Skończyłam radioterapię, wczoraj. Na razie nic mi w związku z tym. Noooo, mam delikatne podrażnienia skóry i lekki obrzęk w piersi. Ale to normalne i zupełnie niezauważalne. Wyniki z krwi mam doskonałe. Leukocyty w normie, hemoglobina wysoko pod sufitem, markery nowotworowe jak u zdrowej osoby. No.
Za 2 miesiące jestem umówiona z radiolożką i będziemy się kontrolować. Cztery tygodnie później również umówione już spotkanko z Wymarzonym i kolejny przegląd.
A dziś na maila dostałam wyniki boreliozowe. No i przeciwciała IgM, mówiące o aktywnej świeżej infekcji, mam niziutko co oznacza, że wynik jest ujemny. Za to przeciwciała IgG mam wysokie. Te przeciwciała pojawiają się później niż IgM i utrzymują się w organizmie przez dłuższy czas, nawet po przebytym zakażeniu. Ich obecność może świadczyć zarówno o świeżym, jak i przeszłym zakażeniu. Nie wiem co dalej. Za tydzień pokażę wynik onkolożce, niech decyduje co robimy dalej i czy konsultujemy to u zakaźnika i robimy dalsze testy. Nie wiem co o tym myśleć. Może spróbuję się umówić do mojej lekarki rodzinnej? Bo na razie to sama sobie zrobiłam interpretację wyniku, i może być zupełnie inaczej niż myślę.
Nieźle sobie ten rok rozpoczęłam kurde.
A.