Jeju jak ja się cieszę, aż musiałam zrobić sobie zdjęcia, żeby zrobić zestawienie postępów i porównać zmiany sylwetki.
Powiem tak, chociaż zaczęłam w sierpniu 2021, trzymałam się postanowień swoich i diety, ale pamiętam, że chyba po nowym roku jakoś, straciłam motywację do działania. Starałam się jedynie nie przytyć i trzymałam wagę taką jaką miałam ostatnią przy zaczęciu pauzy, we wpisach to widać, że miałam nawet jakieś zrywy do powrotu diety. Ale pamiętam, że motywacje znalazłam na grupce tutaj, która już niestety nie istnieje, że takie wyzwanie, w kwietniu 2022 ruszyło i trzeba było co tydzień raportować zmiany wagowe, to mi dało taką motywacje, potem weszło w krew i już żadne święta nie były mi straszne, że przestanę o siebie walczyć.
Zatem "czystą" miskę trzymam od kwietnia 2022 (wtedy ważyłam 103kg) i od tamtej pory tendencja spadkowa (wiadomo, że wahania wagi były. One są i będą, kobiecy organizm tak już ma, że waga zależy od fazy cyklu). Dużo osób mi pisało czy mówiło, że tyle co zrzuciłam to można szybciej zrzucić a nie w dwa lata przeszło, fakt, można. Chociaż osoba, która całe swoje życie jadła słodycze i fast foody, bez świadomości ile to wszystko ma wartości energetycznej... 😰 Domyślam się, że gdybym naprawdę szybko zrzuciła wagę pilnując rygorystycznie dietę to zaraz po, rzuciłabym się na jedzenie i cała praca na marne. Tak to chociaż wypracowałam sobie nawyki żywieniowe i swoje nowe "rytuały" codzienne.🧘🏻♀️
Wiadomo, że pozwalałam sobie też na odstępstwa od diety, bo wszystko jest dla ludzi, tylko że tym razem świadomie, wiedząc potem co robić, a nie rzucać wszystko w kąt i czekać na kolejny przypływ motywacji żeby znowu dietować. Jeden dzień laby? OK! A na następny dzień lecę dalej z jadłospisem i tyle. Nie czekałam do kolejnego poniedzialku, równego dnia miesiąca, czy co tam jeszcze, tylko: "Upadłaś, powstań, popraw koronę i rób swoje!" 😁(To tak z żarcikiem) To tak w gwoli wyjaśnienia dlaczego tyle mi to zajęło. 🍀☺️
No łatwo nie było, dużo potu, łez to wszystko kosztowało, ale warto, naprawdę warto. Sama jestem w szoku, że piszę to ja, gdzie pamiętam jak kiedyś, po kolejnej nieudanej próbie odchudzania, stwierdziłam, że muszę zaakceptować to jaka jestem, bo nie dam rady schudnąć 40-50kg, przed Vitalią ważyłam 120kg, schudłam z dziesięć, potem kilka znów przybrałam i to właśnie wtedy tak rozżalona nad sobą siedziałam. Po kilku dniach rozmyślań nad sobą, powiedziałam sobie solidne DOŚĆ, kto ma to zrobić jak nie ja? Życia za mnie nikt nie przeżyje, czemu mam je sobie skracać na własne życzenie tym obżarstwem. Sierpień 2021 to był dla mnie przełom. Szukałam pomocy, szukałam dietetyków w mieście, ale cena mnie przerosła, to poszukałam online. Prawie się nadziałam na jakieś magiczne koktajle, które to jedynie portfel odchudzają. Szukając dalej, spojrzałam na diety Chodakowskiej, no i tam wyskoczyła informacja że dietetycy Vitalia współpracują... No to po nitce do kłębka, wyszukałam Vitalię w internecie, wyskoczył wielki napis "ZRÓB DARMOWĄ DIAGNOZĘ DIETETYCZNĄ", zrobiłam, chociaż bałam się że na końcu będzie coś w stylu "podaj numer telefonu i coś tam coś tam", wiecie, taki spam czy coś. No, ale nie w tym przypadku. Wyszło, co robię dobrze, a co źle. Mój chłopak (teraz narzeczony) bardzo mnie wspierał i wspiera, powiedział, żebym nie wahała się, tylko wykupiła na próbę dietę i zobaczymy. No i tak oto jestem teraz tu gdzie jestem. Jestem naprawdę wdzięczna, że ekipa Vitalii jest, pracują nad tym wszystkim, żeby to było funkcjonalne, przepisów pełno. Dzięki Wam sprowadziłam swoje życie na dobre tory 🍀💚
Wzruszam się teraz jak to piszę, to ja nie wiem co będzie jak osiągnę cel 🙈🥹
PRZEMIANA PONIŻEJ
NIECH MOC BĘDZIE Z NAMI! 🔥❤️