Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

MAm bardzo szerokie zainteresowania, jak to mówią moi znajomi jestem " kobietą renesansu" . Miałam być chirurgiem, zostałam prawnikiem ale wciąż uczę się czegoś nowego . Uwielbiam książki, zdobywanie wiedzy, wypady do klubów i wiele wiele innych

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1051741
Komentarzy: 42998
Założony: 5 stycznia 2007
Ostatni wpis: 27 grudnia 2023

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Beata465

kobieta, 59 lat, Radom

173 cm, 110.70 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

22 stycznia 2016 , Komentarze (23)

jeśli nie na moje życie, to co najmniej na ciele. Jednak fatum nie odpuszcza, dzisiaj zabiłabym się bez mała o ...własne łóżko, wróciłam do domu po obiedzie z dzieckami , weszłam do domu i do sypialni....zdjęłam okulary,  zmieniłam je na te domowe, w tył zwrot i ...........lecę jak wyj....znaczy się odbyłam stosunek z ptakiem między łóżkiem a deską do prasowania....leżę, lewa ( ta skręcona w nowy rok) noga leży sobie tak jakoś dziwnie powykręcana, dodatkowo powykręcało mnie w okolicy dziury pooperacyjnej, leżę i dumam jak mam się podnieść, a tu suka leci ku mnie radosna...ani chybi pomyślała że ja zeszłam do parteru bawić się z nią, tu mi łzy  w oczach stoją z bólu tu mi 40 kg miłości napiera , wydarłam się na nią....żeby ze mnie zlazła bo muszę się podnieść a tu małż włazi na korytarz i pyta " co ty robisz na podłodze" no to mu mówię , zgodnie z prawdą że leżę i że chyba tym razem to już złamałam tę cholerną lewą nogę, a on znowu " a jak ty to zrobiłaś" normalnie mówię....kawałek śniegu mi odpadł od buta i pojechałam na nim , na co on " no to przecież najpierw zdejmuje się buty" no myślałam ze mnie szlag trafi bo on gadając do mnie cały czas ma buty na nogach ...Psicę zgoniłam po czym dwie minuty planowałam jak się podnieść, bo noga okropnie bolała i nie mogłam użyć stopy, w końcu się udało. Łapę zaraz usztywniłam, zadzwoniłam do PAszczura żeby mi zakupiła Traumon - to świetna maść na wszelkie bóle mieśniowo stawowe i pourazowe jak dzieć wróci o przyzwoitej porze to będziemy naddupie smarować. Na nodze jakoś już mogę stawać gorzej z tym przykręgosłupiem...nie mogę kręcić pośladami a przecież jutro danse. Cholera czy to fatum postawiło sobie za cel ubic mnie ? I to z początkiem roku . A taki  pi pi pi jak Batorego gwizdek...nie dam się. I koniec i kropka, nie dam.

22 stycznia 2016 , Komentarze (13)

obudziłam się dzisiaj o 6. Nie wiem co się ze mną ostatnio dzieje ale...marznę i to niesamowicie, w chałupie jest naprawdę ciepło 20 -22 stopnie a jak wejdę do łóżka...maskara, muszę zakładać skarpetki inaczej nogi lodowate i za chińskiego boga nie mogą się rozgrzać ale wczoraj to już rekord...po godzinie leżenia w łóżku po prostu wylazłam i założyłam na siebie ciepłą bluzę a i tak jeszcze z godzinę jęczałam " jak mi zimno" dzisiaj raniutko pognałam do kuchni i zagniotłam ciasto na bułeczki makowe...okazało sie, że puszka masy makowej to za mało na tą ilość ciasta ( a przepis przecie sprawdzony, ani chybi jak to mawiają ...dobrej gospodyni wszystko w dłoniach rośnie...chwała bogu , że kaktusy nie należą do kategorii " wszystko") więc druga blacha bułeczek będzie z masą orzechową...nie mam pojęcia co to za wynalazek bo go kupiłam przed Bożym Narodzeniem w Lidlu i nie zużyłam, wiec dzisiaj się przytrafiła okazja ....zobaczymy Paszczurzyca przyjedzie z zięciuniem potencjalny pożrą...a czego nie pożrą....wywiozą do teściów...ot tak synowa dba o nich ....cholera tylko moimi " tymi oto ręcami", dobrze że chociaż małpię nie wmawia że to ona upiekła :D:D jak polukruję bułeczki to rzucam się na matę....zaczęłam już Weidera z 8 powtórzeniami :D żyję i nawet się mogę poruszać...no to biorę się za kolejny kubas herbatki " rozgrzewającej" z imbirem...z Lidla ...jest booooska, uwielbiam ten ostry smak imbirku :D:D

