Witajcie
Dziś 5/5 dzień proteinek.jakoś się trzymam na wadze minimalny spadeko o 10dkg,ale ważne ,że jest.Jutro podsumowanie fazy uderzeniowej.Nie będzie wynik oszałamiający ale ważne,że będzie na minusie.
Jakoś tak smutno mi bo pogoda taka szaro-bura.Niebo zachmurzone cały dzień.W parcy sporo myśli jak zwykle. Paweł się nie odzywa.Smutno tak jakoś jak telefon milczy-zero sms,telefonów nic.Dobrze chocia,że mam neta i gg to czasem ktoś napisze.Właśnie,też tak macie,że jak nikt się nie odzywa to nikt a potem wszyscy w jednej chwili.?
No, czas na popołudniową kawkę ale nie wiem co do niej może jogurcik.Tak szczerze to sama nie wiem na co mam smaka.A będąc na diecie to nie mam za dużego wyboru.....
Postanowiłam,że na urlop do Polski pojadę 17 grudnia akurat tak na moje urodzinki 21.Wiem,że może mi odbija ale już zaczełam myśleć o Sylwestrze-ciekawe jak go spędzę znając swoje szczęście pewnie w domu sama.No,nic pożyjemy zobaczymy.