Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Mamuśka nieprzepadająca za aktywnością fizyczną, za to kochająca wszystko co słodkie, smażone i niezdrowe. Jako młoda mama mam przed sobą rok wolnego z maluszkiem, mam nadzieję, że poza opieką nad synkiem znajdę chwilę dla siebie, żeby chodź raz mieć ładne ciałko, którego nie będę musiała się wstydzić...

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 5515
Komentarzy: 87
Założony: 22 kwietnia 2014
Ostatni wpis: 29 czerwca 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
okragla_mamuska_1986

kobieta, 38 lat, Warszawa

173 cm, 67.80 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

21 maja 2014 , Komentarze (5)

Witajcie dziewczyny!

W piątek minie 2 tygodnie od naszego wyjścia ze szpitala:)

Mały Krzyś (...hmmm... no może nie taki mały  - po urodzeniu ważył 4200 i mierzył 59 cm) spędził ze mną 5 dni w szpitalu... Maluch miał przyrośnięty języczek i nie potrafił ssać piersi. W efekcie schudł ponad 400 g i pogryzł mi całe brodawki. Pediatra nie dopatrzyła się nieprawidłowości i po 2 dobie chciała nas wypisać do domu, na szczęście wsparła mnie świetna Pani położna i zwróciła się do innego pediatry, który zaczął kontrolować wagę malucha i podciął mu wiązadełko a mały Krzyś szybko nadrobił straty:)

Bąbel przewrócił nasze życie do góry nogami - śmiejemy się, że jest małym terrorystą, wymuszającym wszystko krzykiem;p Bąbel najchętniej wisiałby 24 h/dobę przy piersi. Mimo zmęczenia i braku czasu na cokolwiek jest dla nas największym szczęściem:) Poród do najprzyjemniejszych nie należy, ale moment wzięcia malucha w ramiona rekompensuje cały ból i wysiłek. Nie sądziłam jak wielką miłością darzy się własne dziecko, jest ona nieporównywalna z żadną inną.

Po 2 tygodniach waga z porodu, czyli jeszcze 12 kg przede mną. Po połogu zabiorę się za ćwiczenia, posiłków ze względu na laktację nie ograniczę.

Nie spodziewałam się, ze ciało po porodzie tak szybko dochodzi do siebie. Co prawda brzuszek troszkę większy i talia mniejsza, ale spodziewałam się gorszego stanu. Jak widać wszystko kwestia nastawienia:p

Posiłki:

spore, ale za to bardzo zdrowe i dietetyczne.

Aktywność:

spacerki z wózkiem, na razie około 20 minut, ale z każdym dniem staram się je trochę wydłużać

4 maja 2014 , Komentarze (10)

Witam dziewczyny,

zaktualizowałam pasek wagi, kolejny wpis postaram się zrobić najszybciej jak tylko będzie to możliwe po powrocie ze szpitala. W piątek minął planowany termin porodu - po 7 h na izbie przyjęć i bolesnym badaniu lekarskim, które skutki odczuwam do dziś... okazało się, że mogę jeszcze wrócić do domu. Rozwarcie jest, ale u pierworódek poród trwa dłużej, więc w razie czego powinnam bez problemu zdążyć dojechać do szpitala. Dziś, najpóźniej jutro muszę się ponownie zgłosić do szpitala, doszły kolejne objawy zbliżającego się porodu - po raz pierwszy czuję, że to może być już to... 

Apetyt mam dziś raczej nieszczególny - coś tam sobie z rozsądku skubnę żeby nie mieć siły na zbliżającą się godzinę zero.

Trzymajcie proszę kciuki, żeby wszystko przebiegło szybko i sprawnie i przede wszystkim żeby maluch urodził się zdrowy i silny:)

1 maja 2014 , Komentarze (4)

Hej!

