Witajcie kobietki
Dzis u nas zaczęło sie ciepło. Nareszcie. A z drugiej strony to chyba nie bede mogła spacerowac z mama w te dni, bo juz dzis jak siedziałysmy na ławce ,a jeszcze nie było upału tylko po prostu ciepło - mamie zaczęło sie robic słabo i wrociłyśmy do domu.
Siedziałysmy na ławeczce w centrum miasta ,obserwowałam ludzi ,zwłaszcza kobiety pod kątem otylości i muszę Wam powiedzieć ,że w Holandii jest bardzo duzo otyłych kobiet a także otyłych młodych dziewcząt. naprawde maja duzo do zrzucenia. Od czasu do czasu sa takie akcje odchudzające, kobiety sie poodchudzaja a potem wszystko wraca - efekt jojo. Smutne to ,ze człowiek nie moze sie najeść do syta i tego co chce bo od razu utyje. Ja musze sie ograniczac, ciekawe ile bym ważyła ,gdyby sobie pozwoliła jeść jak normalny człowiek.Na starosc sie schudnie, moja mama zawsze miała 85-95 kg będąc mężatka , bo jako panna miała 6o kg. A na starość chudnie - teraz ma juz przez pół roku 70 kg i chyba bedzie chudła bardziej ,bo żołądek człowieka na starość zmniejsza się. Czyli jakbym dozyła do jej wieku to mam szanse na zgrabna figure
od kilku dni jeżdżę systematycznie na rowerku stacjonarnym - odżywiam sie zdrowo ,zreszta jak zawsze, bo ja nigdy nie jadłam tzw. śmieciowego jedzenia. Ale wystarczy ,ze zjem w weekend ciasto i sałatke i mam w poniedzialek 2 kg więcej. Zrezygnowalam więc z ciastek i sałatek i waga chociaz nie wzrasta.
Pozdrawiam Was serdecznie - Iwonka