21 stycznia 2016 , Komentarze (50)

ale się nakombinowałam żeby wam zadać tę zagadkę, za cholerę nie mogłam tu wrzucić pliku dźwiękowego to musiałam się nakombinować jak koń pod górę. Ale się udało. Zamiast cycków na obiad ( nafaszerowałam je a jakże i odłożyłam do lodówki będą jutro) to zrobiłam sałatkę trochę lata zimą. Tutaj macie przepis i zagadkę " wdziękową" Czekam na odpowiedzi ....co to jest :D:D  http://ruda-z-garami.blog.pl/2016/01/21/salatka-ze-szp…y-i-gorgonzoli/ 

I specjalna dedykacja dla Zuzy : mój dzisiejszy chlebek razowy 

21 stycznia 2016 , Komentarze (14)

jeszcze wieczorem poradzę w sprawie rozwodu i koniec z wymiarem sprawiedliwości do poniedziałku. Jutro też nie muszę się martwić gotowaniem pomidorowej bo Paszczurzątko wczoraj powiedziało " a może byśmy poszli do Winowajców, może ciocia Basia ( Kudłata) by z nami poszła?" w to mi graj...zarezerwowałam stolik na jutro dowiedziałam się że w karcie jest kilka zmian. No i spytałam Paszczura kto płaci za to restauracyjne żarełko bo przecie ja nędzorek :D rzekła, że " zbiorowo" a potem ze no ma jakieś tam fundusze reprezentacyjne. Ja z właściwym sobie urokiem ( i w ramach profilaktyki) oznajmiłam Bankomatowi że " dzieci jutro chcą jeść w hiszpańskiej knajpce" i kici kici mi będzie potrzebne bo w naturze mogą nie chcieć przyjąć za jadło i napitek :P, był zdziwiony ( co u niego jest stanem permanentnym) że dzieć przyjeżdża do domu . Raniuśko zanim poleciałam do Wysokiego Sądu, uczyniłam chlebek razowy ze słonecznikiem, a jutro rano dla dziecków i nie tylko, zrobię bułeczki makowe. Bo w sobotę pożegnam się na czas jakiś z Robusiem Podkuchennym, padł mi w nim blender, a że sprzęt jeszcze na gwarancji to go oddam do naprawy, tylko że najbliższy serwis w ...Łodzi no i zięciunio potencjalny , zgodził się zabrać go do serwisu ( bo chłopie odzianinem jest) a niech by spróbował nie chcieć...bo by takich dobroci nie jadł , jakimi im dogadzam . Wczoraj musiałam się wić,  jak Piekarski na mękach, zeznając w sprawie " czy ty przypadkiem ciociu nie obiecałaś nam tiramisu" Noooo przyznałam że obiecałam i zrobiłam i nawet matkę i ciotkę czyli Kudłatą powiadomiłam żeby z drużyną przyjechała na deser a ona wyjęczała ...że się obiadała słodyczami i nie . No i surowe usta sprawiedliwości zwrociły się w jej stronę i ją ....obsobaczyły. No powiedziałam że zrobię drugie tyrajmisiu bo się wcale nie wypieram obiecałam to będzie, i spytnęłam kiedy " sprawiedliwość rodzona" wraca do Londynu, żebym zakupiła biszkopciki bo tego mi do deserku zabraknie ,  na co Kudłata wyszeptała " ty nic nie rób"  ona jedzie w piątek alkoholizować się do stolicy i zapomni o tyrajmisiu ...no dobra, nie kupiłam, ale jak przyleci następną razą, to już sama nieproszona zrobię dla niej i dla Damiana tę słodycz, a jakby coś jęczała ...to jutro obdaruję Kudłatą bułeczkami makowymi niech dziecię ...uciszy. A tymczasem pochłeptałam ciut ciut chwilkę odpocznę i zrobię obiadek ...cycusie kurzęce nadziewane jarmużem i mozarellą :D 