Do niedawna wydawało mi się, że w ciąży je się dla dwojga nie zaś za dwoje, chodź po dzisiejszych 2 obiadach chyba stwierdzam, że drugie stwierdzenie jest bliższe temu co teraz robię. Generalnie od 2 tygodni jestem na wolnym i głównie moja aktywność ogranicza się do wychodzenia z łóżka do lodówki i z powrotem. Dziś pojechaliśmy do mamy na mojego ulubionego schabowego z marchewką z groszkiem, więc w ramach łakomstwa zjadłam dwa pełne zestawy... a co mi tam... tylko gdyby nie ta waga. Przez całą ciążę przytyłam 8 kg przez ostatnie 2 tygodnie od kąd jestem na urlopie wskoczyły mi 2 kg... nie potrafię się po prostu powstrzymać... moje myśli krążą wokół jedzenia a łakomstwo usprawiedliwiam tym, że jak urodzę, to będę musiała przejść na dietę lekkostrawną - 0 smażonego, 0 słodyczy i 0 napojów gazowanych.

Jutro jedziemy do szpitala na ktg, chodź nie wykluczone, że szpital odwiedzimy dziś w nocy - mały nieźle się kręci i wygląda na to, że szykuje się do wyjścia. Chciałabym, żeby faktycznie tak było i żeby wreszcie przyszedł na świat...

POSIŁKI:

  • 9:00 - miseczka leczo + batonik
  • 12:20 - miseczka leczo + kawał ciasta (mąż od rana siedział w kuchni i upiekł dla mnie murzynka i sernik - kochany:))
  • 16:00 - schabowy + marchewka z groszkiem + ziemniaki (czubaty talerz) + 2 szklanki coli
  • 19:30 - schabowy + marchewka z groszkiem + ziemniaki (czubaty talerz)

30 kwietnia 2014 , Komentarze (4)

W piątek mija termin porodu, jeśli do tego czasu się nie urodzi będziemy musieli jechać do szpitala na ktg. Czuję ruchy malucha, skurcze się z każdym dniem nasilają, chodź wciąż są nieregularne, więc spokojnie sobie czekamy na przyjście Krzysia na świat. Nie ukrywam, że chcialabym być już po, ale decyzja nie należy do mnie:)

Dziś czuję się lepiej - pełno we mnie endorfinek, wyszłam rano z psem na spacer, później na zakupy, upichciłam dietetyczne leczo i właśnie się nim delektuję przed laptopem:)

Dziś oddajemy pieska na działkę do teściów na 4 dni. Niech ma krótkie wakacje przed chaosem jaki na pewno zapanuje u nas w domu w pierwszych dniach po przybyciu malucha do domu.

Muszę wreszcie uzupełnić pamiętnik o moje fotki, wrzucę je po porodzie, żeby na bieżąco monitorować zmiany (mam nadzieję korzystne) mojego ciałka a raczej (mam nadzieję, ze póki co) cielska:p

POSIŁKI:

  • 9:00 - 2 zapiekanki z serem żółtym i pomidorem
  • 11:30 - miseczka dietetycznego leczo (wszystko gotuję, nie dodając ani grama tłuszczu)
  • 14:00 - miseczka leczo 
  • 15:30 - 2 bułeczki pełnoziarniste z wędliną i żółtym serem
  • 17:00 - miseczka leczo + 2 batoniki
  • 20:30 szklanka coli
  • 23:00 - torebka ryżu z sosem

29 kwietnia 2014 , Komentarze (4)

Przede mną rok macierzyńskiego i kilka planów do zrealizowania. Jedne prostsze inne mam nadzieję możliwe do osiągnięcia. Po za opieką nad synkiem muszę wreszcie zadbać o samą siebie - podobno szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko:)

POSTANOWIENIA DO REALIZACJI DO MAJA 2015:

  • SCHUDNĄĆ DO 58 KG
  • ZADBAĆ O NOWĄ GARDEROBĘ (BYĆ ZADBANĄ MAMUSIĄ)
  • ZROBIĆ FAJNĄ FRYZURKĘ I ZACZĄĆ FARBOWAĆ WŁOSY
  • PRZESTAĆ OBGRYZAĆ PAZNOKCIE I WRESZCIE JE ZAPUŚCIĆ
  • USUNĄĆ WYSTAJĄCE PIEPRZYKI Z TWARZY
  • USUNĄĆ USZKODZONE NACZYNKO Z CZOŁA
  • ZA POMOCĄ LASERA LUB MIKRODERMABRAZJI USUNĄĆ BLIZNY POTRĄDZIKOWE 
  • SYSTEMATYCZNIE CHODZIĆ DO KOSMETYCZKI W CELU ZADBANIA O ŁADNĄ CERĘ (NIESTETY MIMO WIEKU CIĄGLE WYSKAKUJĄ MI NA BUZI PRYSZCZE)
  • WYBRAĆ SIĘ DO DENTYSTY - PO CIĄŻY PODOBNO LECĄ ZĘBY WIĘC DENTYSTA POWINIEN JE OBEJRZEĆ.

