Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Mija 5 miesięcy od operacji bariatyrcznej - a waga
jeszcze stoi.


Hej kochani. Maj to piąty miesiąc po mojej operacji bariatrycznej. Moje życie wygląda całkowicie normalnie. 
Jem niemal wszystko, tylko w bardzo małych ilościach. 

Na przykład ostatnio byłam na pizzy. Tylko zamiast zjeść 3 kawałki, zjadłam pół. Podobnie jest ze słodyczami. 
Od czasu do czasu pójdę do kawiarni lub zjem coś słodkiego. Tylko nie w ilościach "pół placka" lub "cała paczka ciastek". 
A jeden kawałek, czy dwa ciastka. 
Najlepsze jest to,  że czuje się najedzona i spełniona. Nie ma tego uczucia jak podczas każdego odchudzania, że tego ciastka nawet nie "poczułam", bo mogę tylko dwa.. 
Jak zjem te dwa ciastka, to mam dość i jestem zadowolona.

Sprawa ma się inaczej z chipsami. Myślalam, że miłość do nich mi minie. Jest wręcz przeciwnie. Mogłabym je jeść i jeśc.. Dlatego unikam ich jak ognia. Staram się, żeby żadna paczka nie znalazła się w pobliżu.

Życie po operacji jest fajne. Nie zjem nic powyżej 110 gram.
Nie wypiję nic powyżej 120 ml. Szybciej się najadam i nie czuje długo uczucia głodu. Dla przykładu.. Nie zjem jednej kanapki na raz, ale jak zrobię sobię pół godziny przerwy, to mogę ją spokojnie dołączyć. 
Staram się unikać takich akcji. W ten sposób dużo osób po operacji znowu tyje. Można sobie ponownie rościągnąć żołądek. Po prostu jedzą mało, ale w dużych ilościach. 
Od czasu do czasu pojawiają się takie historie na grupach bariatatrycznych i ja się tego bardzo boje. 
Łatwo stracić tą kontrolę. 

Mój typowy jadłospis wygląda tak: 
śniadanie: 100 gram skyra waniliowego. 
II śniadanie: mała kanapka z wędliną, ogórkiem/pomidorem i chudym serem. 
lunch: kawa z mlekiem + owoce/przekąska/ mały lód waniliowy, jakaś sałatka z mięsem.
obiad: grillowane warzywa i kurczak z sosem jogurtowym.
kolacja: skyr/zupa krem/jajko z odrobiną tostowego pieczywa.

Wszystko max 100 gram. Czasami jak czuje, że to za mało i jestem głodna to po porstu jem. 
Trochę bigosu, kanapkę, frytki z piekarnika lub jakieś białko.

Gdy jestem zalatana, to właściwie muszę się pilnować aby coś zjeść. 
Są jednak dni (podczas miesiączki, która mi wróciła) że mam ogromny apetyt i ten głód fizyczny pojawia się szybciej. 

Każdego dnia zjadam 1500-1700 kcal. Kaloryczność zalecana przez chirurga. Muszę liczyć kalorię, bo jak tylko przestaję to...  Pozwalam sobie na zbyt wiele.
Walczę z tymi złymi nawykami cały czas. Miałam takie dni, że zamiast jeść posiłki zdrowe i z białkiem, to żyłam na kawie oraz słodyczach. Jest mi wstyd, że miałam kilka takich skoków w bok. 

Twierdzę, że gdyby nie operacja to:
1. Poddałabym się z 100 razy. 
2. Miałabym już kilka efektów jojo za sobą. 

Chodzi o to, że od ponad miesiąca waga stoi jak zaklęta. Podsumowanie miesiąca na aplikacji jasno wskazuje, że jem średnio 1640 kcal dziennie. Zaczęłam jezdzić na rowerze i codziennie robię około 8 tysięcy kroków. 
A waga... No cóż.. Właściwie cały kwiecień było 94-93 kg. 
A maj 93-92kg. Dziś rano było 92,2. 
Ważę się, raz na 3-6 dni. Czytałam, że takie zastoje się zdarzają, ale zaczynam się martwić. 

Mega mnie to zmotywowało i zaczęłam pić wodę jak szalona i więcej się ruszać. Dam Wam znać czy pomogło.. 
Tylko 2 kg dzielą mnie od wiekopomnej wagi, najniższej od ponad 10 lat! 

