Pamiętnik odchudzania użytkownika:
eszaa

kobieta, 59 lat, Wałbrzych

162 cm, 76.40 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

21 kwietnia 2016 , Komentarze (18)

wczoraj spożyte 1600kcal, spalone 500

waga bez zmian 67,1kg

Ale to nic, bo się pomierzyłam i tu są spadki. Po trzech tygodniach ubyło po dwa centymetry w talii, brzuchu i łydce, a w udzie aż trzy;) Przynosi efekty moje codzienne pedałowanie na rowerku, do którego wróciłam po wiekach. Reszta kalorii spala się jakby przy okazji, wystarczy mieć włączone Endo:) i lubić spacery.

Menu dziś:

śniadanie - jogurt nat. z płatkami kukurydzianymi, sok marchwiowy

II śniadanie - oxy shake

obiad - paprykowe placuszki z soczewicy. Miał być bób w sosie serowym, ale bobu nie dostałam. Ewentualnie miały być placki dyniowe, ale dyni też nie było :(

podwieczorek - pieczywo chrupkie, jajko

kolacja - pieczywo chrupkie, jajka, łosoś, sałata, kiełki rzodkiewki

20 kwietnia 2016 , Komentarze (5)

Wczoraj spożyte - oj sporo :) spalone, też sporo - 650kcal, yeaaa ;)

dziś waga w dół :Do 300g. Jest 67,1kg

Albo te ciastka pobudziły metabolizm, bo organizm dostał coś nowego, albo... powinnam jeść więcej? albo ćwiczyć mniej, żeby był bardziej odżywiony, hmmm. Pokrętny jest ten moj metabolizm i nie wiem czy go kiedyś rozpracuje.

Bardzo mi zasmakowały te tekturki, czyli pieczywo chrupkie. Jest lekkie, więc można zjeść więcej niż zwykłych kanapek i syci na długo. Włączę na stałe do swojej diety na pewno. W końcu mój pieczony chlebek, to swoista bomba kaloryczna, obejdę się. No i postanowiłam, że kiedy skończę oxy, przejde na normalne zdrowe jedzenie, a nie jakieś odgórnie ustalane menu. Zobaczymy co z tego wyjdzie, na razie grzecznie i z planem na oksy przez jakiś czas.

Menu dziś

śniadanie - pieczywo chrupkie, jajka, kiełki rzodkiewki, sok marchwiowy

II śniadanie - pieczywo chrupkie, jajko

obiad - placuszki z kukurydzy z łososiem

podwieczorek - pieczywo chrupkie z szynką, rzodkiewki

kolacja- jogurt z musli

19 kwietnia 2016 , Komentarze (11)

wczoraj spożyte 1600kcal, spalone 500

waga bez zmian 67,4kg

Jedną z koncepcji dietetyczki, dotyczącą mojego zastoju było... odstąpienie całkowite od dietowania na cały miesiąc. Chyba raczej na razie nie skorzystam z tej opcji, ale dziś mocno wkurzona po porannym ważeniu, postanowiłam zrobić sobie cheat meal w postaci ciastek tortowych, w ramach drugiego śniadania. Pomoże, nie pomoże, ale przynajmniej nagrodziłam się za dotychczasowy trud i wyrzeczenia. Wyrzutów sumienia brak, za to zadowolenie przeogromne ;)

Menu dziś:

śniadanie - pieczywo chrupkie, jajka, kiełki rzodkiewki, sok marchwiowy

II śniadanie - istna rozpusta;) myślę że to około 900kcal

 plus sok marchwiowy, bo mnie okrutnie zemdliło

Reszta dnia trochę kombinowana, ale dania zgodne z dietą. Pozamieniała ciutkę żeby zejść z kaloryczności i te ciastka jakoś wkomponować.

obiad - pikantne placuszki z soczewicy. 

Nowe dla mnie danie i całkiem smaczny pomysł na obiad. Posypałam przyprawą do ziemniaków i smakowały prawie jak placki ziemniaczane ;)

podwieczorek - oxy shake

kolacja - pieczywo chrupkie z twarożkiem, jajko

Dziś mam bardzo aktywny dzień, więc sporo tych nadprogramowych kalorii uda mi się spalić. Jutro znów grzecznie i według planu.

18 kwietnia 2016 , Komentarze (13)

spożyte wczoraj 1600kcal?, spalone 400kcal

waga ... bez zmian :(  

No to jestem w czarnej doopie, skoro nawet samo białko na mnie nie działa. Pocieszający jest natomiast fakt, że menu zaczyna być urozmaicone i smaczne. Robię swoje, według planu i bez kombinacji...chwilowo. Rada dietetyczki? oczywiście obciąć kalorie do 1400kcal. No ok. chudniecie jest ważne, ale nie kosztem zdrowia i efektu jojo.To ja już chyba jednak uzbroję się w cierpliwość i zaakceptuje zastoje. Skoro jem poniżej normy to waga musi spaść!

Menu dziś:

śniadanie - pieczywo chrupkie, serek wiejski ze szczypiorkiem i papryką

II śniadanie - oxy shake

obiad - bób w sosie serowym- pyszne danie

podwieczorek - pieczywo chrupkie, papryka

kolacja - ziemniaki z ziołowym twarożkiem- aż mi się buzia cieszy na takie rarytasy ;)

17 kwietnia 2016 , Komentarze (7)

wczoraj spożyte 1600kcal, spalone 400

waga bez zmian ;(

 i to mnie natchnęło do kosmetycznej zmiany dzisiejszego menu. Konkretnie do wyeliminowania w dniu dzisiejszym warzyw. Samo białko dziś, no prawie, bo zostaje dodatek żurawiny. Trochę mało mam białkowych produktów w lodowce, ale dało się coś z sensem skomponować ;)

menu dziś:

śniadanie - serek homogenizowany naturalny

II śniadanie - deser twarogowy na bazie oxy szejka

obiad - kotlety rybne z piekarnika

podwieczorek - serniczek na zimno z żurawiną

kolacja - pasta twarogowo- jajeczna z łososiem, śledź marynowany

 i jutro chce widzieć spadek na wadze!!! :)

16 kwietnia 2016 , Komentarze (7)

spożyte wczoraj 1600kcal, spalone 300

waga spadła o 300g co daje ten sam pułap z jakim startowałam na początku tygodnia. 67,4kg. Jak na tydzień białkowy, wynik żaden.

