Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

jestem kobietą na początku swojej drogi odchudzania. powoli zaczynam wychodzić z zamknięcia. przez 3 lata zajmowałam się tylko dzieckiem od dziś zamierzam pomyśleć o sobie!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 24367
Komentarzy: 297
Założony: 15 maja 2011
Ostatni wpis: 30 marca 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
malafrida

kobieta, 39 lat, Katowice

150 cm, 89.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

12 maja 2015 , Komentarze (2)

wczoraj nic bo praca dziś nic bo praca jutro nic bo praca....ale od czwartku do niedzieli będzie bolało będzie się działo będą ćwiczenia i bieganie będzie też. waga się waha stabilizuje nie ma źle.

na śniadanie ciasto :) 

trzymajcie się 

10 maja 2015 , Komentarze (1)

jestem mile zaskoczona zawsze było tak że jak jechałam w góry obżerałam się niepotrzebnie bo wszyscy dużo jedli to ja też. w piątek dość mało zjadłam było dużo pracy a wieczorkiem biegałam godzinę i dziesięć min. w sobotę nie biegałam za to mało zjadłam a dziś zjadłam więcej ale za to idę biegać. 

ale największe zaskoczenie było kiedy stanęłam na wadze po obiedzie a ona pokazała mi 77,4. nie wierzę! uwierzę kiedy pod koniec przyszłego tygodnia waga się ustabilizuje i nadal będzie tyle samo. 

dziewczyny to jest cud ja zaczynam chudnąć naprawdę a jedyny przepis na to wszystko to były codzienne ćwiczenia i powolne jedzenie nic więcej :)

trzymajcie się i nie poddawajcie!

7 maja 2015 , Komentarze (6)

i to jak zaskoczyć ciągle było 79,5 a tu nagle dziś 78,5 stawałam 4 razy na wadze żeby się upewnić. ona to robi specjalnie najpierw stoi parę dni w miejscu a gdy już jestem wściekła na maxa to ona mi wywija takie numery. 

od dwóch dni nie ćwiczyłam ale dziś po pracy znów się szarpnę na chodakowską ostatnio dobrze mi to zrobiło. w weekend jadę w góry a tam za bardzo nie ma warunków do biegania ale może coś innego się wymyśli :)

uśmiecham sie od rana a właściwie odkąd ćwiczę pochmurne dni jakos tak krótsze są i przestaja tak bardzo dołować. masz depreche zacznij biegać świete słowa!

trzymajcie się cieplutko

6 maja 2015 , Komentarze (2)

w pon chodakowska wczoraj i dziś nic a poza tym drożdżówki ciasteczka i camembert na sniadanie. o la Boga cały camembert wrąbałam!!!

spoko tylko spokojnie jutro będzie lepiej :)

do przyszłego tygodnia 78 ma być reszta mnie nie interesuje!!!

trzymajcie się

4 maja 2015 , Komentarze (4)

czwartek piątek sobota niedziela po 5 km biegania plus mel b na pośladki ręce brzuch jestem dumna z siebie. 

dietowo też dobrze nie dojadam posiłków bo jestem pełna i nie ma bo zostanie i się zmarnuje jest raczej zostanie to zjem za godzinę. 

szklana ruszyła a cm stanęły czasem naprawdę tego nie rozumiem. ale ważne że czuję się dobrze i cieszy mnie każde ruszenie dupy z kanapy. dziś jak wrócę z pracy przynajmniej 20 min poćwiczę brzuszki ramiona plecy i pupę. 

i oby nie odpuścić!

trzymajcie się

29 kwietnia 2015 , Komentarze (5)

urlop urlop i po urlopie jestem rozleniwiona i wcale nie było cwiczeniowo i dietetycznie tylko leżąco i żrąco :)

od maja wyzwanie 30 dni cwiczeń z mel b i chodakowską codzienie jakieś partie ciała a brzuszki cały czas. muszę do końca maja na wadze mieć 77 i taki jest mój cel.

teraz się nie udało dojść do 78 więc muszę przeskoczyć o dwa oczka do przodu! ale jest dobrze już słyszę pierwsze komplementy a teraz jak chodzę już do pracy będzie lżej bo z dala od lodówki.

no to zaczynamy!

