Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

po kilku przejściach już trochę się uspokoiłam,lubię tańczyć i wycieczki rowerowe,zawsze była przy kości ale teraz widzę,że dzięki Wam powoli osiągam swój cel

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 878352
Komentarzy: 8974
Założony: 14 grudnia 2008
Ostatni wpis: 10 października 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
asik77

kobieta, 46 lat,

170 cm, 84.10 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Do 21 czerwca ważyć 72 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

28 listopada 2009 , Komentarze (6)

Hej dawno nic nie pisałam bo nie ma co.Od kilku dni non stop cośjem a szczególnie słodycze,na wadze nawet nie staję.Muszę od poniedziałku się znowu ostro zabrac za siebie.To że cały czas podjadam nie wiem czego jest efektem-stres? Dzięki za miłe komentarzyki.U mnie jaest tak.Z łukaszem się nie widziałam tydzień.Piszemy na gg ale nie tak jak juz kiedyś,nawet zdążyliśmy się juz pokłucić,o to że mi chyba za bardzo zależy.Zrobiło mi się przykro i przez trzy dni się nie odzywałam do niego.Wczoraj on napisał,rozmawialiśmy ale juz nie tak jak kiedyś tyak bez uczuciowo.Ja na prawdę nie wiem o co mu chodzi przeciesz ostatni raz jak widzieliśmy sie było fajnie.No trudno postanowiłam tą znajomość z Łukaszem potraktować na stopie koleżeńskiej bo tak bedzie najlepiej.A z drugiej strony troche mi smutno,ze dałam się złapać na ten plaster miodu,może ja tego tak bardzo potrzebuję,,,,,,nie wiem....tak więc tylko kumple,nie będę sę mu narzucać.A miało być tak pieknie.No i teraz topie smutki w słodyczachMiłego weekendu a na koniec opowiem Wam bajeczkę

Za górami za lasami mieszkała Księżniczka do wzięcia która ciągle szukała swego Księcia.

Pewnego dnia za morzami znalazła Księcia jeźdzącego drogimi samochodami;

Czarował ją wieczorami nad szumiącym morzem mówił do nie wierszami.

Romantyczne były tylko dwa tygodnie a potem przestał odzywać się do niej,

przepadł jak kamień w wodę.

Księżniczka całymi wieczorami zalewała się łzami,bo chociaż tak krótko go znała tak bardzo pokochała.

Morał tej bajki jest taki żeby uważać na Księciów którzy szybko zmieniają się w żabki z niebieskimi oczkami>>>..

21 listopada 2009 , Komentarze (6)

Dieta u mnie ostatnio na bakier,trochę przybrałam,ale to nic.Dziekuje za bardzo miłe słowa,nie wiedziałam,że to tak widać jak jestem szczęśliwa,ale nie wiem jak to długo jeszcze potrwa.Wiem,że to szlaeństwo,ale przy nim mam to czego mi najbardziej brakowało,czułość,romantyzm,godzinami możemy rozmawiać,spacerować.Ale jest jedno ale....wczoraj Łukasz jak zadzwonił powiedziął mi,że musimy poważnie porozmawiać,że nie powiedział do końca mi jednej rzeczy o sobie i zrobie jak uważam.A więc nie do końca przyznał się ile ma lat.Przypuszczałam,że on mnie z wiekiem bajeruje więc nawet mnie to nie ździwiło.Powiedział mi że jest młodszy o 9 lat.....sama zdecyduję co dalej z tą znajomością,mamy oboje czas do poniedziałku na podjęcie decyzji.....Ja byłam kiedyś z kimś 7 lat młodszym i nawet jego rodzinie nie przeszkadzał mój wiek,do dzisiaj sie przyjaźnie z jego siostrą i mamą.Wczoraj mi moja przyjaciółka powiedziała,ze wiek nie ma znaczenia, i to,ze ja już podjełam właściwą decyzję miała jak zwykle racje.Wiem,że to może być trudny związek i moze mnie predzej czy póżniej zostawić ale ja chcę być z nim.Na dzisiaj to wiem a jak będzie za kilka lat za jakiś czas to dopiero się okarze.Chce być szczęśliwa tak jak teraz do tej pory z nim byłam.Z nadzieją czekam na poniedziałek cokolwiek postanowi wiem,że będzie dobrą decyzją bo jak na swój wiek jest bardzo rozsądnym i dojrzałym chłopakiem.No i nie dziwię się,że nie do końca mi powiedział o tym ile ma lat.Bo takiej kobiecie jak ja się nie można oprzeć jeszce teraz jak tyle schudłam,Czekam do poniedziałku....Udanego weekendu a ja dziś poprawię sobie humor czymś słodkim.Najgorsze jest te czekanie na poniedziałek.napiszcie mi szczerze co tym sądzicie.PozdrawiaM

18 listopada 2009 , Komentarze (10)

Tak jest ja się zakochałam a On też.Oboje na maxa.Chcemy jak najszybciej być razem tak na zawsze.Już nie wystarczaja rozmowy na necie,smsy.Możecie pomysleć,że upadłam na głowę ale tak jest.Na Święta zostajemy razem w Holandii,ja jadę do niego.Moja rodzinka będzie w szoku.On chce się żenić i nazywa mnie już swoją żoną nawet ma w opisie na gg taki tekst... dla mojej kochasnej żonki Asiu -Kocham Cię-szok.To wszystko tak szybko się zmienia.

