32
Zabiegany dzień dziś miałam i dlatego zjadłam śniadanie, potem kawka, ponieważ byłam na zakupach i trochę się przedłużyły nie jadłam obiadku a zjadłam dopiero ok 21:((jak już wykąpałam Julkę i ona poszła spać .Miałam już nie jeść ale byłam tak głodna że nie dałabym rady zasnąć.
Rano z plecami było w porządku, a teraz chyba gorzej niż wczoraj, lece bo Kiciek już czeka z Amolem żeby mnie nasmarować:))
31
O jej "połamało mnie" czuję się fatalnie, wszedł mi jakiś straszny ból pod prawą łopatkę tak,że nie mogę ruszać prawą ręką i szyją -ohyda.Dietki się trzymam, jjem nawet mniej niż powinnam a wszystko przez ten wstrętny ból.Mam nadzieję że do jutra mi przejdzie, bo jest mi trudno zajmować się Julcią, a jeżeli nie to Piotruś będzie się musiał zajmować nami dwiema.
Uzależnienie od Vitalii dało znać, nawet taka obolała musiałam wejść poczytać forum, wasze pamiętniki i zrobić wpis w swoim.
29,30
Nic wielkiego niby tylko strona Vitalii nie działała a ja już nie mogłam znaleźć sobie miejsca, chyba ze 20 razy sprawdzałam czy już działa, to chyba jakieś uzależnienie:))Te dwa dni były ok, wczoraj się trochę przeraziłam stanęłam na wadze i 1,5 kg więcej, ale zaraz się wszystko wyjaśnilo-okres.Przed chwilą się zważyłam i jest ok.Tak jak zakładałam trzymam się dietki,żeby w święta troszkę zaszaleć.
No i najważniejsze Moja Julcia stawia pierwsze samodzielne kroczki a 15 skończyła dopiero 10 mc-jestem z niej dumna
28- udało się
Pomimo tych kilku wpadek , udało się!!!! schudłam 1.1 kg. Wniosek-czekoladka i ciasteczka raz na jakiś czas nie zaszkodzą moim planom a bardzo pomagają poprawic humorek :)))
26,27
Wczoraj nic nie napisłam bo byłam już tak zmęczona i położyłam się spać z Julcią czyli ok 21, Piotruś zresztą też poszedł razem z nami spać.Dzisiaj rano nie wiedziałam czy to noc czy dzień.Kiciek z Julką wstali ok 8, ja w sumie też na chwilkę a później z powrotem do łóżeczka i do 11(ale się dobrze spało).
Jutro kolejne ważenie , postanowiłam się nie ważyć dzisiaj jak to robiłam zazwyczaj ale dopiero jutro,myśle,że będzie gorzej niż ostatnio ,ale mam nadzieję,że chociaż półkilo to zgubiłam.Ten tydzień był dla mnie mało rygorystyczny, im babci ,ciasteczka dziś kawałek czekoladki i takie tam, ale mam mocne postanowienie od jutra ścisła dietka,( a tak!!) żebym mogła sobie pozwolić w święta na małe no nieco.
25
Dziś już trochę lepiej-śniadanko,na drugie kawka z mlekiem (pycha),obiad,po obiedzie jabłuszko i od 17.30 nic więcej, przez cały dzień popijałam jak zawsze czerwoną herbatkę,a teraz piję owocową w ramach "czegoś słodkiego"
24-mały kryzys
Chyba przechodzę jakiś kryzys, bo ciągle chce mi się jeść.Mam nadzieję, że jakoś to przetrzymam i będę się trzymała dietki.Idę poleżeć w wannie, zastosuję aromaterapię na poprawę nastroju,potem peelingi, balsamy kremy i takie tam,a póżniej odrazu spać bo inaczej jak się dorwę do lodówki to.............
23
No i niestety uległam pokusie, zjadłam pyszny duży obiadek u babci i niestety ciasto -było pyszne, nie jadłam kolacji, nie dlatego ,żeby było mniej kalorii tylko już nic by mi się nie zmieściło(hi, hi). Od jutra znowu 2 tygodnie ciężkiej pracy nad sobą a w święta znowu troszkę pysznego jedzonka (mniam )już się nie mogę doczekać.
22
Dzień 22 , prawie cały poza domem, najpierw spacerek z Julcią a potem wizyta u mamusi,no i tylko śniadanko vitaliowe,a tak obiadek zupka pomidorowa z ryżem(nie mam pojęcia ile to kalorii),ale była pyszna a poza tym już tęskniłam za zupką, bo ciągle te 2 dania:(.
No i się skusiłam na małe 3 ciasteczka to pewnie z 50 kcal, nie zjadłam za to kolacji, bo jak wróciłam było już za późno(19), teraz w sumie nie jestem głodna, ale mam ochotę na coś słodkiego- ale nic z tego.
Następne słodkośći dopiero w święta.
Jutro imprezka rodzinna(ur babci) mam nadzieję,że dam radę i się nie nawpycham i nie zjem słodyczy.Trzymajcie kciuki.
21
Waga dziś pokazała 69,6 czyli już 5,4 kg mniej (hurra).
Z tej radości pozwoliłam sobie na kolacyjkę na trochę więcej sałatki i troszkę póżniej niż zazwyczaj, ale 3 godz przed snem , bo właśnie dziś postanowiłam pójść wcześniej spać.Po ostatnich nieprzespanych nocach (Julci wyrastał 3 ząbek)jestem już zmęczona.Dobranoc