Menu dziś: wszystko co już było...

śniadanie - jogurt z żurawiną i otrębami

II śniadanie - wafle ryżowe z łososiem

obiad - wołowina z pieczarkami

podwieczorek - oxy shake

kolacja - jogurt z żurawiną, płatkami kukurydzianymi i orzechami

Już się nie mogę doczekać poniedziałku, kiedy dieta zmieni się na bardziej zróżnicowaną, wrócą kanapki i inne dobra ;) Mimo, że jestem zdegustowana brakiem spadku wagi, pociągnę oxy do końca. Jeszcze 43 dni, a każdy tydzień, to inne potrawy, więc nudą nie wieje.

15 kwietnia 2016 , Komentarze (6)

spożyte wczoraj 1400kcal, spalone 400

waga znów bez zmian, wrrr. Stoi jak zaklęta na 67,7kg. Lubie siódemki, ale bez przesady.

Dziś miałam zjeść 1600kcal, co przy cpm 2300,  wcale nie wydaje się dużo. 

Menu dziś:

śniadanie - jogurt z żurawiną i orzechami, sok marchwiowy

II śniadanie - oxy shake

obiad - zapiekana ryba, sok 

podwieczorek - jogurt, otręby

kolacja - na wypasie :) trochę zmniejszyłam tą wielgachną porcje, a i tak ledwo zjadłam. To jest duży talerz, gdyby ktoś miał wątpliwości

14 kwietnia 2016 , Komentarze (2)

Wczoraj spożyte 1400kcal, spalone 400

waga bez zmian :(

Menu:

śniadanie - placuszki owsiane z żurawiną i serkiem homo

II śniadanie - oxy shake

obiad - wołowina z pieczarkami i brokułem, ogórek kiszony

Porcja jak dla ciężko pracującego chłopa, a miała niecałe 400kcal. Pyszne było.

podwieczorek - oxy shake.

 Nareszcie dotarła do mnie żurawina liofilizowana i szejk zyskał piękny różowy kolorek ;) Na konsystencji i smaku też zyskał, bo jednak co 5 łyżek żurawiny to nie to samo co jedna ;) Przygotowałam go sporo wcześniej i potem bardziej przypominał lodowy deser niż koktajl. 

kolacja - fasolka szparagowa

Od jutra mam kaloryczność diety 1600, bo wydaje mi się, że była za niska. Przy dziennym spalaniu 400-500kcal, pozostawało mi na życie 900-1000kcal, co chyba ani mądre, ani zdrowe. I pewnie za jakiś czas znów trochę podniosę, bo jakoś nie potrafię zrezygnować z systematycznego ruchu i tak sobie spalam i spalam, a organizm nie ma co jeść ;)  Chyba, że ja to źle rozumiem...

13 kwietnia 2016 , Komentarze (12)

Wczoraj spożyte 1400kcal, spalone 500

waga bez zmian

Wczoraj na obiad były jajka, mizeria i śledź marynowany;)

na kolację przyszła mi ochota na jajecznicę na odrobinie oleju kokosowego, ze szczypiorkiem i rzodkiewki, o! :)

Dziś menu:

śniadanie - jogurt z żurawiną, sok marchwiowy

II śniadanie - Oxy shake

Obiad - zapiekana ryba z warzywami

podwieczorek- serek homo naturalny, plus śledź marynowany bo byłam wściekle głodna po godzinie od podwieczorku

kolacja - omlet z wędliną i pomidorem

12 kwietnia 2016 , Komentarze (3)

Po wczorajszym obiedzie, którego połowę znów zostawiłam, doszłam do wniosku, że mam dość takiego jedzenia. Rzygam kurczakiem, rzygam warzywami z kurczakiem, bleee i koniec z tym.

Fakt, że syci, fakt że zdrowe i odchudzające, ale nie będę się zmuszać. W końcu po coś wymyślono opcję wymiany posiłków :) a nawet poszczególnych składników dania. Może nie będą teraz te moje obiady całkiem jak obiady, ale za to z ochotą zjem, np. jajka z twarogiem i ogórkiem, czy kalafiora z jogurtem ;) bo takie chocki klocki mi wychodzą zamiast oryginalnych dań.

Wczoraj spożyte mniej niż 1400kcal, spalone 300

waga w góre o 300g :( winię za słoną szynkę zjedzoną na kolacje

Menu dziś:

śniadanie - jogurt z otrębami i żurawiną

II śniadanie - jogurt z otrębami, kawa zbożowa z mlekiem

obiad - danie miało się nazywać- wytrawne placuszki z cukinii i szaszłyk. Po moich kombinacjach zostało mi do zjedzenia - 2 jajka, kalafior, jogurt i ogórek:)

podwieczorek - oxy shake

kolacja - jajka, szynka z indyka, sałata, pomidor, sok marchwiowy

Wczoraj było to samo na kolacje i wyszła duża micha takiej sałatki. Ledwo dałam rade zjeść, wiec być może dziś jednak będzie coś innego? może jajka w sosie musztardowym? ;) albo... naleśniki ze szpinakiem? proponowane przez oxy?

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.