Wiem, że powinnam była zadbać o to wszystko wcześniej, ale jako typowy pracoholik moje życie krążyło wokół pracy. Cieszę się, że wreszcie zrozumiałam jak wiele prywatnego życia straciłam dla pracy i jak nie było to niczego warte...

POSIŁKI:

  • 8:00 - jajecznica z dwóch jaj z kiełbaską
  • 11:00 - 2 kromki chleba z krakowską
  • 14:00 - 2 kromki chleba z kraowską + 3 śliwki w czekoladzie
  • 18:00 - pół torebki ryżu + duszone mięso z kurczaka + sałatka ze świeżych owoców
  • 21:00 - jabłko + 2 batoniki;/
  • + napój aloevera 1,5 l - aloesowy - jest świetny na cerę:)

28 kwietnia 2014 , Komentarze (2)

Niestety kiepsko się czuję,

zbliżający się poród daje mi się we znaki... Od wczoraj  boli mnie krzyż i ciągle łapią mnie nieregularne skurcze brzucha, przez co nie wstaję z łóżka... Jak to ze mną bywa w takich momentach pocieszam się niezdrowymi przekąskami. Niby termin na 2 maja, ale chciałabym być już po wszystkim.

POSIŁKI:

  • 9:00 - 2 zapiekanki z serem i pomidorem + szklanka coli
  • 12:00 - grillowana pierś z kurczaka z pomarańczami 
  • 14:00 - 3 batony + szklanka coli
  • 15:00 -  2 kromki chleba z wędliną i sosem do hamburgerów
  • 17:00 - paczka (130 g) laysów prosto z pieca
  • 20:30 - kotlet z jajka + makaron + brokół w bułce
  • 23:30 - paczka m&m 100 g

27 kwietnia 2014 , Skomentuj

Wczorajszy dzień minął przyjacielsko/rodzinnie - staramy się ostatnie dni przed porodem spędzać towarzysko - za chwilę może nie być na to czasu. Dziś również zamierzamy wyskoczyć do jakiejś fajnej knajpki ze znajomymi  i trochę poplotkować:)

Jak  to bywa w takie dni, niespecjalnie przejmuję się tym co jem i zaciągam jak odkurzacz co bardziej to niezdrowe pyszności. Ze względu na pogodę i bóle w podbrzuszu musiałam zrezygnować zw spacerów...

POSIŁKI DZIEŃ 5:

  • 8:30 - płatki owsiane z mlekiem i bananem
  • 12:30 - 2 białe kiełbaski z chrzanem (nie wiem co w nich jest, ale od 2 tygodni ciągle mam na nie ochotę)
  • 16:00-18:00 - duszone polędwiczki wieprzowe z pieczonymi ziemniakami i surówkami + 2 kawałki sernika + 3 babeczki + szklanka coli + słodzona kawa
  • 20:00-24:00 - 3 kawałki ciasta drożdżowego domowego (produkcji koleżanki mamy - jest GENIALNE) + sporo popcornu + garść chipsów.

POSIŁKI DZIEŃ 6:

  • 9:30 - płatki owsiane z mlekiem i bananem
  • 12:30 - 3 pierogi z truskawkami i serkiem homogenizowanym + 1/2 czerwonej papryki
  • 14;30-17;00 - hamburger + frytki + 0,5 l coli
  • 19:30 - 2 kawałki śledzia w oleju + kromka razowca z polędwicą + 0,5 l aloevera

Buziole;*

25 kwietnia 2014 , Skomentuj

Cześć dziewczyny,

zupełnie nie rozumiem, dlaczego 90% osób z którymi mam przyjemność się skontaktować rozpoczyna spotkanie/rozmowę od CZEŚĆ GRUBASKU... ani to miłe ani urocze... Wiem, że nie chcą mi sprawić przykrości i odnoszą się raczej do ciąży niż tłuszczyku, ale cholernie mnie to irytuje. Kolejną osobę, która się tak do mnie zwróci - POGRYZĘ!!!! 

