Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

po kilku przejściach już trochę się uspokoiłam,lubię tańczyć i wycieczki rowerowe,zawsze była przy kości ale teraz widzę,że dzięki Wam powoli osiągam swój cel

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 880441
Komentarzy: 8995
Założony: 14 grudnia 2008
Ostatni wpis: 18 listopada 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
asik77

kobieta, 46 lat,

170 cm, 84.10 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Do 21 czerwca ważyć 72 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

30 października 2013 , Komentarze (4)

Mam dość wczoraj łysy mnie znowu opieniczył on to zawsze szuka dziury nawet jak wszystko robię dobrze.Znowu nazwał mnie głupią tempą  itd....Mam dość powiedziąłm wczoraj sobie,że nie idę do pracy....Nie dam sięjakiemuś h....turkowi poniżać....Wczoraj zadzwoniłam do S mu się wypłakać i od razu lepiej.Co jak co ale mimo wszystko jakoś dobrze nam....
Dziś przed 5 zadzwoniłam do szefa,że jestem chora,brzuch mnie boli i taka tam ściema a on problem wielki,że maszyna leci,że Jan będzie zły i tak a ja mu na to,że pierwszy raz od dwóch lat jestem chora i wielki problem i,że nie przyjdę do pracy i wcale tak dużó nie ma róż...No i ok udało się ale pewnie jeszcze się nasłucham jak go spotkam.No wybaczcie ale człowiek pracujący non stop ma prawo chorować a po za tym wybieram się dziś do lekarza.Powiem mu od razu niech mi napisze kartkę by szef mi uwierzył.....Trochę się boję tej wizyty ale dam radę...Potem pojadę do Evy porozmawiać z nią co ja mam zrobić z tą pracą>Same wiecie,że ta praca mnie męczy więc mi wszystko jedno chce by mnie zwolnił...ale jak to ja wiecznie się przejmuję.Cieszę się,że zrobiłam już jakiś pierwszy krok......Będąc dziś na centrum podejdę do Tempo -Tima spytać się o pracę coś muszę robić.A mój szef niech się martwi nie ma ludzi niezastąpionych....i bez zemnie też dadzą sobie radę....
Co do diety to taka sobie.Waga 76,8 tak więc nie jest źle i czas wrócićna dobre tory.Zawsze to lepiej wyglada niż 78 Kg.Wczoraj wieczorem jeszcze S zrobił mi 3 kanapki i powiedział,że mam to zjeść bo mu zmarniałam,tzn nie wyglądam źle,jest mnie połowa i,że przesadzam no ale po twarzy jestem blada i taka zmęczona.....A na temat siłowni to nawet nie chce słyszeć.Fakt odpuściłam sobie trochę bo ostatnio brzuch mnie bolał jak ćwiczyłam.....
Miłego dnia Wam życzę i tzrymajcie kciuki bym dała radę załatwić i odwiedzić tego lekarza...bo mam zadzwonić koło 9....Pewnie mnie wyśle na szereg badać a tego to mó szef chyba nie przeżyje hehe....Pozdrawiam.....
Edit....
Dzwoniłam do przychodni i dopiro na piątek o 8.40 mam wizytę jak to mój szef usłyszy to się wkurwi......bo znowu będę musiała mieć dzień wolny.....aż się boję jego reakcji.....

28 października 2013 , Komentarze (10)

diety brak i ćwiczeń też //// nie potrafię się ogarrnąć.
Dalej pobolewa mnie brzuch i już sama nie wiem czy nerki czy kręgosłup///////
wszystko mi siada.....zdrowie i psychika też brak słów....
Jeden sukces to to,że w końcu się zapisałam do przychodni i w środę mam zadzwonić umówić się na wizytę u lekarza....Boję się,że się z nim nie dogadam i jak usłyszy co mi dolega to chyba mi powie to cud,że pani żyje jescze.....Boję się bo pewnie wyśle mnie na badania....i tego się boję tych wyników...
Taka nerwowa jestem ostatnio.....Niektórym się już oberwało.....Czasem najpierw coś napiszę a potem pomyślę np...sms....
A jeżeli kogoś jużnudzą i denereują moje wpisy to niech nie czyta.....a moze zrobię tylko pamiętnik dla siebie....
Pogoda sztors,huragan deszcz i burza......prawie jaj ja ostatnio... 

