To ostatni moment na kiszoną kapustę, więc zużyliśmy resztę naszego zapasu.
Bezglutenowe i wegańskie
Bigos z kiszonej kapusty
Składniki:
- kiszona kapusta
- cebula
- marchewka
- grzyby
- olej
- sól, pieprz
Kapustę przepłukać jeśli jest mocno kwaśna. Dodać trochę wody na spód garnka. Podsmażyć cebulę. Grzyby namoczyć i pokroić, pokroić też marchewkę. Doprawić. Gotować mieszając od czasu do czasu, żeby nie przywarło aż kapusta bedzie miękka.
Tę sałatkę robię, gdy potrzebuję trochę słońca, lata i słodyczy :) do tego jest błyskawiczna i bezglutenowa
Składniki:
- makaron ryżowy
- surimi
- ananas z puszki
- seler z zalewy
- kukurydza
- kiełki fasoli mung
- pieprz
- majonez
Makaron zalewamy wrzątkiem i czekamy aż zmięknie. Łączymy wszystkie składniki, doprawiamy. Jeśli jest taka potrzeba możemy dodać trochę majonezu lub jogurtu greckiego aby dodać gładkości sałatce.
Ale miałam ochotę na sushi - dawno nie gościły na naszym stole. W sushi ogromnie ważny jest ryż, natomiast dodatki zależą właściwie tylko od naszych upodobań.
Składniki:
- ryż do sushi
- ocet do ryżu
- nori (czyli te algi w płatach)
Dodatkowo:
- wasabi
- mlody imbir
- sos sojowy
Do wypełnienia wg uznania:
- jajka usmażone w krokieta jajecznego
- wędzony łosoś
- surimi
- awocado
- tykwa
- ogórek szklarniowy surowy
- kiełki fasoli mung
- ogorek kiszony
- papryka
- serek Filadelfia
- I wiele innych pomysłów
Ryż do sushi dokładnie płuczę i odsączam. Zalewam świeżą zimmą wodą- na jedną szklankę ryżu jedna szklanka wody. Gotuję pod przykryciem dokładnie 10 minut, po czym bez podnoszenia pokrywki wyłączam gaz i zostawiam ryż jeszcze na 15 minut. Po tym czasie dodaję ocet ryżowy w zależności od ilości ryżu - na dwie szklanki ok 3 łyżek octu. Zostawiam do wystudzenia.
Nie wiem jak opisać sposób smażenia japońskiego krokieta jajecznego :) tym bardziej, że mam jeszcze specjalną patelnię do tego. Więc powiem tylko, że smażone jajko pociete w paseczki jest świetnym dodatkiem do sushi.
Potem na bambusowej macie kładę nori (błyszczącą stroną na zewnątrz), na to układam ryż do ok. trzech-czwartych długośc nori. Palce płuczę w spodeczku z wodą, aby ryż się do nich nie kleił.
Trochę podwyżej połowy nori ukladam pocięte w paseczki składniki. I zawijam powoli dociskając, aby rolka była ścisła. Końcówkę sklejam wodą.
Kocham sushi ❤
I dziękuję Inoichi, że kiedyś zaraził mnie miłością do tych "powerbanków" i nauczył jak je robić ☺️
Wiosenna, marcowa pełnia jest najlepszym momentem w roku na odrobaczenie organizmu - nawet nazywa się pełnią robaczą. Chociaż uważam, że warto się za to wziąć również w innych miesiącach roku.
Często dostaję pytanie dlaczego trzeba zacząć odrobaczanie właśnie w pełnię. To akurat proste i związane jest z cyklem rozwojowym pasożytów, które właśnie w pełnię są najbardziej aktywne i się wtedy rozmnażają.
U nas odrobaczanie to wielkie wydarzenie. Nie praktykujemy tego co roku, natomiast podchodzimy do tego holistycznie i bardzo poważnie.
