Wczoraj spożyte 1600kcal (plus pączek;), spalone 500
waga bez zmian, 67,1kg
W większości menu mi pasuje, bo daje radę sobie podrasować i dopasować do gustu. Najgorzej jest z obiadami. Niby też jest kilka opcji do wyboru, ale zawsze coś mi sie w takiej opcji nie podoba. Ja lubię po polsku i prosto, a to wszystkie takie wymyślne, jakby każdy dietujący musiał się jeszcze w kuchni natrudzić. I to wszędzie tak, czy na Vitalii, czy na oxy. Im się chyba wydaje, że im bardziej wymyślne i udziwnione, tym ciekawsza dieta.
menu dziś:
śniadanie - jogurt z musli
II śniadanie - oxy shake
obiad - kukurydza z łososiem. W menu są placuszki z kukurydzy, ale jakoś nie bardzo chcą mi wychodzić, więc zmodyfikowałam danie.
podwieczorek - pieczywo chrupkie, szynka, ogórek, jogurt nat.
kolacja - pieczywo chrupkie, szynka, kiełki rzodkiewki, sok marchwiowy