20 stycznia 2016 , Komentarze (19)

głupieję na starość. Heloł moje miłe ( jak to mawia Mariolka, heloł, heloł). No dzisiaj miałam akcję pt. " ku...mać, co ja zrobiłam z kluczykiem od samochodu" a zaczęło się tak : w poniedziałek, jak wylazłam z Lidela z zakupami to zauważyłam że mi się odłamało uszko od automatycznego pilota przez które było przewleczone kółeczko z kluczykiem do Ferdka( czyli mojego ulubionego wozidupy), od razu zameldowałam temu facetowi co ze mną mieszka , że się " zepsiuło" i czy jest inny pilot. Odrzekł , że jest ale zepsiuty i on mi w tym działającym przewierci dziurkę i przyczepi kluczyk. Stary numer pt. tako rzecze Zaratrusta ( kto zna mojego małża wie o czym mówię),  no więc od poniedziałku biegam codziennie w tej samej spódnicy( jedynej która ma kieszonki) i w kieszonce noszę pilota i kluczyk. Dzisiaj po wyjściu z sądu ( kolejna ciekawa rozprawa) pojechałam do magla bo zostałam z jednym ( i do tego brudnym) obrusem na stole a torba z obrusami do maglowania zapełniała się od przedświąt, przy okazji postanowiłam zajrzeć do maci , bo jak sobie pomyślałam ani chybi osobista matka moja mnie wyklnie. Więc po sądzie pobrykałam do Lidla ( inszego niż mój od cotygodniowych zakupów, ale ten jest w pobliżu sądu i tam zakotwiczam Ferdka) zakupiłam bułki z zapiekanym serem, żeby babcię udobruchać ( bo ona bardzo je lubi a i ja coś musiałam pożreć na drugie śniadanie) , wypatrzyłam jakieś nowe zimowe herbatki rozgrzewające min. hibiskusa z pieprzem i coś tam coś tam z chilli , jeszcze ich nie wypróbowałam, ale przy moim tempie picia herbatek owocowo roślinnych to pewnie jutro wieczorem napocznę któryś z nowych smaków, odpaliłam autko i pojechałam. Najpierw do magla, który jest w pobliżu matczynego pałacu. Wylazłam z samochodu, złapałam torbę z obrusami , sięgam po pilota żeby zakluczyć autko i.....do kurzej mańki co ja zrobiłam z kluczykiem, wracam, macam stacyjkę , no cholerka pusta, patrzę na siedzeniach ...nie ma, macam się po słoninie....nie ma w kieszeni nic, wsadzam dłoń do kieszeni kurtki , no nie ma ....cholera przemknęła koło mnie Amba i mi wpierniczyła kluczyk, już zaczęłam pod nosem mamrotać że mi trzeba ten głupi łeb uciąć, kiedy nagle ócz mych błękity spoczęły na lewej dłoni w której dzielnie dźwigałam torbiszcze z bielizną stołową ...uff....zrobiło mi się zdecydowanie lepiej , ściskałam w paluchach kluczyk . Ale małż ma dzisiaj na bank wysuszony łeb....nie daruję mu tego niewiercenia do dzisiaj, koniec...jutro planuję zmienić kreację na taką bez kieszonek i nie mam ochoty wywalać torby na środku parkingu, żeby znaleźć najpierw pilota a potem kluczyk. No i dobra wiadomość dla mojego rudego łba...nie jest jeszcze taki gupi....tylko lekko sklerotyczny i jeszcze nie przyzwyczajony że teraz mam mieć w garści ...dwa ptaki miast jednego :D:D No i tym o to optymizmem was porzucam...oddalam się na ogórkową :D  

