Dzień dobry Kochani jedna myśl na dzisiaj. Należy pamiętać o "życiu po diecie". Niektórzy podchodzą do diety jak do zadania - wykonać i wrócić do "normalnego" życia. A co się później dzieje? Właśnie to "normalne" życie wraca razem z kilogramami. Więc może jednak coś w tej normalności jest nie tak? Mam takie okresy kiedy przez wymówki rezygnuję z diety na miesiąc, nawet dwa. Przez większość czasu wtedy posiłki nie sprawiają mi przyjemnośći z robienia czy jedzenia. Może warto po prostu żyć smacznie i nie traktować tego jako karę tylko przywilej w życiu? Hmm... może
I oto kolejne zestawienie z mojej "diety"
I ŚNIADANIE
Kanapki ze smażonym bananem i jogurtem. Wykonywane po raz pierwszy. Cudo!
II ŚNIADANIE
Jagody z migdałami. Tutaj mam mieszane uczucia. Wynikają z faktu, iż jagody były mrożone. Nie wiem czy to jakość produktu czy za długo się rozmrażały... Wyszło trochę bez smaku, ale myślę, że powrócę do tej kompozycji ze świeżymi jagodami.
OBIAD
Wołowe mięso mielone z pomidorami, cebulą, chilli, curry i ryżem. Tak, wiem. Nie wygląda zbyt dobrze, ale uwierzcie - smakuje genialnie! Jak to powiedział mój chłopak po otrzymaniu tego zdjęcia "Wygląda nieładnie, ale smacznie". Potwierdzam!
KOLACJA
Zupa krem ze szparagów. Moi drodzy, to jest moje danie popisowe. Za każdym razem wychodzi inaczej szparagi z ogrodu rodziców, zupka cudo, polecam serdecznie
Cóż, to by było na tyle. Pamiętajcie o uśmiechu na dzisiejszy dzień! Ja będę na pewno pamiętała - granie w plażóweczkę się zapowiada!