24 października 2013 , Komentarze (9)

od niedzieli zawalam dietę.
Mam ochotę cały czas jeść i w tym były nawet ciastka i słodycze.Nie wiem ile ważę...Na siłowni też nie byłam z tydzien dopiero dziś skoczyłam na godzinkę.Więcej nie dałam rady.Czuję,że mam podwyższoną tempreaturę.Do lekarza nie mam kiedy się wybrać bo pracuję teraz po 10 godzin a jak już jestem w Hadze to przychodnia zamknęta.Nie bolą mnie już nerki  ale na siłowni znowu bolało mnie podbrzusze tak więc hcyba dalej mam te zapalenie pęcherza...Z panem S widziałam się w niedzielę...Te objadanie jest chyba wynikiem tego,że coś mnie męczy coś gryzie i siedzi w głowie.Czasem myślę,że prędzej erka mnie zabierze niż sama wybiorę się do tego lekarza....Czym szybciej się wykończę tym lepiej....i tak nikt nie bedzie po nie płakałakNie podobam sie sobie i nikt nie wspiera mnie tylko słysze po co chodzę na tą siłownię.Już nawet S powiedział mi,że na siłownię mam czas a na lekarza nie,,,,,

20 października 2013 , Komentarze (4)

witajcie w niedzielne popołudnie.
Jestem chora coś mnie złapało od wczoraj bolą mnie nerki i brzuch myślę,że mam zapalnenie pęcherza.Jeśli jutro uda mi się skończyć normalnie pracę to zapiszę się do lekarza....
Jak wspomniałam w piątek byliśmy na mieście wieczorem.No i od tego czasu mam przerąbane...Od J mojej lokatorki wujek się we mnie zabujał.Wczoraj cały dzień próbował wyciągnąć mój num telefou a jak wszedł wieczorem do mojego pokoju to nie umiał wyjść>Chce bym jechałą z nim na weselw do Pl oczywiście odmówiłam mu i powiedziałam dla czego ale nie rozumie tego.Dziś znowu dzwonił -zdobył mój num i zapraszał do siebie bym z J A i J przyszła a ja znowu nie....NIe mam ochoty...Leżę w łóżku obolała....Moje S to poklikałam z nim ostatnio ale brakuje mi go by był przy mnie.....
Udało mi się wszytsko załatwić zapisałam się na mieszkanie .....wyjaśniłam sprawę z ubezpieczeniem,,,co do spr z pracą będzie cięzko udowodnić nieuczciwośc mojego szefa zobaczymy co na to adwokat....Eva z biura stwierdziła,że jak będzie trzeba to pójdzie ze mną od lekarza jako tłumacz i załatwimy urlop zdrowotny na kilka miesięcy z powodu stresu w pracy a jak lekarz usłyszy moje wzsystkie dolegliwości zdrowotne to chyba da mi od razu.Muszę odpocząć od pracy ....od życia.
Jak na złość wszysc znowu o mnie faceci sobie przypomnieli i wypisują....a najbardzij wkurzył mnie kumpel co płakał,ze się rozwodzi,że ma sprawę a teraz dzwoni czy nie umialabym pracy jego żonie załatwić...Co za huje Ci faci...Dlaczego tak jest,że tych których chcemy nas nie chcą a  inni  nie dawają spokoju...
Dziś mnie prześladuje ta piosenka...http://www.youtube.com/watch?v=gRRJX6tT4BM....
Wam Kochane udanej niedzieli ...

