Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
30 lat - Nowe wnioski i doświadczenia.


Nie dawno miałam 30-ste urodziny. Czułam, że muszę przemyśleć swoje plany i dotychczasowe życie. 
Wyjechałam na kilka dni w las. Gdy byłam mała często jesienne poranki spędzałam w lesie. 
Idąc do szkoły przechodziłam przez mały lasek nieopodal domu. Wracając wybierałam drogę przez większy las pełen pięknych zapachów i dzikich zwierząt. 
Do tej pory w pobliżu zamglonego lasu czuje tęsknotę i spokój. 


Kiedyś wyobrażałam sobie, że mając 30 lat będę już mamą, będę miała męża i własny dom. 
A w praktyce dopiero ogarniam życie. Dopiero co odnalazłam stabilizację w pracy, równowagę w życiu i zaczęłam dbać o zdrowie. Jestem trochę z tyłu w porównaniu do moich rówieśników. 
Jednak wszystko zmierza ku lepszemu. No i dobre, że mam wspaniałego faceta z którym bardzo się kochamy.

Byłam u rodziców... Odwiozłam im dokumenty i teraz dosłownie nie mam NIC co sprawiłoby żeby ściągnęli mnie do siebie. 
Na miejscu oczywiście ani słowa o tym, że pozwali mnie o alimenty. Udawali, że wszystko jest w jak najlepszym porządku. Oczywiście znowu próbowali traktować mnie jak zastraszoną dziewczynkę, którą niegdyś byłam. Teraz wyznaczam jasno granice i na to reagują bardzo agresywnie. 


To definitywny koniec. Nie jesteśmy oficjalnie pokłóceni, ale podziękowałam im i powiedziałam, że nie mam zamiaru się z nimi kontaktować. Życząc wszystkiego dobrego - odeszłam.
 Niestety możliwe, że kiedyś jeszcze się spotkamy przy jakiś większych rodzinnych okazjach typu wesele, komunia czy chrzciny. Ponieważ rodzina, którą kocham i cenię, ma z nimi dobry kontakt. 
Całe szczęście, że takich okazji nie będzie zbyt wiele. 



Ta cała sytuacja z rodzicami i problemy w pracy wygenerowały ogromny stres. Zaczęłam się objadać. 
Od czasów operacji to pierwsza taka stresowa sytuacja. W ciągu dnia jadłam same słodycze i chipsy.
Zamiast obiadu, szybki burger z maka (jedzony na 3 razy)..  Nie mogłam się powstrzymać.
Wiedziałam, że robię zle i nie powinnam schodzić na tę drogę. Jednak tydzień mi zajęło przestanie. 
Przytyłam z 89 kg do 90,5 kg. 
Zapisałam się na siłownie. Dziś idę pierwszy raz. Muszę zacząć coś robić. Czuję, że to najwyższy czas zadbać o ciało i ducha.
Dlatego znowu zapisałam się na terapię. 

Biorę się za siebie! 👍


  • dominoa

    dominoa

    26 października 2023, 16:51

    Czy możesz napisać jak została rozwiązana sprawa z alimentami ? Wnioskuję, że wszystko poszło dobrze i ich Noe będziesz płacić?

  • NovemberRain

    NovemberRain

    24 października 2023, 10:19

    Masz w sobie bardzo dużo odwagi i siły. Nie każdy by potrafił się odciąć. Mądra babka z Ciebie 👌🏻

  • KochamSiebie2020

    KochamSiebie2020

    19 października 2023, 08:49

    Bardzo mi przykro ze masz takich rodziców:/

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.