20 kwietnia 2015 , Komentarze (3)

dziś tak długo ważyłam się i chodziłam z wagą po całej łazience aż pokazała mniej niż 79,9 no jak wariatka! (oczywiście ja nie waga) pokazała 79,6 i już inaczej zaczął się ten dzień :)

wczoraj pobity nowy rekord życiowy 6,34 km dziś mel b i biegi w pokoju. dietkowo nawet nawet bez jakiś szczególnych wzlotów i upadków słodkie śniadania normalne obiady i białkowe kolacje. 

dziś zabieram książkę Chodakowskiej i poćwiczę każde ćwiczenie na brzuch bo nie cierpię ćwiczyć brzucha ale też nie zamierzam wypinać go jak ciężarna bo mięśni nie czuje. jeśli wzmocnię mięsnie brzucha może wreszcie krzyzowy kręgosłupa przestanie mnie boleć ale to już chyba tutaj mówiłam :)

trzymajcie się ciepło 

A.

19 kwietnia 2015 , Komentarze (4)

wczoraj zaszalałam najpierw rozgrzewka z mel b potem 10 min ramiona 10 min plecy 10 min pupa i 10 min abs potem 40 min biegu w pokoju i rozciąganie. zdziwiłam się dziś rano że żadnych zakwasów nie mam no może trochę boli mnie pupa ale to ze względu na to że nie mając samochodu musiałam jechać na rowerze do sklepu i po prostu z siodełka mnie boli bo mam twarde i niewygodne. 

dziś idę pobiegać na dworze po południu mam nadzieję że trochę się ociepli. szklana mnie nie cierpi i z wzajemnością ale 4 cm z ud już spadło :) 

nie mogę się doczekać tego 75 kiedy obojętnie jakie ubranie nałożę na siebie nic nie będzie uwierało i nie wylewało się bokami:) 

byle do lata 

trzymajcie się ciepło 

A.

18 kwietnia 2015 , Komentarze (4)

szczęście w nieszczęściu auto zepsuło się na urlopie i przy mechanikowi i to tyle szczęścia reszta to kanał totalny naprawa będzie kosztować minimum 2000 zł cholera jasna skąd ja wytrzasnę taką kasę. wszystko co odkładałam na wakacje szlag trafi! a resztę to będę musiała pożyczyć cholera jasna!!!!

biegałam w pn i w środę wczoraj też (tj w piątek) po 4,5 km dziś tylko mel b zwłaszcza na brzuch niestety jestem w domu więc słodycze mnie otaczają a ja nie mogę się powstrzymać szklana pokazuje cały czas 79.9 już od paru dni czekam aż wreszcie zaskoczy. 

dobita jestem więc nawet ćwiczenia mnie nie cieszą czekam aż los się odwróci i przyjedzie ulga radość i spokój 

trzymajcie się ciepło 

A.

14 kwietnia 2015 , Komentarze (8)

wczoraj tak cudownie mi sie biegało że gdy byłam przy mojej furtce nie zatrzymałam się tylko przebiegłam jeszcze kilometr czyli razem przebiegłam 6,09 km :) wprawadzie było to w 1godz i 11 min ale nie szybkość się liczy tylko długość czasu w przypadki mojego tłuszczyku do zbicia.

dziś jestem w pracy więc postaram się tylko brzuszki jak będę miała jeszcze siłę ale czeka mnie teraz ponad tydzień urlopu więc codzienny terning plus koktajle bo mam kiepską cerę i paznokcie mi sie łamią. 

wreszcie na dobry tor wpadłam bo już myslalam że znów  będzie kiepsko już było parę małych kompulsów ale walczę drogi czytelniku walczę!

trzymajcie się buziaki

A.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.