Hej dziewczyny, to już chyba oficjalne. Waga zatrzymała się u mnie na 92kg. W sumie schudłam 23kg od operacji bariarycznej.
Teraz waga powinna spadać średnio 2-3 kg w miesiąc. Chociaż wiele osób twierdzi, że najlepiej kilogram.
Mi udało się schudnąć z 92,9 do równych 92 kg i działam dalej. Muszę się bardziej przyłożyć, bo już nie idzie tak łatwo. Opracowałam sobie plan na cały czerwiec.
Dam znać na koniec miesiąca jakie będę miała rezultaty.
Przez cały czerwiec będę:
- Liczyła kalorie każdego dnia.
- Jadła do 1700 kcal dziennie.
- Robiła 7 tysięcy kroków każdego dnia.
- Piła minimum 1,5l wody.
- Brała witaminy.
Od czasu do czasu włączę również w to ćwiczenia. Nie chcę tego pisać, bo nie mam co do nich pewności. Wczoraj jak ćwiczyłam, to zaczęły nawalać mnie plecy. Do tej pory nie mogę się za bardzo schylać.. 😵
Póki co robię rower i długie spacery. Namówiłam mojego, żebyśmy każdego dnia robili razem dłuższy spacer. Pochwalę się Wam, że od kilku dni robię blisko 10 tysięcy kroków. To daje jakieś 6km.
Nie chciałam umieszczać w planie czegoś do czego nie będę pewna. Więc te 7tysięcy kroków to takie minimum.
Tak się cieszę... W końcu odzyskałam swoją twarz. "Odtłuściła" się i wyglądam totalnie inaczej. Dostaje dużo komplementów. Często ubieram sukienki i czuje się swobodniej. Miesiączka mi wróciła już mam ją co miesiąc.
To fantastyczne, bo przez ostatnie 5 lat miałam jedną miesiączkę na jakieś 3 miesiące..
Niestety... Musiałam obciąć moje długie i gęste włosy. Moja profilowa miniaturka nie jest przypadkowa. Już jako dziecko zainspirowana Ogniem i Mieczem zapuszczałam włosy.
Po operacji zaczęły mi bardzo wypadać. Podcięłam je dwa razy, ale stały się bardzo rzadkie i suche.
W końcu z grubego warkocza do pasa, zostały mi cienkie włosy do ramion.
Stosuje witaminy na włosy, wcierki, masaże, olejowanie. Zobaczę czy odzyskam moje wspaniałe włosy. Dam znać, póki co mija dopiero miesiąc tej pielęgnacji.
Powiem Wam, że się wkurzyłam. Ostatnio razem z moim zangażowaliśmy się w pomoc jego rodzinie. Woziliśmy ich w różne miejsca, sponsorowaliśmy jakieś drobiazgi, organizowaliśmy fajne wypady. Ja to się totalnie zangażowałam. Finalnie wyszło tak, że zostaliśmy trochę wykorzystani i odsunięci gdy już sytuacja się uspokoiła.
A moje dobre serce i szczodrość została potraktowana jako słaby charakter. Ogólnie wyszłam na osobę, która lubi wszystko stawiać, szastać kasą i łatwo ją wykorzystać.. 😀
Przyznam, że była to bardzo szybka i dobra lekcja życia.
Od tamtej pory skupiam się tylko na sobie i naszym związku, na rozowju i tak jest lepiej.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.