POSIŁKI:

  • 8:30 - PŁATKI OWSIANE Z SUSZONYMI OWOCAMI I MLEKIEM
  • 10:30 - SZKLANKA SOKU POMARAŃCZOWEGO + 2 ŚLIWKI W CZEKOLADZIE
  • 14:00 - KAWAŁEK BABKI PIASKOWEJ
  • 15:30 - 2 JAJKA SADZONE + 4 ZIEMNIAKI + SZKLANKA KEFIRU
  • 18:30 - SAŁATKA Z GRILLOWANEJ PIERSI Z KURCZAKA Z IMBIREM I POMARAŃCZĄ
  • 20:30 - 2 KROMKI CHLEBA Z ŻÓŁTYM SEREM I POMIDOREM

AKTYWNOŚĆ FIZYCZNA:

  • 30 MINUT SPACERU

24 kwietnia 2014 , Komentarze (1)

Cześć dziewczyny,

mimo iż dietę zostawiam sobie na czas po porodzie zaczęłam bardziej się zastanawiać nad spożywanymi posiłkami. Idealnie nie było, skusiłam się coca colą, ale to pierwszy dzień od niepamiętnych czasów, gdzie nie zjadłam nic słodkiego.

POSIŁKI:

  • 8:30 - płatki owsiane z mlekiem i suszonymi owocami
  • 11:30 - szklanka soku pomarańczowego + 0,5 kg truskawek
  • 13:30 - sałatka jarzynowa
  • 15:00 - kawałek nadzienia z kurczaka
  • 17:00 - 0,5 l coli cherry
  • 19:30 - sałatka z  grillowanej piersi z kurczaka w soku pomarańczowym i imbirze (super prosty i smaczny przepis - poniżej przepis dla zainteresowanych)

AKTYWNOŚĆ FIZYCZNA:

  • 30 minut spaceru


PRZEPIS NA PYSZNĄ I DIETETYCZNĄ SAŁATKĘ Z PIERSI Z KURCZAKA:

  • pokroić jak na kotlety i delikatnie zbić pierś z kurczaka
  • każdy kawałek obsypać imbirem (można zamiast przyprawy użyć świeżego startego imbiru)
  • zalać piersi sokiem pomarańczowym i odstawić na kilka godzin do lodówki
  • piersi ugrillować i pokroic w paseczki
  • dodać sporo sałaty lodowej i troszkę rukoli
  • pokroić w kostkę pomarańczę i dodać do sałatki
  • całość skroić sokiem z pomarańczy

23 kwietnia 2014 , Skomentuj

Dzień drugi rozpisek posiłków bez ograniczania się.

Oj brzuszek ciąży... ledwo powłóczę nogami... z mężem śmiejemy się, że poruszam się pingwinim chodem i tempem:) Niestety 70% czasu spędzam w łóżku przerzucając się z lewego boku na prawy. Wygląda na to, że Krzysiowi nie spieszy się zbytnio do przyjścia na świat, ma w sumie jeszcze półtora tygodnia do terminu. Już nie mogę się doczekać kiedy będę mogła go wreszcie objąć:) a co jedzenia:

POSIŁKI:

  • 8:30 - parówka + 2 pomidory
  • 10:30 - 2 kromki chleba z masłem i schabem pieczonym + sałatka jarzynowa
  • 13:30 - 2 kromki chleba z masłem i schabem pieczonym + szklanka coli
  • 15:30 - kawałek mazurka
  • 17:00 - miseczka płatków owsianych z suszonymi owocami i mlekiem
  • 19:30 - pół dużej pizzy + szklanka coli

AKTYWNOŚĆ FIZYCZNA:

  • łącznie ok godzinny spacer ( 1x30 minut + 2x15 minut)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.