czekam z utęsknieniem na wagę. Z powodu mojego rozkładu dnia w przedpokoju nic się nie dzieje.... W poniedziałek pomalowałam futryny sztuk: "jedne" a mam ich 6!!! Malowałam wieczorem w poniedziałek, wczoraj nie miałam kiedy, dzisiaj zajęcia w Akademii Tańca (dla niezorientowanych: orient), więc narazie zastój. Nielubienielubie!!!! :-)
kilka razy chyba zgrzeszyłam (zjadłam wieczorem w poniedziałek malutki kawałek pizzy, a wczoraj pół kawałka szarlotki, bo byłam na spotkaniu i nie bardzo chciałam robić sceny w stylu: "UWAGA! odchudzam się!"
więc podziubałam szarlotkę żebym nie musiała się nikomu tłumaczyć...
a dziś:
rano jak zwykle do pierwszej kawy dwie kromki ciemnego chleba posmarowane chudym twarogiem i z pomidorem
na drugie sniadanie bedzie batonik 69 kcal, bo zapomniała sobie kupić owoce :-(
na obiad tuńczyk z sałatą lodową, bo oczywiście nie zdążyłąm już wczoraj ugotować sobie obiadu na dziś!!!
na podwieczorek będzie jak zwykle jogurt 0% + łyżeczka dżemu niskosłodzonego+ otręby,
na kolację, mam nadzieję warzywa z wody (brukselka albo brokuły)+pierś z kurczaka (70g)
POZDRAWIAM WSZYSTKICH DIETKOWICZÓW.