Z Dody harcerki nie zrobisz :)
To wszystko na kanwie dyskusji o dziedziczeniu temperamentów, osobowości i wpływu środowiska na to, kim obecnie jestesmy :)
W sumie chodzi o nasze maluchy, które mają charakterki - "jop twoju za moju" hehehe , a że do tego inteligentne z nich bestie to łatwo nie będzie :))
A ktoś mówił ,że będzie łatwo ?? :))
Pytań miliony, a każde z nich szczegółowe tak, że brakuje mi wyobraźni żeby na nie odpowiadac :))
Dzisiaj zadziwł nas Patryk , któremu przestał działać zabawkowy laptopik. Początkowo myślał, że zepsuła go Oliwka, która wcześniej z niego korzystała, ale przyszedł do Darka zapytał czy może wziąć śrubokręt krzyżakowy (!), po czym usiadł na podłodze rozkręcił klapkę od baterii wyjął je, a następnie zbadał ich stan na jakimś urządzonku , które Darek miał w szufladzie :)
Stwierdził, że jedna bateria jest wyczerpana i wymienił ją na nowa :)
Sprawnymi paluszkami zakręcił śrubkę i ta dam ! Laptopik działał :))
A w sobotę Oliwia lezac z nami w łóżku ni z gruszki ni z pietruszki zapytała mnie - a Ty kiedyś rodziłaś ?? A ja - no tak , urodziłam Bartka i Agatę.
A nas urodziła inna mama - tak ? Tak.
To Ty nie jesteś nasza mama tylko ciocia........
Ooooo, to nie było miłe.....
Musieliśmy odbyc rozmowe na ten temat.
Że bardzo chciałabym, ich urodzić, ale nie mogłam, że bardzo ich kochamy, troszczymy się o nich, wychowujemy ich , karmimy i ubieramy, w związku z czym są naszymi dziećmi, a my ich rodzicami .
W sumie rozmowa trwała krótko, bo Oliwia to taki trzpiot, że za chwilke zmienia temat, przytula sie i mówi, że nas kocha :))
Dziś np. wpadła na pomysł, że nie wie jak napcha sobie sianka do brzucha kiedy bedzie miała juz tam dzidziusia hehehe.
A wszystko - a wszystko przez Jezusa, który w kolędzie lezy w stajence hehehehe.
Ale i tak urośnie nam druga Doda mówię Wam :) I niewiele sie da zrobić :)
PS.Dopisano 16.09.2009r. :) A sobie poczytajcie ciekawą stronkę -