ale od początku. Jak widzicie jestem w domu o nietypowej dla mnie porze. Dzisiaj z racji alarmu ogólnokrajowego względem lodowicy, zostałam w domu. Ani mi się śni wystawić nos z domu na takie warunki, ze 3 lata temu pomimo ostrzeżenia małża, że ślisko wyruszyłam na rehabilitację tej mojej urwanej ręki. Eeee...zdążyłam zejść ze schodów jak pi....pojechałam to kiecka wylądowała mi na głowie , myślałam że kręgosłup w miejscu wycięcia rozpadł się na pół, a małż w takim tempie wyskoczył z samochodu i biegł mnie podnosić...że chyba III prędkość kosmiczna mu się włączyła. Od tamtej pory jak mi mówi " ślisko" to ja z chałupy nie wyłażę. Ale wracając do tego co zrobiłam ...poszłam ćwiczyć, dzisiaj zrobiłam 20 min body workout i jak zwykle streching. Ludeczkowie moi kochani....przy rozciąganiu bocznym złapałam się za stopę ...koniec świata moje starczo - tłustościowe zesztywnienie się zmniejsza. Kurcze upociłam się jak cholera...najbardziej na " zajebistych pekaesach" jak to mówiła kobieta Siary. Ale przeżyłam...o właśnie mi jakaś zbłąkana kropelka spadła na prawe ramię. Teraz się nawodnię solidnie wodą z sokiem z limonki, potem zrobię nowy sernik...to babcia coś bąkała o cieście na dzień babci. Czy zostanie zawieziony do babci ci zajmie się nim małż nie wiem...ja będę uruchamiała produkcję nowego gatunku sernika . Aaaa dwa dni temu siestra mi podrzuciła ogłoszenie o " poszukiwanym specjaliści, który umie tworzyć umowy o podwykonawstwo w budowlance" wysłałam zgłoszenie, bo praca 30 km od Radomia, tyle jestem w stanie się teleportować i ...cisza, doszłyśmy wczoraj do wniosku że znowu jestem " za dobra" bo wymagania były " licencjat" to widać " magisterium" to już za wiele. Ale rodzina Gadzia wpadła wczoraj i znowu siestra mówi że nasłuchała się w jakowejś audycji, jak to pani ekspertka od rynku pracy mówiła, że najbardziej poszukiwanym pracownikiem na rynku jest pracownik 50 +, wypowiedź owa wywołała atak śmiechu u siostry a u mnie ...włączyła funkcję " złośliwa małpa" no i dałam ogłoszenie na pewnym portalu w dziale praca. A ogłoszenie zatytułowałam " najbardziej poszukiwany pracownik na rynku" , powiem wam że jak zwykle bywam niezwykłą optymistką, tak względem znalezienia pracy jestem pesymistką . Mimo to miłego piąteczku wam życzę, chociażby z racji tego że piąteczek. A pogoda oczywiście barowa, ale dzisiejszym popołudniem można sobie pozwolić na wizytę w " barze" choćby to miał być bar domowy. Ahooj ....hiszpański i angielski czekają na mnie.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.