  • Tuesday

    Tuesday

    19 maja 2023, 17:50

    Po co się tak często ważysz? raz lub dwa razy w miesiącu będzie lepiej dla psychiki

  • CuraDomaticus

    CuraDomaticus

    18 maja 2023, 18:38

    To już będzie pół roku!! Maaaatko kiedy to 🤩 Super, że udaje Ci się być taką uważną, nie przegapisz żadnego zagrożenia, przyzwyczajenia i tych wszystkich, które Ci mogą zrobić pod górkę. 😃👍

  • Pleszkaa

    Pleszkaa

    18 maja 2023, 18:31

    Alegriaa - Mi też wydaje się, że za mało kcal. Kalkulatory mówią, że 1750 kcal to podstawa, żeby wszystkie organy prawidłowo funkcjonowały. Jednak mój chirurg jest innego zdania. Zalecił 1700 max i lepiej zatrzymać się w okolicach 1500. W dodatku twierdzi, że powinnam ważyć o jakieś 4 kg mniej jak na ten czas. Chyba za mało ćwiczyłam.. :D

    • Alegriaa

      Alegriaa

      18 maja 2023, 23:26

      Pamiętam, że kiedy jadłam w okolicach 1800kcal waga stała, a ja się okropnie frustrowałam. Po dodaniu 200kcal waga ruszyła. Wydaje mi się, że w Twoim przypadku prawie na pewno jest tak samo, ale nie mam zamiaru podważać decyzji lekarza, bo kompletnie się nie znam na operacjach bariatrycznych. Ale może w ramach eksperymentu spróbuj dodać trochę kalorii, np. w formie orzechów. Możesz zacząć od chociażby 50kcal. Wiesz, tak jak Ty, mam za sobą historie zaburzeń odżywiania. Zawsze myślałam że mam duży apetyt, bo jestem żarłokiem, jem emocjonalnie itd. Okazało się, że kiedy zaczęłam jeść wystarczająco, wilczy głód i natrętne myśli o jedzeniu zniknęły, a moja relacją z jedzeniem wróciła do postaci sprzed głodówek. Jeśli nie zaczniesz prawidłowo odżywiać swojego organizmu, do końca życia będziesz głodna.

    • Krummel

      Krummel

      19 maja 2023, 05:48

      Sluchalabym zaleceń lekarza. Skoro utrzymujesz wagę na kaloryczności ok 1700kcal, to trzeba obciąć. Wytrzymałaś na niżej podaży kcal, dasz radę i teraz.

    • Alegriaa

      Alegriaa

      19 maja 2023, 09:21

      Kumpel, pamiętam, że kiedyś jednej użytkowniczce też zalecalas obciąć kalorie. Zrobiła na odwrót i waga zaczęła spadać.

    • Alegriaa

      Alegriaa

      19 maja 2023, 09:22

      *Krummel

    • Krummel

      Krummel

      19 maja 2023, 12:45

      Spoko, ale skoro lekarz, który monitoruje Pleszkę, zaleca niższą kaloryczność, ja nie dyskutowalabym z nim, ponieważ ma większe doświadczenie i wiedzę. A jeśli autorka nie ma zaufania do swojego lekarza, to trzeba go zmienić lub chociaż skonsultować się z innym, aby rozwiać wątpliwości. Po za tym, już teraz zastój wywołuje frustrację, a co będzie jeśli waga wzrośnie przez podważanie zaleceń? Nie ryzykowalabym, tylko robiła to co lekarz mówi.

    • Krummel

      Krummel

      19 maja 2023, 12:52

      Po za tym, trzeba być też ze sobą szczerym - jeśli ma się problemy hormonalne typu io, to dieta i to co wkładamy do buzi jest szalenie istotne.

    • Krummel

      Krummel

      19 maja 2023, 12:55

      Jeszcze jeden P.S., chodzi o zwiększenie kaloryczności. Uważam, że nagły spadek wagi bierze się z tego, że przy wyższej podaży mamy więcej siły i jesteśmy aktywniejsi :)

    • Alegriaa

      Alegriaa

      19 maja 2023, 18:14

      Intuicyjnie wydaje mi się, że zwiększenie kalorii by pomogło, ale faktycznie uchylanie się od zaleceń lekarza nie jest zbyt rozsądne. Ja pewnie zasiegnełabym drugiej opinii.

  • Julka19602

    Julka19602

    18 maja 2023, 17:00

    Przepraszam za błąd ortograficzny, ale telefon nie raz robi mi takiego psikusa.

  • Julka19602

    Julka19602

    18 maja 2023, 16:59

    Fajnie że udaje Ci się jesc małe porcje i jesteś najedzona. Mam wrażenie że takie zastoje wagi trafiają się każdemu i jest to testowanie naszej determinacji. Pięknie już schudłaś, a wieże że będzie lepiej tylko nie trzeba się poddawać. Pozdrawiam i powodzenia 👋

  • PACZEK100

    PACZEK100

    18 maja 2023, 15:49

    Będę trzymala kciuki za twoje zejście poniżej 90kg. Operacja nie zrobi wszystkiego za nas i wiadomo że całe życie tzrrba będzie się już trzymać pewnych zasad. Zastoje są możliwe, ewentualnie spróbuj uciąć ze 100kcal?

    • Alegriaa

      Alegriaa

      18 maja 2023, 18:03

      Ja myślę, że prędzej powinna dodać 100kcal. Wg mnie, autorko, jesz za mało.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.