Pamiętnik odchudzania użytkownika:
mamutka

kobieta, 64 lat, Rydułtowy

167 cm, 76.60 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

2 czerwca 2010 , Komentarze (4)

tak by trzeba było zaśpiewać ...

I znowu mamy powtórkę sprzed 2 tygodni ... znowu leje tyle, że o wiele mocniej. I znowu nas zalewa .... ehhh



Zmieniam dietę na tę z Vitalii. Po prostu nie mam produktów by kontynuować moją obecną. Trudno, mam już dość mrożonek, jabłek i pomarańczy. Poczekam na świeże owoce i warzywa. Lubię sałatki ...ale bez przesady , ile można jeść ciągle to samo?

  ale co by nie mówić , trochę sadła mi spadło na tych ... sałatkach


Oby już przestało padać... w telewizji widzę znowu tyle nieszczęścia z powodu deszczu ... nieudany ten rok jakiś ...



No kochani , dość tego narzekania ... już mamy czerwiec , niedługo lato ... a ja się chyba musze rozejrzeć za błotnymi roślinami

Więcej słońca dla wszystkich !    pozdrawiam


to nowe wcielenie mojego ogrodu





29 maja 2010 , Komentarze (3)

czyli ważenie ... nawet nieźle wyszło ...... znowu na minus
Mam teraz 81,4

Powoli, powoli ale do przodu


Wczoraj  miałam nieco więcej  ruchu no i wysiłku ... koszenie. Udało mi się skosić wszystko za 2 godziny a zawsze robiłam to w ciągu całego dnia z przerwami.
Trawa była niesamowicie wysoka i bujna ... trzeba było kosić bez kosza bo kosiarkę zatykało

Porządnie się zmęczyłam , ale jest  zrobione.

Mieliśmy cudowną pogodę ... jutro ma podobno znowu padać deszcz ....... szkoda

Pozdrawiam 


25 maja 2010 , Komentarze (4)

Ważę się zawsze w piątek , ale dzisiaj weszłam na wagę z ciekawości ... sprawdzić czy dieta działa ...

Działa.

Na wadze 81,9 kg ... dobiłam do tego co mam na wykresie ( przezornie nie zmieniłam  i dobrze ) ...teraz mogę już zrzucać dalej ...

Dzisiaj było bardzo słonecznie tylko trochę chłodno ... oby już bez deszczu ...

pa


21 maja 2010 , Komentarze (4)


Zasłyszane dzisiaj w lokalnym radiu ...


"... za oknem widać lekkie przejaśnienia ... trzeba się chyba uszczypnąć , czy nie śnię ... "

i za chwilkę ...

" - zobacz ...słońce ...

  - tak ... zrób zdjęcie bo nie wiadomo kiedy znowu będzie ..."

Tak , dzisiaj zaświeciło słońce, od prawie tygodnia nie było go 
Od razu temperatura poszła w górę Ale oczywiście już zaliczyliśmy dwie potężne ulewy .... czyli wody znowu mamy w bród ...

A już się cieszyłam że wkroczę ze "sprzętem " do ogrodu ... trudno.


Dzisiaj zaczęłam znowu 1 dzień wg diety.
 Wczoraj, czyli po 10 dniach miałam dzień przerwy ... dzień dobroci dla odchudzających się

... fajnie, można  sobie odpuścić i zjeść co się chce, no i zjadłam ...
pół bułki z szynką i dwa ciasteczka ... to całe moje niedietetyczne jedzenie wczoraj, reszta  bez zmian.

No i dzisiaj już jem normalnie ...to znaczy z dietą

pozdrawiam




17 maja 2010 , Komentarze (6)


Weszłam dzisiaj na wagę.. instynktownie się przed tym broniłam ale po co ? ... w końcu jestem tu po to żeby korygować to czego za dużo ... kilogramy


... no to rano weszłam ... i odetchnęłam z ulgą ... na minusie 

Nie mówiłam Wam od świąt ile ważę bo się wstydziłam że znowu mam więcej ... więc odchudzałam się bez ważenia. W zeszłym tygodniu, w piątek weszłam na wagę  - waga pokazała 83,4 kg ... dzisiaj weszłam ponownie ... waga pokazała 82,1 kg .
Tak więc mam mniej o 1 kg 300g

Humor troszkę mi się poprawił z tego powodu, jednak wieści wodne są dosyć przygnębiające ... nadal leje i wieje bez przerwy od wczoraj. W mieście , w okolicach rzeczki Nacyny ( która nagle stała się duża) ulice są już nieprzejezdne. Nasza Nacyna to dopływ Rudy a Ruda z kolei Odry. Odrą dzisiaj płynie fala kulminacyjna ... W Raciborzu spodziewana jest w nocy  9,5 m fala ...

U mnie rzeka nie zagraża , mieszkam w wyższej części miasta. Jednak deszcz , bardzo obfity już zaczyna zalewać ogród. Ziemia jest  tak nasiąknięta , że nie wchłania już wody i tworzą się rozlewiska.
 Piwnicę mam już zalaną.
Podobno przez kilka dni ma jeszcze padać ...

A nad morzem dzisiaj zimno ... ale słonecznie . Córka na dowód tego przesłała  mi zdjęcie ... mają dobrze




 a to już widok z mojego podwórka ...






16 maja 2010 , Komentarze (4)


Dosłownie nas zalewa deszcz ...  jest tyle wody, że nawet mam ją już w piwnicy... jak tak dalej pójdzie ( a ma padać do wtorku) to będą w ogrodzie jeziorka( do piwnicy nie wiem jak zejdę )


Ogólnie jest zimno , mokro wietrznie i źle ...chce mi się słońcaaa !!!

