Hej piękne, dzisiaj spędziłam w sądzie kilka godzin...szczególnie druga rozprawa mnie zafascynowała, choć to właśnie ona wzbudziła refleksję taką ...człowiek wychodzi ze wsi ale wieś z człowieka rzadko. Byłam na sprawie iście Kargulowo - Pawlakowej, tylko nie między sąsiadami a między rodzicami a dziećmi. W zasadzie nie powinnam tam być bo jeden z zarzutów wyłączał jawność , na moje szczęście oskarżycielka posiłkowa chyba nie bardzo kumata i zgodziła się na obecność publiczności na sprawie , Bogu dzięki , bo sprawa z minuty na minutę stawała się coraz ciekawsza aż doszła do momentu , kiedy ...oskarżycielka zaczęła składać oświadczenia pozostające w zupełnej sprzeczności ze sobą. To dopiero jazda ...ciekawe jak z tego wybrnie jej pełnomocniczka. Ale przykre kiedy bliskie sobie osoby popadają w taki konflikt( oczywiście na tle majątkowym) że swoje niesnaski zanoszą do sądu. Jeśli miałabym obstawiać po tym co dzisiaj zobaczyłam i usłyszałam to ...obstawiam uniewinnienie oskarżonych , ale ..pożyjemy zobaczymy .Dzisiaj mam szalenie " dietetyczny" obiad czyli wigilijne pierogi z kapustą i pieczarkami, których 10 zamelinowałam w zamrażarce, proponowałam małżowi żeby sobie odgrzał, pogardził ...no to ja jem, bo niedługo znowu wyłażę z chałupy ...dzisiaj tani wtorek w kinie no i lecimy z Kudłatą, właśnie tak planuję że moje brzuchowe katowanie zostaje mi do wykonania między kinem a prysznicem :D:D , bo teraz muszę zjeść, napoić się i sporządzić raport dla Fundacji :D no i nie mogę się upocić przed kinem...zawsze to bezpieczniej po :D miłego popołudniowego odpoczynku :D Ahoooooooooooooooojjjjjjjjjjjjjjj
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Malina007
20 stycznia 2016, 14:07eeeeeeyyy..;-) Ahoooj ?cześć - się chciałam przywitać ;-))) Czytam sobie już jakiś czas Twój mega- pozytywny pamiętnik pięknym językiem pisany i pomyślałam że wypada ;-)) Sąd : Boję się że w przyszłości nie ominie mnie przedstawienie tego typu.Najgorsze ,że wiem to już teraz, boję się i absolutnie nic z tym nie mogę począć :-/ ...cebulaczki i pierogi to nie dla mnie , odstawiłam gluta i wszelkie węglowodany w ramach polepszenia wagi i samopoczucia ...ale przyjemnie się patrzy i wspomina ;-) Pozdrawiam ciepło..nie będziesz mieć za złe jak kiedyś wyraziściej dam głos ? Bo teraz to tylko na dzień dobry ;-)
Beata465
20 stycznia 2016, 14:33Zapraszam, Sądu się nie bój ...wszystko jest dla ludzi, szkoda się denerwować na zaś :D:D choć ja zawsze namawiam do prób ugody i nie pędzenia od razu do sądu ale czasem się nie da. Wyrażaj się wyrażaj uwielbiam głosy .., miłego popołudnia
ellysa
20 stycznia 2016, 13:10tak ale jak jej o tym mowie,to ona,ze juz ja usmiercam...nie dogodzisz...
Beata465
21 stycznia 2016, 06:07tak jak mój śp teścio , on nie napisze testamentu ...bo zaraz umrze :D
ellysa
20 stycznia 2016, 12:01moja matka zawsze powtarzala,ze nigdy by nie chciala abym klocila sie o dom,kiedy rodzice umra....zmarl ojciec,matka sprzedala chalupe,kupila sobie mieszkanko w bloku i mamy swiety spokoj,tylko teraz znowu martwi sie jak umrze co stanie sie z jej mieszkaniem,hahaha,mozna w kolko tak myslec,ale ja wiem,ze z moja siostra bym nie wygrala...
