Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Po wizycie u lekarza


Witam w sobotnie popołudnie.
Dziś miałam wolne od szefa bo nie było co wieszać.Wczoraj odwiedziałam go w biurze dał mi moje solarisy,ale nie miałam jak z nim porozmawiać bo pełno ludzi było u niego.Potem odwiedziłąm jedną Vitalijkę okazało się,że ona też chodzi na siłkę więc musimy się kiedyś umówićby iść razem.W tym tygodniu mialam aż 3 dni wolne....było mi to potrzebne.
Jak pisałam w wcześniejszym wpisie byłam wczoraj u lekarza.Pierwszy raz tu w Holandii.Lekarz mnie pobadał,porozmawiał ze mną i dostałam skierowanie na badania moczu,krwi i prześwietlenie brzucha.Powiedziałam mu o wszytskim co mi dolega.Zobaczymy jakie będą wyniki,i może jakaś operacja (kamienie)...PO wizycie u lekarza pojechałam od razu do szpitala na badania.Zrobiłam badania krwi i moczu.Umówiłam się na radiologię brzucha,ale dopiero 29 listopada mam te badanie.A poprzednie wyniki za tydzień.Od razu jak byłam w biurze dałam szefowi te skierowanie by wiedział,że go nie kłamię....Boję się jake będą te wyniki.....Jestem dumna z siebie,że dałam sobie radę sama i wszytko załatwiłam.A przede wszytskim,że się dogadałam.Tak więc mój holenderski nie jest aż taki zły...
Dziś w końcu wybrałam się na siłownię ponad 1000 kal spalonych od razu z rana tam poleciałam.Potem pojechałam na bazar kupiłam trochę owoców i nowy szlafrok w panterkę bo mój stary to jużdobry na szmatę do podłogi.
Pamiętacie jak Wam pisałam o tym wujku od Justyny-masakra-on mnie prześladuje.Wczoraj znowu przyszedł i mi kwiatki przyniósł chyba to był amarylis ale tak one śmierdzą,że dałam je do przedpokoju a najchętniej bym wyrzuciła....Nie umie zrozumieć on,że mnie nie interesuje....Dziś tu już jest i się dobijał czy przyjdę na drinka nakrzyczałam,że nie i ma zamykać te drzwi co za palant.....tym bardziej, że wie o moim S niestety jeszcze u mnie go nie widział bo to ja częściej wychodzę z domu....
Wczoraj nie było diety,ale waga dalej 77 kg.Dziś już elegancko i siłownia była...
Jutro do pracy .
Pozdrawiam  
  • Dana40

    Dana40

    4 listopada 2013, 17:16

    Dobrze,że zrobiłaś badania :)

  • vitalia92

    vitalia92

    3 listopada 2013, 11:22

    Ja tez zawsze sie martwie na zapas ;d trzeba myslec pozytywnie :)

  • aerobiczna

    aerobiczna

    2 listopada 2013, 17:26

    nie ma co się martwić na zapas, od zmartwień tylko zdrowie się psuje ;) zacznij się martwić po odebraniu wyników, teraz sobie odpuść

  • dagma

    dagma

    2 listopada 2013, 17:19

    Dobrze , że masz już badania za soba. Teraz tylko czekać na wyniki. A widzisz stres był nieptorzebny bo bez problemu się dogadałaś. Pozdrawiam :*

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.