Dieta jako tako się trzyma, nie podjadam mimo wielkich ciągot na słodkie. Zajadam się orzeszkami arachidowymi ... legalnie ... mam je w diecie...

... na stopie, od spodu  zrobił mi się odcisk ... mam nalepiony plaster z lekarstwem ale diabelnie boli przy chodzeniu ... jak się sypie to wszystko naraz
( jednak ten wisielczy humor nadal mnie trzyma )

pa


... żeby nacieszyć  oczy ... 



a to niebieskie zakątki , niezapominajki w trawie ( nie koszę tych miejsc )




15 maja 2010 , Komentarze (5)


Znowu minął tydzień, diety też ... dzisiaj mam 7 dzień. Jeszcze się nie ważę ... jakoś nie mam potrzeby - dziwne jak na mnie ( robiłam to kiedyś codziennie ! )

Pogoda jest fatalna, humor przez to mam wisielczy ... poszłabym do ogrodu coś pokopać ale nie ma szans...strasznie mokro , chociaż jak patrzę w okno to widze , że słonko akurat nieśmiało wygląda zza chmurzysk ... jak miło się zrobiło

Dieta , hmmm ... w czwartek byłam u chrześnicy na urodzinach... jakoś nie miałam serca odmówić jej zjedzenia kawałka tortu. I była lampka słodkiego wina ...ehhhh ...trudno ...dieta jakby przepadła,
ale ja ciągnę to znowu dalej , co będzie to będzie...

A może ( jak teraz nie będzie żadnych efektów) ... może wykupię znowu dietę vitalii?


Na poprawę humorów wstawię kilka zdjęć sprzed kilku dni

Życzę Wam wspaniałej  soboty i cudownego odpoczynku, pa










12 maja 2010 , Komentarze (3)

Tak się wczoraj cieszyłam ciepłym dniem a dzisiaj już brzydka pogoda ...
Było trochę słońca i nawet ciepło ale potem już było pochmurno aż w końcu przyszła burza.

Dieta , o dziwo zachowana, nadal mnie bawi dobór produktów ale wybieram te dla mnie odpowiednie. Mam stałe menu na obiad ... zasmakował mi gotowany kurczak + fasolka szparagowa ... pycha

Na wagę na razie nie wchodzę ... nie wiem czy już chudnę czy wręcz przeciwnie  ... tyję

...ale czuję się jakby lżejsza .....................



pozdrawiam



aha, zrobiłam zdjęcie deszczu




11 maja 2010 , Skomentuj


mamy słoneczny, ciepły dzień ... bardzo miłe jest to majowe ciepełko
Dzisiaj pół dnia a może i więcej spędziłam w ogrodzie ...dobrze by było na leżaku ... hmmm ... ja jednak zabrałam się za pielenie rabatek. Potem koszenie trawy, trochę kopania na grządce( niemiłosiernie zarosła ! )
... i okazało się że nie mam już sił
 Ale jestem bardzo zadowolona...pobytem na świeżym ? powietrzu , poza tym zdrowy wysiłek  aż do zmęczenia daje dużo satysfakcji ...

A dietowo ciągnę dalej tą "nowość" ... 6 posiłków to jednak jest sporo jedzenia.Wiadomo,nie opycham się a w ogóle to jest zalecenie żeby najeść się do syta  ale ... nie przejadać - a najlepiej zjadać połowę normalnej porcji.W sumie to racja, posiłki są dosyć sycące i po prostu nie chce się jeść. Na przykład , przed chwilą zjadłam posiłek nr 5 a były to 3 plastry boczku i orzeszki ziemne.
No pewnie , to jest bomba kaloryczna, ale na tym ta dieta polega, posiłki są bardzo zróżnicowane kaloryczne.Za dwie i pół godziny zjem jeszcze sałatkę z zielonego groszku i pomidora i może kiszony ogórek jeszcze. Staram się wykorzystywać to co akurat mam w domu a jest dozwolone.

Nareszcie mam naprawioną pralkę  !!!
Przez 6 tygodni prałam ręcznie  ...jak ludzie dawali sobie radę bez tych wszystkich urządzeń ???

Pozdrawiam ,pa


10 maja 2010 , Komentarze (5)


 Nowy wpis, nowa dieta ... znowu :)

Jestem przeciwniczką naciągania ludzi na tanią reklamę ...ale tym razem dałam się "namówić"
Kilka dni temu natknęłam się w necie ( nie pamiętam już nawet gdzie) na reklamę, ( jak zawsze )skutecznej diety.Przeczytałam ,przejrzałam opinie, wiadomo i złe i dobre i zaczęłam szukać opisów.
Ostatnio jakoś waga mi nie spada ,więc pomyślałam że nic nie stracę i po prostu spróbuję nowej diety.
Jej nazwa jest dość fajna ...  "odchudzanie na zawołanie" ... pięknie by było jak by istniała taka możliwość żeby odchudzić się na życzenie

Nie rzuciłam się jednak na to jak pierwsza naiwna ...za dużo już wiem na temat diet i zdrowego odżywiania

Jednak książkę sobie kupiłam i jem wg niej już 3 dzień ... na razie się nie ważę ,wiadomo,za krótki czas by coś zauważyć. Jednak samo jedzenie, potrawy i kolejność ich konsumowania jest zabawny jak dla mnie
Jem 6 razy dziennie !

Tu  znalazłam opinię na temat tej diety.

A ruchowo u mnie to nawet jest dobrze... ogród jest tak zarośnięty, że codziennie ( oczywiście jak nie pada) koszę , wyrywam , kopię  itd ... itp 
Co jak co ale dla roślin a szczególnie trawy  to taka mokra pogoda to jest raj

Pozdrawiam cieplutko ,pa 


© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.