19 października 2013 , Komentarze (9)

Dziśwaga mnie ucieszyła w końcu mam 5 w swojej wadze a jest 75,8 kgMam nadzieję ,że podczas weekendu nie wzrośnie a jeszcze spadnie.Takie spadki cieszą.Pozdrawiam i udanego weekendu.Ja jak zwykle do pracy i to jeszcze po nie przespanej nocy bo znowu byliśmy z ekipą potańczyć ach Ci moji nowi lokatorzy:)))))

16 października 2013 , Komentarze (6)

Hej Kochane
Dziś już trochę lepiej się czuję.Skończyłam pracę o 14 a 1,5 godziny później byłam już na siłowni.W końcu po 5 dniach znowu się tam wybrałam.Dałam czadu mimo początku @@@ wypociłam 1200 kalorii w ciągu 2 godzin.Niestety zauważyłam,że trochę więcej jem.....np.chałkę....
Wiem,że po tych fotkach które wczoraj dodałam nie widac dużej różnicy w moim cielsku....za to po ubraniach widać.A co do wagi to tak 76-78 .....
Z kolegą S piszemy sobie czasem na fb....ale jakoś mam wrażenie,że jak mu mówię o siłowni to się ze mnie śmieje takim tekstem tylko się nie siłuj za barzdo by nie padnąć w pracy.....Jakoś mi się przykro zrobiło powinnien mnie wspierać....a nie dołować....Pewnie i tak nie widzi różnicy....
Spokojnej nocki...

15 października 2013 , Komentarze (3)

Hej 
dziś zrobiłam sobie rano fotki z wagą 76 kg i mam też fotki ze czerwca -84 kg chyba porównajcie tylko się nie przestraszcie.Sama niestety je robiłam wic nie są najlepszej jakości

to waga obecna 76 kg....masakra z udami dalej

tu jakieś 84 jakoś z wakacji....
Żyjecie nie przestraszyłyście się ??????????
Czy widzicie jakąś zmianę.....
W końcu udało mi się wgrać fotki bo walczyłam z tym cały dzień.........
Tydzień nie byłam na siłowni ale może jutro pójdę
Znowu męczy mnie ten rufluks żołądka w pracy to jużumieram i cały czas pali mnie w przełyku.Dlatego musiałam trochę ograniczyć wysiłek bo to wzmaga objawy.Ja jużczasem nie wiem co mam jeść.Wagę kopnełam pod łóżko tak więc waga nie znana,ale staram się trzymać dietkę a najbardziej cieszy,że moje spodnie są coraz luźniejszy w udach.
Przyszła dziś@@@...ale w miarę się czuję...
Pogoda dalej szara bura i deszczowa.
Jednak dziś nie byłam w tej organizacji bo ta dziewczyna co miała ze mną iść miała ważny wyjazd.....
Na mieszkaniu spoko,mam z kim czasem trochę pogadać....
Muzułmanie mają święta więc w pracy też trochę jedzenia innego....takie dobre ciastka ale to sam miód i takie coś z ciasta filo z serem feta-bardzo mi to smakuje wiec musze zrobić kiedyś to sama....
Pozdrawiam i spokojnej nocy. 

13 października 2013 , Komentarze (9)

hej
W tym tygodniu byłam tylko 3 razy na siłce i efekt-waga spadła:) Miłe mnie to dziś zaskoczyło.
Wczoraj byłam w biurze i załatwiełam,że w wtorek ta babka pójdzie ze mną do tej organiazacji co zajmuje się nieuczciwymi pracdawcami a we czwartek umówiłyśmy się by zapisać się na mieszkanie z gminy.
Wczoraj byłam trochę zła i więc położyłam się już o 20 godz.Po 20 minutach puka Justa ,żebym do nich przyszła na drinka bo wujek się nie umie mnie doczekać haha.Nie w moim typie i 2 lata starszy.Tak więc siedzieliśmy przyszła druga lokatorka i wszyscy stwierdzili,że idziemy potańczyć.No i poszliśmy.To mi było potrzebne tylko szkoda,że ja rano do pracy i spałam tylko godzinę hehe....Ale jak to ja dałam radę.
Kupiłam sobie wczoraj spodnie jansy i nie byłąm z nich zadowolona,bo stwierdziłam,że grubo wyglądam.Rozmiar 42 bo nie było 40 i są mi trochę lużne w pasie.Super pasowały do moich kozakow o 12 cm obcasie....Na ile wyglądam.I czy widać zmianę.....
t
teraz  a tak było  na Wielkanoc          

