Nie bywam tu za często bo sama nie wiem o czym mam pisać,,niby coś się tam dzieje ale jak to u mnie ale to hcyba nie jest ważne.
Praca-rozmawiałam z szefem i go nagrałam-on mi mówi,że w tym 7 e jest jużwakacyjne a ja mu na to,że to nawet nie jest minimalna płaca a on,że tak.Ja mu na to,że wg solarisów wychodzi,że powinnam mieć 9 na godz a on na to,że w tych 7 jest i każdy tak ma.. a ja mu na to on jest szefem i wie lepiej.Nie chciałam go wkurzać,że ja wiem lepiej i mogę mu to udowodnić.Naskarżyłam na łysego,że to podchodzi pod mobing,że wiecznie się mnie czepia i opiernicza,jak do mnie mówi,że jestem głupia,głucha itd...-podobno Łysy dostał opier....Jak na razie mam spokój..Potem,że jadę 20 grudnia na urlop a on znowu,że nie itd a ja na to,że w zeszłym roku nie byłam i nie mam znowu zamiaru tu sama siedzieć.....A na koniec dodałam,że czekam na wyniki i możliwe,że mogę iść do szpitala,ale zrobił oczy...a i jeszcze dodał,że od stycznia da mi 7,5 e....hehe .Teraz mam dowody i tylko wybrać siędo Ewy by mnie umówiła z adwokatem to się zobaczy co i jak.
W końcu dostałam wyniki badań w sumie prawie wszystko ok,ale mam jakieś bakterie w moczu i minimalnie obniżony poziom czerwonych krwinek powinno być do5 a ja mam 4,8....i witaminę D bam bardzo słabą bo norma to od 200-500 a ja mam 27....Tak wiec mam lekką anemię....Zobaczymy co mi lekarz na to powie ale jeszce chce do 29 poczekać bo wtedy idę na radiologię badanie brzucha i wtedy razem z tymi wynikami wybiorę się do lekarza...A jak ja się czuję w ndz znowu bardzo bolał mnie brzuch teraz trochę lepiej ale się oszczędzam .W zeszłym tyg byłam tylko 2 razy na siłowni a w tym jeszcze nie.
Powoli ogarniam się z dietą ale waga tak 77 czyli sobie stoi w normie.Ale i tak jestem jakaś blada.
Inne sprawy z paniem S standardowo.Odezwał się mój ex i teraz chce się ze mną spotykać...ale on wie,że nigdy nie wróci to co było a i on dla mnie jest tylko kolegą mimo tego,że wszytsko naprawić...i ciągle przeprasza....szkoda,ze dopiero po 3 latach widzi i żałuje co stracił....No i też jak wspomniałam o siłowni to wystkoczył z tekstem......No bo Ty jesteś taka gruba,ze ci to potrzene.....oczywiście miał na myśli,że nie muszę chodzić....On by dla mnie zrobił wszystko....ale niestety serce nie sługa....
I tak mi,życie płynie....pozdrawiam
polishpsycho32
12 listopada 2013, 23:41nie ma sensu wracac do tego samego
Dana40
12 listopada 2013, 22:14Pozdrawiam :)
Jogata
12 listopada 2013, 22:06Odważna jesteś - trzymam za ciebie kciuki! Pozdrawiam