Hello :)
Piję sobie właśnie kawę i postanowiłam w końcu coś napisać. Zbierałam się do tego od jakiegoś czasu.
Waga powoli w dół. Liczę na to że we wrześniu "zejdę" już z otyłości, czyli zobaczę max 86kg. Powinno być to realne.
Z ciekawostek, zapisałam się na fitness. Na razie raz w tygodniu, w przyszłym miesiącu, jeżeli mi się spodoba to 2x. Wyboru nie mam dużego, w Ostrowcu są tylko dwa kluby. Zobaczymy jak będzie. Chciała bym chodzić na step. Jest też tam zumba, cross fit, pilates, joga i zajęcia na trampolinach. Zobaczymy, coś może mi się spodoba. Na razie czekam na aktualny grafik, ale i tak w poniedziałek idę, nie ważne na jakie zajęcia trafię. Jak się rozruszam to pewnie dołożę w domu jeszcze albo insanity albo t25.
Ze zdrowiem ok, badania robię regularnie. Następna "pula" badań pod koniec roku. W listopadzie idę do endo, i mam nadzieję że do tego czasu zobaczę "7" z przodu.