A dieta to wygląda tak czasem cos słodkiego zjem a dzisiaj na wadze pół kilograma mniej od soboty-kolejny szok-pozdrawiam

16 listopada 2009 , Komentarze (2)

A jednak powtórzyłam dzis po pracy test i wynik negatywny.Teraz to juz na serio nie mam sie czym martwić.Może ja sobie to wmówiłam?tak te problemy z tym @@ mam od czasu tego zapalenia i antybiotyku a terz jescze inne czynniki miały na to wpływ.Nie mam się czym martwić,ale jak wrócę do Pl to muszę koniecxznie odwiedzić lekarza bo może mam anemię albo co.A teraz jak już mam Łukasza to z nim;)Ale wiecie co jemu się do tego nie spieszy tzn do sexu i mi też jak kocha mnie i chce być ze mną to zaczeka.Chociaż on tak bardzo chce już dziecko i razem zamieszkac,ale ja muszę troche jescze kasy zarobić.Ostatnio sie go spytałam czy jest w stanie utrzymać rodzinę to stwierdził,że dał by radę.Mam to czarno na białym bo mi napisał.Moje Kochanie chyba jest dziś jednak w pracy bo jeszcze się nie odewał,no ale wieczorkiem się zobaczymy na kamerce,albo na żywo.W pracy spokojnie.Dieta mini czyli czasem coś słodkiego zjem i na wadze nie byłam od soboty.Dziewczyny na chacie się pokłóciły a wczoraj były razem na imprezie.Dobrze,że ja mam swój świat,siedzę w pokoju i Łukaszka przynajmniej mam spokój.To na razie tyle.Udanego tygodnia....

15 listopada 2009 , Komentarze (2)

Hej

I znowu muszę wpisywać od nowa.U mnie wszystko ok no prawie.Dietkowo w weekend nie za bardzo.Miłość się rozwija.Weekend w domku bo Łukasz miał pracę na wyjeździe w Belgii.Byliśmy w kontakcie sms,telefon.Jak wrócił to trochę porozmawialiśmy na skaypie.Ale poszedł juz spać bo był bardzo zmęczony.Na dobranoc przysłał mi smsa ,że mnie kocha.Wiecie co ja go tez kocham i nie chcę nigdy stracić.Jeszcze niedawno myślalm,że nie potrafie kochać i być z kimś,ale teraz jest inaczej czuję,że to ten,

http://www.youtube.com/watch?v=WbTuQ4S4jQc

W pełni szczęścia jestem gdy on jest blisko.Ale nie byłabym sobą gdybym sie znowu czymś nie martwiła w więc mój @ trwal prawie 3 dni i był słaby.Ja już nie wiem co mi jest.Może powtórze test?Ja się boję bo nie chcę stracić teraz łukasza kiedy czuje,że to ten,i żałuję tamtej iprezy przez którą jestem kłębkiem nerwów teraz.Tu nawet nie mam jak iśc do lekarza.Zaczynam juz sobie wmawiać że to ze stresów,klimatu ,jedzenia no nie wiem.Jestem taka szczęśliwa z Łukaszem,że ostatnio miałam przy nim łezki w oczach.Jak jutro wyjdzie wynik negatyw to już nie będę się tak tym przejmować.

Dziękuję,że jestećie ze mna i trzymacie za mnie kciuki.Dziękuję za dobre słowa i że mnie czytacie chociaż nic ciekawego nie wpisuję.Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję.

http://www.youtube.com/watch?v=yM2_H-tzGU0&feature=related

 

14 listopada 2009 , Komentarze (7)

