Waga powolutku w dół. Więc pod tym względem ok. Tabelki ostatnio nie było ale po prostu nie miałam kiedy. I w najbliższym czasie nie będzie. Czekają mnie na pewno parszywe dwa tygodnie, a jak będę miała pecha to i dłużej więc nie chcę się w to bawić. Nie chodzi o to że były by minusy, wręcz przeciwnie jak przychodzi naprawdę ogromny stres to mało co jem i ruszam się sporo aby zagłuszyć myśli.
Po prostu zdrowie trochę się posypało, i teraz czekam na decyzję lekarza czy bardzo się posypało czy jeszcze nie. A decyzja będzie 10 lipca. Później jak mam szczęście to "wyrok" odroczony, jak mam pecha to czeka mnie biopsja, kolejna :/
anamy
28 czerwca 2018, 23:00Mam nadzieję że wszystko będzie dobrze chociaż najgorszy teraz ten stan zawieszenia będzie. Oby na strachu się skończyło
Nina38
28 czerwca 2018, 07:35dostałam gęsiej skórki ... przytulam i aż mi się włos na głowie zjeżył ... ściskam i będę trzymała kciuki za pozytywne wyniki ♥
eszaa
27 czerwca 2018, 18:02trzymam kciuki . Biopsje da sie przezyc, czekanie na wynik, to dopiero horror, zresztą sama wiesz... też mam to za sobą i pewnie przed
.kathea.
27 czerwca 2018, 18:14Wiem że da się to przeżyć. Tylko tak jak piszesz, to czekanie jest najgorsze. Pierwsza biopsja, tarczycy, była pozytywna, ale rak tarczycy to jest bajka w porównaniu z rakiem piersi.
eszaa
27 czerwca 2018, 18:39cholera... myslę, ze tym bardziej powinnas sie dobrze odzywiac, chrzanic diete i odchudzanie
.kathea.
27 czerwca 2018, 18:43W tej chwili nawet nie myślę o diecie i odchudzaniu, ale wiem też z doświadczenia że przynajmniej najbliższe dwa tygodnie to nie będzie zdrowe odżywianie. Nie żebym jadła śmieciowe żarcie, raczej będę miała problem z jedzeniem jakimkolwiek, a wiem że zmuszanie się do jedzenia to zły pomysł. Przerabiałam to ... równo rok temu :/