Kolejna odsłona z cyklu "Jedzonko do pracy"
Dzień rozpoczęłam eksperymentem pastowym. Drugie śniadanie będzie bardzo owocowe, a obiad smaczny, niezwykle prosty i szybki w przygotowaniu. Ostatnio stałam się fanką komosy ryżowej, co widać po wpisach. Bardzo miła odmiana od kasz i ryżu. Ale żeby nie przesadzać, zaraz od niej odstąpię, by za bardzo się nie przejadła.
Słonecznego dnia Kochani!
PannaNiecierpliwa
4 kwietnia 2019, 20:33Też bardzo lubię komosę :) Wszystko wygląda pysznie
kingalob
5 kwietnia 2019, 07:45Takie też było! :)
snowflake_88
4 kwietnia 2019, 09:50No jak dla mnie komosa na tle innych kasz smakiem przebija wszystkie, takie 10/10 :) Szkoda tylko że cenowo też bije wszystkie inne na głowę :P
kingalob
4 kwietnia 2019, 09:53To prawda. Jak jest dobra promka to trzeba brać bez zastonowienia, szczególnie wersję trójkolorową :) w innym wypadku cena nie jest zbyt przyjemna..
jak.nie.dzis.to.kiedy.
4 kwietnia 2019, 09:42widzisz a ja nawet nie wiem jak komosa smakuje ... chyba że gdzies ją jadłam nieświadomie :/ jedzonko smakowicie wygląda - pozdrawiam
kingalob
4 kwietnia 2019, 09:49Koniecznie spróbuj! Ja też długo odwlekałam swoją przygodę z komosą. Okazało się, że zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie, bo do wszystkiego pasuje, super wypełnia dania i nie jest taka "ciężka" jak kasze. Pozdrawiam! :)
jak.nie.dzis.to.kiedy.
4 kwietnia 2019, 09:55a uwielbiam jęczmienną - mam cichą nadzieję, że to coś w tą deseń ;)