Po pierwsze podczas odrobaczania jeszcze bardziej dbamy o higienę i czystość w domu - wygotowuję pościel i ręczniki. Dezynfekuję octem kuchnię, łazienkę i podłogi. Nie tylko raz - wielokrotnie.
Po drugie dieta - bez cukru, produktów mlecznych i glutenu - czyli tego co robaczki lubią najbardziej. My dodatkowo bez mięsa, ale tłuszcze są jak najbardziej dozwolone. Ścisłą dietę trzymamy 3 tygodnie, ale ogólnie brak cukru przy odrobaczaniu trwa przez przynajmniej 3 pełnie - czyli 2 miesiące, 1 tydzień.
Do diety dodatkowo dochodzą zioła i inne wspierające produkty. Każdy z trzech tygodni ma swoje zasady jeśli chodzi o stosowane specyfiki - zarówno te wybijające robale, jak i te pomagające w pozbyciu się toksyn i oczyszczeniu narządów (np. wątroby).
Stosowane przeze mnie odrobaczanie jest całkowicie naturalne, nie ma efektów ubocznych i brak w nim chemicznych środków. Wymaga natomiast samozaparcia, konsekwencji i systematyczności w stosowaniu. Wymaga też zaangażowania calej rodziny, ponieważ odrobaczamy się koniecznie wszyscy na raz - domownicy i nasze zwierzęta (zwierzęta odrobaczam niestety tylko chemicznie).
Po odrobaczaniu czujemy się lżej, lepiej śpimy, pozbywamy się stanów zapalnych, znikają podkążone oczy, opuchniecia, redukuje też problemy skórne.
Rozpisać Wam poszczególne tygodnie i zioła, które stosujemy?
Tradycyjne wielkopolskie danie, po mojemu ziemniaki z twarogiem
Wegetariańskie i bezglutenowe.
Składniki:
- ziemniaki
- masło
- cebula (mala)
- pęczek szczypioru
- twaróg
- śmietana
- sól i pieprz
Ziemniaki dokladnie myjemy(np. szczoteczką), gotujemy w mundurkach. Po ugotowaniu mozemy obrać lub podawać w mundurkach. Na gorące jeszcze ziemniaki kładziemy po płatku masła.
Szczypior i cebulkę drobno kroimy. Solimy i odstawiamy żeby zmiękło. Potem dodajemy twaróg, odrobinę śmietany żeby wygładzić konsystencję i doprawiamy. Gotowy twaróg podajemy z ziemniakami.
Jajka podsmażam na maśle z solą i pieprzem - robię taką jajecznicę. Łączę wszystkie składniki z przygotowanym makaronem. Dodaję majonezu lub jogurtu żeby przeniknęły się smaki. Przyprawiam.
Bakłażany wydrążyć z gniazd nasiennych, pokroić i obsmażyć na niewielkiej ilości oleju (bakłażan wchlania olej, więc ostrożnie). Ja lekko solę i pieprzę podczas smażenia. Przełożyć do naczynia żaroodpornego.
Kaszę gryczaną ugotować. Podsmażyć pieczarki, zeszklić cebulę. Połączyć z kaszą i wyłożyć na bakłażanach.
Przygotować sos z przecieru i przypraw. Można też skorzystać np. z pomidorów w puszce. Zalać obie warstwy.
Po kilku pierwszych dniach wilczego głodu i chodzenia po ścianach żeby nie zacząć jeść kakao łyżeczką 😂, jest naprawdę dobrze.
Nie szukam zamienników słodyczy. Po prostu jem wartościowe posiłki z warzyw i owoców. Nie brakuje mi ani cukru, ani mięsa.
Jest tylko jedna sprawa, ktora jest trudna i tylko tu widzę "zagrożenie" dla dalszego postu - to wcześniejsze planowanie posiłków i organizacja.
