Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Julka19602

kobieta, 64 lat, Włocławek

164 cm, 81.50 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

5 listopada 2020 , Komentarze (5)

Dzisiaj po 6 dniowej przerwie w kijkowaniu zrobiłam 6,5 km z boku jak ktoś popatrzył to pomyślał że pijana baba idzie tak mną rzucało. Po przyjściu strasznie bolą mnie plecy może to wynik tego że przez 2 dni nie ruszałam się z łózka i tylko czytałam książki i patrzyłam w tv takie lenistwo na ruch mnie dopadło. Odczuwam tez że idąc nie unoszę prawie kolan i ich nie zginam, co ja mam robić tak bym chciała uprawiać jakich systematyczny ruch a tu takie boleści. Wezmę może olfen i do jutra przejdzie. Nie miałam pomysłu na obiad i zjadłam ugotowany duży ziemniak w kostkę z gotowym bigosem ze słoika kupiony na taką ewentualność potrawa ohydna nigdy więcej nie kupię tego świństwa nie wiem jak oni mogą w ogóle to produkować sama kapusta trochę koncentratu pomidorowego jakiś tłuszcz i duże ilości magii. W 100 g 86 kcl to niedużo ale niesmak pozostał. Pozdrawiam mam nadzieję że wasze dzisiejsze posiłki były smaczne.

5 listopada 2020 , Skomentuj

Witajcie na wadze mniej. Dostwałam już jakiegoś zaniepokojena dieta jest a waga ani drgnie wazylam się zawsze rano by zobaczyć spadek i dziś jest. Odpuszczam codziennie  ważenie będzie tylko we wtorek a co nie lubię poniedziałków 😁😁. Jest listopad a ja ani razu nie byłam na spacerze pogoda kiepska i zatopilam się w książkach.  Przeczytałam ostatnio powieść Katarzyny Michalik z cyklu Leśna Trylogia  super pochłonęłam w 2 dni. Dziś cudny dzień słońce o 9 zjem szakszulke pomidory cukinia i 2 jajka. Bardzo polubiłam cukinię tylko musi być nieduża najczęściej kupuje w marketach. Kupiłam kiedyś na rynku 2 duże i nadawały się tylko na placki nie chciałam przyswajac sobie więcej tłuszczu więc wrzuciłam. Boję się chodzić między ludźmi ograniczam robienie zakupów i czuję się jak w domowym więzieniu.  Ale dobrze chociaż że jestem zdrowa współczuję chorym i ich rodzinom. Kontakty z lekarzami ograniczone często takie towarzyskie te ta tet przez telefon. Po mojej ostatniej telefonicznej konsultacji stwierdziłam że mojej pani doktor chyba odbiło lepszą  poradę i zalecenie mogę uzyskać od osoby bez medycznego wykształcenia. Pozdrawiam i pogody ducha oraz słonka na niebie. 🌞👍

29 października 2020 , Komentarze (3)

Wczoraj z kijkami pokonałam 8.5 kilometra i dzis ta sama trasa. Szkoda tylko ze caly czas chodze po politykach zdrowiej by było spacerować duktami po lesie lub parku podobno ziemia amortyzuje i mniej bola kolana. Na wyjście z kijkami muszę się bardzo motywować Ale gdy już wyjdę to z górki. Dietę też trzymam dałam sobie miesiąc by zobaczyć rezultaty. W diecie mam jeden posiłek z weglowodanami jeden warzywa i wieczorem tarte jabłko. Mam dziwną przypadłość i często się ksztusze surowym gryzac wolę jeść starte lub upieczone. Pije tez czerwona herbatę 3 krotnie zalewana po 300 mililitrow. Jutro jedziemy z kwiatami i lampkami na cmentarze by uniknąć niedzielnych tłumów 

25 października 2020 , Komentarze (3)

Dzisiaj piękna sloneczna  niedziela. Wczoraj posprzatalismy na grobach najdłuższych. Maz wyczyscil pomnik mojej prababci środkiem z drogerii i muszę przyznać że jest nie do poznania. Był  cały pokryty mchem i brudem miałam zlecić pracę firmie ale ze względu na ta sytuację z kotonawirusem zaniedblam ale daliśmy sobie jakoś radę. Bardzo smuci mnie sytuacja jakie panuje w kraju nie dosc że klopoty i obawy o zarażenie się koronawirusem to jeszcze decyzję TK tragedia jak można tworzyć takie prawo. Nie popieram usuwania ciąży ale w przypadku chorób tak ciężkich płodu decyzja powinna należeć do kobiety. Coraz więcej w rządzie parlamencie i innych instytucjach państwa zasiadają przydupasy i pochlepcy lizusy byle do wlasnego celu po trupach. Wczoraj powiedziałam do męża że coraz trudniej z tej grupy rzadzacej jest oddzielić ziarno od plew bo zawsze jest więcej plew. W jakim kraju przyjdzie żyć moim wnuczki strach myśleć. Trudne i smutne spostrzeżenia. 

