Waga z dnia 27.01.2012 - 61,4 kg, czyli wzrost - co było do przewidzenia po szalonej środzie.
Byłam tak na siebie zła, że nawet nie zaglądałam na Vitalię. Ale juz mi troche przeszło. Przecież każdemu zdażaja się słabsze dni. Ja jednak przywykłam juz do tzw. sukcesu i darować sobie nie moglam tej kulinarnej slabości. Od pamiętnej wpadce byłam całkowicie grzeczna. Tylko dukan. Oczywiście faza III. Nie zamierzam sie karnie głodzić. Uznałam szaloną środę za mega dzień uczty, więc w sobotę uczty nie było. Dopiero dzisiaj pozwole sobie na kulinarne szaleństwo.
I - 2 kawałki kołodzieja z masłem i żółtym serem + 1/2 czerwonej papryki
II - 4 babeczki czekaladowe ze strony dukana(1/2 dziennej porcji otrąb) + pomarańcz
III - 1/4 piersi z kurczaka pieczonej w folii + serek wiejski + 1/2 czerwonej papryki
IV - uczta
- mała porcja klusek ziemniaczanych z boczusiem
- 6 murzynków w czekoladzie
- 1/2 małej chałwy waniliowej
- z 6 mandarynek
- 1 wisnia w czekoladzie