Aktywnie u mnie jak zwykle- juz sie nie bede powtarzac, bo opisalam plany na ten tydzien w poniedzialek- wszystko zrobione tak jak zaplanowalam. Dodam tylko, ze osiagnelam 2 male sukcesiki ;P
1- w koncu zrobilam double unders na skakance- poki co udalo mi sie 2 pod rzad. ale mam "troche inna" skakanke i ciezko mi sie bylo do niej przyzwyczaic, ale juz widocznie sie przyzwyczajam w koncu. Teraz bede tylko szlifowac
2- Zrobilam bar muscle up z boxa- mialam totalna blokade psychiczna, bo balam sie, ze sie zrypie z drazka i to prosto na box i zgine smiercia tragiczna ;P Ale wiedzialam, ze dam rade, a ta blokada jest tylko w mojej glowie, i jak raz mi sie uda to juz potem bedzie luzik- noi mi sie udalo!
Poniewaz odszedl mi 1 trening w tym tygodniu wykombinowalam aktywnosc na sobote. Nie bede oryginalna- nie bedzie nic nowego ;P Weight lifting ale troche w innym wydaniu niz dotychczas. Znalazlam na grouponie wejscie na zajecia "Ladies that lift" i namowilam kolezanke, zeby sie ze mna wybrala. Cena £4 za zajecia wiec czemu nie? Wykupilam od razu blok 3 zajec (jak w ktorys weekend nie bede miala co robic to sie ponownie wybiore) Poza tym ciekawa jestem podejscia innego trenera (a raczej trenerki) , noi tez czym sie te zajecia beda roznic od mojego olympic weight lifting. Co to nie bedzie na pewno skorzystam. Jeden minus, ze kawalek drogi musze jechac, ale co mam lepszego do roboty jak Kris pracuje caly weekend. Dodam jeszcze, ze zajecia tylko dla kobiet wiec pewnie tez bede duzo smiechu. Nie moge sie juz doczekac. Ciekawa jestem tez planu treningu, czy bedziemy katowac przysiady i MC, czy bedzie tez cos ciekawszego :)
Inna sprawa: kupuje slow cooker! Namowil mnie kolega z pracy, zaczelam przegladac te machinerie na necie i juz sobie wybralam taki fajny za £40 i okazalo sie ze kolezanka z pracy ma identyczny, ktory uzyla 2 razy i u niej lezy wiec mi odsprzeda za £20. Jutro przed treningiem zajade wiec do niej po machinerie i juz w niedziele planuje gotowanie :)
Juz postanowilam, ze po powrocie z urlopu pod koniec wrzesnia zmieniam swoj plan treningowy. Tzn zmieniam w sensie, ze zmienie membership z 3 zajec tygodniowo na unlimited. Bedzie sie juz psula pogoda, wczesnije bedzie ciemno, wiec idealny czas na zwiekszenie liczby treningow. Tym bardziej, ze juz teraz nawet czuje, ze moglabym spokojnie robic wiecej. I bede robic:
poniedziek- crossfit,
wtorek- olympic weight lifting
sroda- crossfit
czwartek- crossfit
piatek- wolny
Po jakims czasie wprawienia w 4 treningi dojdzie
sobota- wyprobuje zajecia grupowe w koncu (Team WOD)
lub
Niedziela- open gym- skupienie na rozciaganiu i mobility i szlifowaniu slabosci typu skakanki, pull upsow i co mi do glowy przyjdzie, ale zdecydowanie spontan- bardziej skupiajac sie na tym, zebym sie czula dobrze psychicznie i sie zrelaksowala
Sobota i niedziela bez cisnienia, bo juz wyrobie 4 treningi w tygodniu wiec luz w zaleznosci od tego czy mi sie bedzie chcialo, na ile bede zmeczona, czy jakie bede miala plany na weekend. Niedlugo maja dojsc w weekend drugie zajecia z weigh liftingu, wiec tez bedzie to jakas opcja. Konkretny plan jeszcze ogarne pozniej i pewnie 5 razy bede to zmieniac dopasowujac pod siebie wiec tyle w temacie poki co :)