Gdy wracam z pracy jestem po prostu zmęczona i nie chce mi się myśleć jeszcze o gotowaniu, a stety niestety ten sposób żywienia nie przewiduje zupek chinskich, gotowych dań czy szybkich grzanek 😋 Muszę mieć w domu warzywa, muszę mieć czas żeby je obrać, przygotować, ugotować i zadaje sobie pytanie czy na dłuższą metę jestem w stanie w tym trybie pozostać?
Czy mi sie zwyczajnie będzie chciało?
Ale z drugiej strony tak mi dobrze w tym stanie lekkiego żołądka i takiego wewnętrznego blasku 😄
Przede mną najwieksza ze zmian. Nie tylko jedzenia ale sposobu życia.
To chyba nie jest zbyt dietetyczne danie ze względu na bardzo wysoki index glikemiczny, ale jak najbardziej wpisuje sie w mój plan na jedzenie wegetarianskie i bezglutenowe :)
Dla mnie kluski śląskie są oddzielnym daniem, dodaję sobie do nich tylko jakąś świeżą surówkę.
Składniki:
- ugotowane ziemniaki
- mąka ziemniaczana
- jajko
-sól
Ugotowane ziemniaki od razu dokładnie rozgniatam praską (żeby było łatwiej). Wkładam do miski i czekam aż dobrze wystygną. Potem wykrajam 1/4 część ziemniaków, a w wolne miejsce wsypuję mąkę ziemniaczaną. Odłożone ziemniaki dodaję z powrotem. To jest idealny sposób na tzw. "oko", czyli żeby zachowywać proporcje, ale nie musieć tego ważyć. Zawsze 1/4 mąki ziemniaczanej do porcji, która tym razem mi wyszła.
Dodaję jajko - jedno na około pół kilo ziemniaków orientacyjnie. Solę. wyrabiam ciasto, aż połączy się w kulę - w razie potrzeby dosypuję jeszcze trochę mąki. Odrywam po kawałki ciasta i formuję w dłoniach (dłonie można obsypać mąką, jeśli jest klejące).Gotuję w osolonej wodzie aż wypłyną.
Do klusek śląskich (moja córka mówiła "śluski kląskie" jak była malutka :P ) uwielbiam surówkę z białej kapusty albo z białej rzodkwi.
Surówka z białej kapusty
Składniki:
- szatkowana biała kapusta
- starta na tarce marchew
-sól, pieprz
- trochę śmietany lub jogurtu (np. greckiego)
Kapustę posolić i odstawić żeby trochę zmiękła, dodać marchew i odrobinę śmietany, żeby połączyć składniki.
Surówka z białej rzodkwi:
- starta na tarce biała rzodkiew
- sól
- śmietana lub jogurt
Starkowaną rzodkiew posolić i odstawić żeby zmiękła i puściła sok, dodać śmietanę lub jogurt (np. grecki).
Jest to danie, ktore jest bardzo sycące. Na dni, kiedy organizm potrzebuje czegoś konkretniejszego.
Bezglutenowe z rybą
Ta sałatka dzieki burakowi naprawdę jest taka różowa 😊
Sałatka z ryżem, wędzonym łososiem i burakami.
Składniki:
- ryż
- wędzone brzuszki łososia
- buraki
- kukurydza lub groszek konserwowy
- kiszone ogórki
- szczypior
- troszkę majonezu (można tez z niego zrezygnować)
- przyprawy: pieprz,
Buraki gotuję na parze, studzę i obieram. Kroję w kostkę. Dodaję rozdrobnione brzuszki, ugotowany ryż i odsączoną kukurydzę, pokrojone ogórki i szczypior. Mieszam wszystko. Dodaję odrobinę majonezu żeby połączyć smaki, ale nie potrzeba tego dużo, bo łosos fajnie się "rozmazuje" w sałatce. Nie dodaję też dodatkowo soli, tylko trochę pieprzu.
To jest akurat moja zimowa sałatka, chociaż teraz też mi smakowała - robię ja na początku postu, jak jest ten moment wilczego głodu.