19 stycznia 2016 , Komentarze (30)

Hej piękne, dzisiaj spędziłam w sądzie kilka godzin...szczególnie druga rozprawa mnie zafascynowała, choć to właśnie ona wzbudziła refleksję taką ...człowiek wychodzi ze wsi ale wieś z człowieka rzadko. Byłam na sprawie iście Kargulowo - Pawlakowej, tylko nie między sąsiadami a między rodzicami a dziećmi. W zasadzie nie powinnam tam być bo jeden z zarzutów wyłączał jawność , na moje szczęście oskarżycielka posiłkowa chyba nie bardzo kumata i zgodziła się na obecność publiczności na sprawie , Bogu dzięki , bo sprawa z minuty na minutę stawała się coraz ciekawsza aż doszła do momentu , kiedy ...oskarżycielka zaczęła składać oświadczenia pozostające w zupełnej sprzeczności ze sobą. To dopiero jazda ...ciekawe jak z tego wybrnie jej pełnomocniczka. Ale przykre kiedy bliskie sobie osoby popadają w taki konflikt( oczywiście na tle majątkowym) że swoje niesnaski zanoszą do sądu. Jeśli miałabym obstawiać po tym co dzisiaj zobaczyłam i usłyszałam to ...obstawiam uniewinnienie oskarżonych , ale ..pożyjemy zobaczymy .Dzisiaj mam szalenie " dietetyczny" obiad czyli wigilijne pierogi z kapustą i pieczarkami, których 10 zamelinowałam w zamrażarce, proponowałam małżowi żeby sobie odgrzał, pogardził ...no to ja jem, bo niedługo znowu wyłażę z chałupy ...dzisiaj tani wtorek w kinie no i lecimy z Kudłatą, właśnie tak planuję że moje brzuchowe katowanie zostaje mi do wykonania między kinem a prysznicem :D:D , bo teraz muszę zjeść, napoić się i sporządzić raport dla Fundacji :D no i nie mogę się upocić przed kinem...zawsze to bezpieczniej po :D miłego popołudniowego odpoczynku :D Ahoooooooooooooooojjjjjjjjjjjjjjj

18 stycznia 2016 , Komentarze (24)

tak mi się wydawało 3 minuty temu kiedy byłam w połowie 3 serii ...ale wytrzymałam pojękując niczym dusza potępiona, choć starałam się jęki ograniczać bo mam oddychać a nie jękać...:PPprzeżyłam, powstałam przymaszerowałam do kuchni i popijam herbatkę, za mało piję...dwa litry to dla mnie za mało..dłonie opuchnięte, mam problem z wciśnięciem pierścienia, rano pod prysznicem czułam że mam spuchnięte stopy ..no nie....muszę jednak doić 3 l. wtedy jest ok . Od jutra postaram się zwiększyć limit choć będzie to ciut trudne, muszę zaliczyć PUP a potem mam dwie rozprawy w planach. No cóż...postaram się to wypić po południu :D 

Kupiłam jarmuż i kurzęce cycochy, teraz muszę znaleźć przepis na roladki z kutaka z jarmużem gdzieś mi mignęły, trzeba odnaleźć i wykorzystać, no to miłego popołudnia lasencje ]:>

17 stycznia 2016 , Komentarze (60)

jak myślicie co robi pewna ruda wariatka ze środkowej Polski w niedzielne popołudnie? Nie, nieee, wcale nie leży jak Bóg przykazał do góry kołami i regeneruje siły po nocnych baletach tylko ...polazła do kuchni i produkuje....cebularze. No cóż siła wspomnień jest wielka. Ilekroć zawitałam do Lublina, gnałam do ulicznej budki i nabywałam owe smakowite bułeczki z cebulą, chodziły za mną całe dekady , cebule już zakupiłam , drożdże i mąkę przecie mam stale i jakoś ...odkładałam i odkładałam ale teraz ...głód mnie skręca a za uchem siedzi takie małe kudłate rogate i kopyściaste o łogoniastości nie wspomnę i szepcze.....zrób cebularze, leniwa babo, cebularze zrób idź i zrób bo ci ta cebula zgnije jak tak będzie czekała, jutro jedziesz po zakupy to kupisz nowe, łyse cebule...... No i bardzo proszę....robuś gniecie ciasto, na patelni poddusza się cebulka osolona, doprawiona tymiankiem i pieprzem. A ja już oczami wyobraźni widzę  Krakowskie Przedmieście ... zieloniutki park i smakowitego cebularzyka w mojej garści :D:D  