Wczoraj łukasz przyjechał po mnie i pojechaliśmy znowu nad morze i do Hagi.Był barzo ciepły wieczór,romantyczne spacerki po molo i mieście,trzymaliśmy się za ręce,objęci.Jest nam co raz lepiej ze sobą,nadajemy na tych samych falach i zależy nam na sobie.Zawsze jest się nam ciężko roztać.Potem jeszcze byliśmy na tureckej pizzy.A nie mówiłam Wam,że już na pierwszym spotkaniu powiedział mi,że chce mieć ze mną dziecko i bym była jego żoną,chce sobie ułożyć życie tylko za mną-szok.Ale może to mnie trochę przeraziło ale też tego chcę-chyba ja upadłam na głowę,zostaniemy na 2 lata w Holandi a potem wrócimy do kraju-on ma tak wszystko zaplanowane,że szok.Bardzo tego chce.Dziś była wypłata dostałam podwyżkę o 50 centów.@@@ trwał prawie trzy dni i już się kończy,poprzedni tez był króciutka a tak normalnie miałam po 4 dni.Może to wynik tego odchudzania-bo przeciesz tamten test był na nie-jedyne to czuję po prawej stronie takie ukłucia czsem.Jak wrócę do PL muszę koniecznie odwiedzić gin.A wracając do tematu,nawet już nie liczę kiedy jadę na urlop bo będzie mi go brakować.Akurat mi się z nim nie śpieszy do sexu i to mnie cieszy,że na nic nie nalega.Waga 71,5 kg po tyg czyli bez zmian.Łukasz dziś ma robotę w Belgii więc samotny wieczór,myślę,ż jutro się spotkamy jak wróci.Udanej soboty 

13 listopada 2009 , Komentarze (9)

Strzała Amora dopadła mnie już wczoraj.Te oczy ,ten uśmiech kiedy go już ujrzalam to już wiedziałam,że się zakochalam idealny facet dla mnie.Charakterek aniołka z rogami z błękitnymi oczami,a uśmiech czarujący jak gwiazdy w nocy.

To jest Łukaszek moje drogie Panie a mój obecny stan to zakochanie.

Teraz wiem jak to jest czuć motylki:)

Kochane a teraz tak na poważnie.Super chłopak,nie pije i ma wszystko dobrze już zaplanowane i poukładane.Dobrze sie czujemy w swoim towarzystwie,więcej chcemy być razem.Nie wiem jak to się stało ale mi zaczyna zalezećna nim.Wczorajsza randka była super.Spacerowaliśmy wieczorkiem na molo, a w oddali widać było światła Hagi.Sama nie pojmuje jak się mi rymuje.Jestem taka szczęśliwa,że go poznałam a on też.Po trzech godzinach spedzonych razem,odprowadził mnie a potem jeszcze 2 godziny rozmawialismy na skaypie.On oszalał na moim punkcie a ja powolutku też zaczynam szaleć.Chcę,żeby to trwało wiecznie.Jestem taka szczęśliwa,że go mam.a to wierszyk o nim -on też pisał wiersze nawet mi wczoraj mówił jeden.Ten wiersz jest z internetu ale idealnie go opisuje.

mężczyzna idealny...
 
kupił sobie buty najki
piękny łańcuch drogie spodnie
on wyglądać musi modnie
kark szeroki łysa głowa
byś się mogła za nim schować
on jak rycerz musi walczyć
by na disco nikt nie patrzył
na Twe ciało na Twe nogi
bo już jesteś jego -tak mój drogi
siłę wielką mieć powinien
by koszyczek pchać w markecie
bo pieniądze Ty wydajesz
które on zarabia w biznes świecie

 

12 listopada 2009 , Komentarze (2)

Hej

kolejny raz zaczynam ten wpis,zawsze coś mi przeszkadza.mam nadzieję,że teraz napiszę juz do końca.A więc ,jest tak.Od piątku rozluźniłam się i już się niczym nie stresuje a wiadomo kto jest tego powodemNo,więc dzisiaj rano dostalam długo wyczekiwany @@@ w końcu nadszedłWidać,nie  było powodów się martwić,ale ja juz jestem taka .A tak to już jestem szczęśliwa,zakochana tzn mam motylki.W pracy jestem uśmięchnięta aż szczęście oddemnie promieniuje.Całe wieczory rozmawiam na kamerce z Łukaszkiem a teraz szzykuje sie na randke.Trzymajcie za mnie kciuki moze to mój książe?I znowu uciekam miłego wieczorku  kochani:)pa

11 listopada 2009 , Skomentuj

Hej

U mnie dziś nie ma za bardzo co pisać>W pracy spokojnie 5 godzin na szklarni spacerowałam.Samopoczucie dobre chociaż było lepsze>nie jest łatwo być nowym na mieszkaniu jak tamci juz ze sobą rok mieszkają>Cały czas wydaje mi sie że cos robie nie tak albo że mnie obgaduja itd.Pisałyście czemu nie wybiorę się do lekarza-bo jestem w holandii,nie znam języka i nie mam tu nikogo zaufanego kto by mi w tym pomógł.Muszę czekać.Wczoraj do północy kliakłam na skaype z Łukaszem,fanjie się rozmawiało.W piąrek mamy się spotkać w raalu.WG niego jestem ideałem,ja niestety tak nie myślę.

Dzisiaj zjedzone:śniadanie i wpracy to co wczoraj,obiad półtorebku ryżu z sosem pomidorowo-śmietanowym i pokrojona papryką,filetem z kurczka,szklana maślanki ananasowej,pół pomelo-pyszny i to wszystko na dzis.Miłego wieczorku  

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.