Beata465
20 stycznia 2016, 13:07No to niech babcia profilaktycznie zapisze w testamecie chałupę ...wybranej osobie
kitkatka
20 stycznia 2016, 00:57A u nas akurat w drugą stronę bo z 18 spadkobierców tylko jedna chce się rzucić na spadek po ciotce. Zadłużone, zdewastowane mieszkanko o wartości rynkowej ok. 70 tysięcy. Miała skorzystać jedna z siostrzenic ale jak zobaczyli ile tam trzeba wpakować kasy to uciekła. Jestem w stanie pojąć, że niektórzy są pazerni ale głupota mnie przeraża. Dla kilku tysięcy (zakładając optymistycznie) szarpać się kilka lat po sądach. BO nawet jak reszta będzie udawać, że nie żyją to i tak to potrwa. Nawet nie mam pojęcia jak to ze strony prawnej wygląda bo nigdy nie miałam do czynienia ze spadkami. Jakbym mi jakiś milioner zapisać coś dobrowolnie to przyjmę ale cholera walczyć o takie drobiazgi? Pozdrówka
Beata465
20 stycznia 2016, 07:32Tu niezupełnie tak było...pani wniosła o stwierdzenie nabycia spadku po matce i ok stwierdzenie jest , od 2014 ojciec zaczął szaleć z tego powodu i zaczęły się ...wzywania policji, zakaz poruszania się po podwórku ( mieszkają na jednej posesji), przyjazdów gości, ojciec podał dzieci do sądu o zakłócanie porządku, po otrzymaniu wyroku z sądu doszło do " bijatyki" no i dopiero od pół roku jest ostra jazda :D
kitkatka
20 stycznia 2016, 22:32Sama znam prokurator z którą była teściowa sądziła się o komplet kryształowych kieliszków sztuk 12. A prokurator dla zabawy ciągnęła sprawę. To czego się spodziewać po innych? Takie same Kargule i Pawlaki jak większość naszego społeczeństwa. Prawo Kalego zawsze żywe. Dlatego normalni ludzie nie mają czego szukać w wymiarze sprawiedliwości. Jeszcze dużo lat potrzeba na zmiany. Pozdrówka
Magdalena762013
19 stycznia 2016, 22:06A to historia z ta sprawa w sadzie... Ciekawe z czego to sie bierze, ze ludzie co raz czesciej tak sie kłócą między sobą, ale do tego wplatajac w to sąd!! A cozes ogladala w kinie?
Beata465
20 stycznia 2016, 07:33Break point...świetne kino akcji i ludzkich możliwości :D
Magdalena762013
20 stycznia 2016, 12:22Nawet nie slyszalam... Ale na pewno poczytam w necie:).
aluta45
19 stycznia 2016, 21:52Taki już człowieczy los,w każdej rodzinie jakaś czarna owca się trafi.
Beata465
20 stycznia 2016, 07:33mało że czarna to i ....z innej rasy :D
Ciapolina
19 stycznia 2016, 21:29Pierogi nie takie tragiczne, zależy ile sie ich zje. Też dzisiaj jadłam...3 :D :D
Beata465
19 stycznia 2016, 20:25Przylazłam z kina i jako rzekłam buch na matę i kolejny dzionek brzuszkowania mogę odkreślić :D
iw-nowa
19 stycznia 2016, 18:16Ciekawe, że bywasz w sądzie jako publiczność. To takie hobby czy masz w tym jakiś inny ukryty cel :)))? Pierogi lepiłam tylko raz i to z córką, sama bym chyba jeszcze się nie podjęła. :) No i jednak z tą wartością dietetyczną na razie jeszcze wolę uważać. Pozdrowienia :)
Beata465
19 stycznia 2016, 20:23po części ciągnie wilka do lasu ( jestem prawniczką) ale teraz biorę udział w projekcie monitorowania sądów pod kątem dyskryminacji osób pokrzywdzonych :D
iw-nowa
19 stycznia 2016, 22:08Ja bywam czasem jako przysięgła, stąd temat mnie zainteresował. Podoba mi się, dobrze, że takie programy są prowadzone :) pozdrowienia
ewela22.ewelina
19 stycznia 2016, 18:03na co idziecie do kina?:)
Beata465
19 stycznia 2016, 20:23byłyśmy na break point w 3 D...ale jazda , polecam :D film, bo wspinanie się bez zabezpieczeń na Salto Angel....nie bardzo :D
kilarka
19 stycznia 2016, 17:44To prawda, ludzie głupieją na temat pieniędzy. Ja jak się okazało, że nie ma kto po mnie w prostej linii dziedziczyć to przy okazji załatwiania u notariusza sprawy spadkowej po tacie od razu załatwiałam spisywanie swojego testamentu, bo nie mam ochoty by cała rodzina potem walczyła o to co po mnie zostanie - wybrałam kogo widzę w tej roli (dwie osoby, jedną z rodziny, jedną spoza) i już.
Beata465
19 stycznia 2016, 20:24I dobrze , choć znam przypadki, kiedy niezadowolony syn zabrał się za obalanie testamentu który ojciec zrobił na rzecz córki, zajmującej się nim przez ostatnie 15 lat
kilarka
19 stycznia 2016, 21:22To prawda. U mnie nie ma tak bliskich koligacji już w tej chwili, więc temat będzie prostszy w razie czego, choć pewnie niektórzy mogą próbować czy się nie da czego uszczknąć...
AnnaSpelniona
19 stycznia 2016, 16:24Oj kochana jeden mój odłam rodzinny prawniczy to wiem jak to najtrudniej jest rodzinne niesnaski.....dlatego nawet jako młoda fajnie mieć w domu napisany odręcznie testament co komu i jak .....żeby potem nikt się nie kłócił.....buziam lec do kina z kudlata hahhahha
Beata465
19 stycznia 2016, 16:26no czekam az podjedzie tą swoją " kobyłą Piłsudskiego" i zatita