 Kobiety będzie krótko i węzłowato ...wprawiłam się w błogostan ...jest lepiej niż myślałam 

17 stycznia 2016 , Komentarze (17)

 włączamy i kręcąc tym czy tamtym rozpoczynamy dzień ...Wczoraj ta starożytna piosenka zrobiła furorę, chociaż Kudłata spytała ...co to było za paskudztwo , nie podoba jej się. Orzekłam że mam w głębokim poważaniu, bo mnie się podoba i klientom się podoba, przy inicjujących dzwonkach na parkiet wypełzła ..bardzo silna grupa pod wezwaniem i to takich 50 + i poszły w ruch stopy, biodra, biusty i dłonie do kluskania. Patrzyłam jak fantastycznie bawią się właśnie 50 +, kiedy na parkiecie nie ma tłumów i młodzieży. No po prostu czad...jak " stateczne" matrony stawały się rozkołysanymi dziewczynami z lat 80, a jeden z klientów przyszedł i gratulował " kobiety przeniosłyście mnie do czasów Saturday Fiver Night i klubów, które wtedy zaczynały powstawać. Całować was i dziękować za taki pomysł i wykonanie" bardzo dużo osób reflektowało na ostatki i nawet niektórzy pognali i wykupili sobie miejscówki. Wszyscy pytali czy ten " DJ" niestety Kamil nie może grać, ale muzyka będzie ta sama , bo przecież usiadłyśmy " kamieniem" na kilkanaście godzin i zrobiłyśmy listę , która obowiązuje DJ i mają się jej trzymać i tu ludzi znowu zszokowałyśmy, że ta muzyka to nasz pomysł :D eeee no przecież bawiący ( czyli my) wiedzą przy czym nam się doskonale bawi, no to teraz kręcąc pośladami oddalam się na śniadanie . Tam, tam tam taaaaaam ua ....

Haaaa właśnie wróciłam z podłogi i muszę się podzilić moim spostrzeżeniem a w zasadzie kilkoma : po pierwsze primo ...nie jest źle, po drugie primo w okolicach od podbrzusza po żebra płonie mi ognisko co mnie bardzo raduje iż ciepełko owo wpływa na moją psychę....eeeee czyżby mi się " mózg zagotował"? ;) jeśli tak to ja się nawet zgadzam na pieczenie mojego organu myślącego , a po trzecie primo jak stanęłam do pionu to poczułam jak mi się mięśnie podbrzusza pięknie napięły i takim " radosnym napięciu " napoiłam mojego Stefana otisa tudzież insze badylki ....noooo jestem zadowolona i mogę kolejny dzień ćwiczebny odkreślić na czerwono jako ...wykonany :D

16 stycznia 2016 , Komentarze (31)

ku końcowi, ja się prostuję. Ponieważ przeczytałam że jestem taka....kryminałowo, horrorowo ...coś tam coś tam . To w ramach dzieł zebranych ( tym razem nie rozebranych) funduję wam wieczór z potworkiem czyli mła, czyli z Lady Mortycją ...eee no naprawdę , byłabym szpiegiem lepszym niż James ( Wstrząśnięty) Wiel B(ł)ond ...jeśli chodzi o ilość tożsamości. Bawcie się, bójcie się, odpoczywajcie z łapkami do góry ...ja zaraz śmigam używać ust, elokwencji, czaru, uroku, dłoni a także zarówno stóp do wydeptywania tanecznych kroków . Miłego wieczoru 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.