Przesyłam Wam ciepło płynące z kominka w ten zimny dzień listopada. Wróciłam z zajęć relaksacyjno tanecznych i z prelekcji " jak dbać o skórę". Byłam w domu o 14.30. Po drodze odwiedziłam czytelnię po remoncie , swietnie przygotowana dla czytelników tylko mało jest kolorowej prasy i czasopism. Ksiazki to poczytam w domu w czytelni wolałam prasowke. Ale cos sie wybierze z oferty. Wychodząc z domu rano a majac rozstrzelone zajecia czasowo trzeba się gdzieś przechować w te zimno. Latem bym zrobiła spacer z kijkami. Dziś było rozciąganie i nadal kiepsko mi idzie nie przypuszczałam że jestem tak sztywna, a i utrzymanie równowagi jest kłopotliwe. Trzeba ćwiczyć. Tydzień mam bardzo wypełniony zajęciami, a i pomagam gdy trzeba sąsiadce. Kulinarnie zamarzyłam o łazankach i właśnie gotuję. Będą takie bardziej postne z kiszoną kapustą, cebulą i majerankiem. Będąc w sklepie medycznym pani poleciła na bolące kolana pić żelatynę z sokiem ananasowym. Kupilam niestety nektar, soku nigdzie nie spotkałam. Spróbuję, by było skuteczne potrzeba systematyczności. Miłego popołudnia.:))
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.