2 wasy,kabanos,pół kulki mozzarelli,pomidor,papryka
2 activie z ziarnami -w pracy
obiad ryż i ryba po grecku
I to chyba będzie na dziś wszystko.....
Może to i mało ale mi to wystarczy.....
Pozdrawiam

14 października 2012 , Komentarze (5)

Witam Was serdecznie.
U mnie niedziela mija całkiem spokojnie.Mimo tego,ze miałam dziś wolne wstałam już o 5,30 no niestety tak mam z tym spaniem.Cały dzień do tej pory padało a teraz przebija słoneczko.
Dla wyjaśnienia dla wszystkich nie martwcie się u mnie wszystko dobrze i nie mam doła (bo tak mi napisała jedna z Was)Edytko dzięki za te słowa i,że mówisz co myślisz.
Dziś rano moja waga mnie ucieszyła bo od wczoraj taki spadek jest już poniżej 85 kg ale jutro zobaczymy bo oficjalnie się zmierzę i zważę.
Co do tego naprawdę myślicie,że mało jem mi się wydaje,że w sam raz ale może będę się starała troszeczkę więcej.Na kolację jem białko...
A to dziś moje menu;
-jajecznica z 1 jajka,parówka,2 wasy z tartare,pomidor
obiad-filet z ryby,pół woreczka ryżu i duszona marchewka (takie coś jak na rybę po grecku bo to też zrobiłam na kolejne dni)
-kolacja-galaretka z serka białego i owoców leśnych,może dodam jeszcze pomidor i parówkę...
To chyba będzie na dziś wszystko z jedzenia.
jak na razie się trzymam i daję radę.Poćwiczyłam 20 min na stepperze i jeszcze czeka mnie 15 minut ćwiczeń na brzuch i nogi...
Tak więc jakoś niedziela mija leniwie....
zapraszam na kawkę i miłego popołudnia.

13 października 2012 , Komentarze (6)

jak u Was dziś z dietką bo ja jak na razie się trzymam,,,,
Widzę,że przez ten tydzień fajnie Wam waga spadała....
Co ja dziś zjadłam....Ocenicie?
śniadanie,,,,jajko,pl papryki,2 pl piersi wędzonej,wasa 1 z odrobiną serka tartare
mały jogurt
obiad,,,pół woreczka kaszy i mielony
pomidor-ale się nim zapchałam:)
deser...pół szklanki serka homogenizowanego z rozgotowani owocami leśnymi-to na dziś wszystko....
Poćwiczyłam dzisiaj 15 minut.co i tak uważam za sukces.
Dzień minął spokojnie w pracy do 12 -stej.
Jutro wolne....
Wieczór w samotności a przytuliło by się bo za oknem zimno i deszczowo...
Pozdrawiam

13 października 2012 , Komentarze (4)

 85,8 kilo czyli zaczynam coś chudnąć
ja wybieram się do pracy.
Miłego dnia

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.