22 października 2020 , Komentarze (1)

Piękny dzień się zapowiada a ja jeszcze o 9 w łóżku.  Mam strasznego lenia żeby można było chudnac nie wychodząc z łóżka to bym była szczypiorkiem wystarczyła by mi woda książki . Muszę dzisiaj posprzątać w pralni wszystkie zbędne rzeczy lądują w tym pomieszczeniu w ciągu tygodnia i pod koniec tygodnia jest sprzątanie. Wina leży po stronie mojego męża od 3 tygodni nie mogę się doprosić wspólnego sprzątania w garażu sama tego nie robię by uniknąć awantury po wyrzuceniu rzecz na przyda się. Wagowo bez zmian w tym tygodniu zaszczepilam się przeciwko grypie szczepionki zdobył syn trudno to nazwać zakupem polowal na nie od miesiąca i się udało.  Jeszcze musimy kupić teściowej i jej partnerowi. Pije od kilku dni czerwona herbate mówią że wspomaga odchudzanie. Maz od przyszlego tygodnia bedzie pracowal częściowo z domu moze to mnie bardziej zmobilizuje do ćwiczeń gdyz bardzo mi kibicuje i nie bede mogla sie wykrecic przed aktywnością. Zdrówka Wam i sobie życzę powodzenia w odchudzaniu i innych dziedzinach też 🌻

13 października 2020 , Komentarze (3)

Weekend wspaniały dzieciaki przyjechali z Warszawy  i Gdańska wnuczki radosne zdrowe. Uroczysty obiad wspaniały wszystko smakowało. Ciasto od kilku lat piecze mi pani Jadzia zawsze się udaje i wszystkim smakuje tort zamówiłam w cukierni z czarnej porzeczki sprawdzony wcześniej lekko kwaśny przyjemnie się palaszpwalo nie odmówiłam sobie w tym czasie żadnych dań i aż się boję wejść na wagę. W poniedziałek z mężem ogarnelismy zakup wiązanek na groby jego dziadków i ojca. Pozostale wiazanki i znicze zakupimy w ostatnim tygodniu przed świętem.  Dzieciaki nie przyjadą na 1 listopada ze względu na koronawirusa coraz bardziej niepokoimy się co będzie dalej. Być może był to ich ostatni przyjazd do domu w tym roku. Dziś dzień lenia nic mi się nie chce troche poczytałam i poogladalam tv. Juro się zwaze. Pozdrawiam

8 października 2020 , Skomentuj

Wczoraj miałam fajna niespodziankę urodzinową bez strachu się nie obyło. Siedząc w domu sama ciemno rozmawiam przez telefon a tu nagle pukanie w okno a wejście na posesję zamknięte. Okazało się że to zięć z kwiatami nie mógł się dodzwonić a domofon uszkodzony. Dzisiaj zrobiłam 7 km z kijkami i nie mam już siły na ćwiczenia. Moje dzisiejsze posiłki                      śniadanie 2 kromki z almette i rzodkiewka      obiad ryż z warzywnym leczo                             podwieczorek tarte jabłko i 4 śliwki                 kolacja warzywne leczo                              piję kawę zbożowa czerwona herbatę nawet mi smakuje tylko musi być zimna i 0.5 l wody więcej nie wmusze. A waga niestety w górę dzis 86.0. 

7 października 2020 , Skomentuj

Wczoraj obchodziłam 60 urodziny i jak pisałam mała uroczystość rodzinna będzie w sobotę a tu niespodzianka na godzinkę wpadła moja córcia z Warszawy na tyle mogła sobie pozwolić gdyż zaprowadza i później odbiera dzieci z przedszkola i szkoły Były życzenia kwiaty które uwielbiam suszi wyśmienite oraz symbolicznie ciasteczka bym mogła pomyśleć marzenie i zgasić świeczkę. Niespodzianka się udała i była bardzo bardzo miła. Kocham Cię córcia.  Dieta poszła w odsyawke jeden dzień ale czy miałam nie docenić tak pięknego gestu. Udało mi się wczoraj zrobić 7 km z kijkami i poćwiczyć 10 minut. Chciałam  potańczyć z yutubem utwór Jeruzalem bardzo podobają mi się kroki uczestników tańca i niestety nie mogę nadążyć ale nie odpuszczam . Nowy dzień nowe wyzwanie 😁

6 października 2020 , Komentarze (6)

Witam w piękny pazdziernikowy  dzień. 60 lat temu na świecie pojawiła się mała drobna istota /czyli ja/. Czas tak bardzo szybko mija wiele się wydarzyło dobrego i złego. Największym sukcesem jest moja rodzina dzieci i bardzo kochający mąż. Muszę wspomnieć o moim tacie który mnie wychował i musiał pokonywać wiele trudnych i ciężkich chwil. W wieku 5 lat zostałam bez mamy którą zmarła  po ciężkiej chorobie i trudy wychowania mnie i 6 rodzeństwa spadły na mojego tatę. Dziękuję Ci tatku za wszystko kocham Cię bardzo i często wspominam mam nadzieję że jesteś w tym innym świecie i kiedyś się spotkamy. Moim urodzinowym marzeniem i oby się spełniło jest zagubienie tych nadprogramowych kilogramów z którymi się zmagań od kilku lat i po osiągnięciu spadków wracają jak bumerang. Tort i mała uroczystość rodzinna będzie w sobotę.  Przez tego koronawirusa chyba jedyna w tym roku. Dzieci moje z rodzinami mieszkają w innych miastach mąż pracuje w delegacjach i mało bezpieczne stają się te nasze wspólne spotkania przy bardzo niskiej odporności wnuczek. Czy dane mi bedzie jeszcze wielokrotnie obchodzić urodziny  tak bardzo zależy od wielu czynników dlatego zrobię wszystko by choć kondycyjne poprawić swoje zdrowie. Wczoraj ćwiczenia dla osób początkujących o słabej kondycji dałam radę zrobić 10 minut z 30 masakra.  Pozdrawiam i zdrówka dla Was i waszych najbliższych życzę. 

5 października 2020 , Komentarze (4)

Poniedziałek waga 87.5 trzymam dietę a wagą w górę. Ręce i cycki😁 opadają. Od dzisiaj będę ćwiczyła przy muzyce może to mnie bardziej zachęci do nich. Od poniedziałku za tydzien będę stosowala dietę wo. Czy wam udało się na trwałe zgubic wagę na wo.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.