I co myślicie???? Udanej niedzieli

10 października 2013 , Komentarze (10)

Tak tak jakoś mi dzis smutno.
Stwierdzilam,że moją wagę wywalę przez okno bo mnie dołuje to co pokazuje.
Mam dość tej diety i tych ograniczeń. Wiem,że już coś zeszczuplałam no ale wiadomo nigdy nie będę zadowolona.Słabo się dziś czuję więc nie poszłam na siłkę i się popłakałam.Jakoś wszystkie emocje we mnie pękły....Jest dobrze ale coś mi tam jeszcze w głowie siedzi....smutek,dołująca pogoda za oknem....zero kontaktów,ze wszystkimi....nawet z rodzinką się pokłóciłam.Tak szczerze nie potrafię rozmawiać z moją starszą siostrą ani bratem a czasem chciałabym by byli moim wsparciem.Udaję, przed nimi,że wszytko ok ale wiem,że tak nie jest....oni by mnie i tak nie zrozumieli....
Robię sobie masaże tymi bańkami chińskimi ale mi się na udach porobiły siniaki.Na dodatek smaruję się eveline 4d ze złotem....Jakośnie wierze w efekty ale coś trzeba robić....
Teraz sobie leżę w łóżeczku z kawką i odrobiną chałki....pewnie nie raz jeszcze się popłaczę tego dnia....Jutro mam w planach siłownie bo pracuję do 12 a potem wypad na zakupy....
Mimo mojego smutnego wpisu ja Wam życzę spokojnego wieczoru i dziękuję,że jesteście... 

8 października 2013 , Komentarze (6)

ON-----chyba ci sie schudlo widze po zdjeciu
no chyba dzięki:)

ON---------ale to niedobrze


JA------------oj tam nie nie martw się nawet za bardzo etgo nie widać:)
i mi to nie grozi by być chudą:)


-

---ON--------------------pewno fitnes na
maksa
19:18
no staram się 1,5 godz
biegam itd



JA--------------------to tylko fotka w realu nie widac różnicy:)

ON------------acha

Taką to ostatnio miłam rozmowę na fb.Muszę się Wam do czegoś przyznać nadal mam kontakt z S....nie spotykamy sie już tak jak kiedyś ale czasem popiszemy ze sobą.Zaszokowały mnie te jego słowa a chodziło mu o to foto które ostatnio dodałam.A co u mnie.Dieta jest siłownia też wczoraj nawet po 10 godzinach w pracy poleciałam poćwiczyć.Dziś też byłam.Inni to widzą,ze chudnę a ja nie za bardzo.Jedynie to widac po ubraniach,spodniach i kurtkach.Waga się trzyma 77-78 i aż zdziwiłąm się że nie poszła w górę bo w weekend sobie pozwoliłąm na więcej jedzenia.Ale trzymam dietę co mnie cieszy.Wiecie chyba jednak moje ciało się zmnienia.Szczegolnie nogi.Kiedyś były takie kloce a teraz widać,że schudły od wewnętrznej strony w kolanach i robi mi się już szpara między udami a to cieszy.Zdziwiło mnie to stwierdzenie S.....Kupiłąm bańki chińskei więc się masuję i do tego jeszcze krem eveline 4 d ze złotym serum....Dziś chyba przez pogodę miałąm ochotę się popłakac tak jakoś smutno mi się zrobiło.Dobrze,że poszłam na siłkę i minęło....Pozdrawiam i trzymam kciuki za Was wszystkie.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.