Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

lubię literaturę i sztuki piękne. Do odchudzania skłoniło mnie to ,że chcę wyglądać tak jak kiedyś,a nie być tłustą babą.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 85549
Komentarzy: 3678
Założony: 1 marca 2014
Ostatni wpis: 7 sierpnia 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
iwonaanna2014

kobieta, 68 lat,

163 cm, 98.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

20 kwietnia 2015 , Komentarze (7)

Kochane Dziewczynki :)

Przed chwila dzwoniła moja doktor z AMC -kliniki i powiedziała ,żebym sie nie martwiła o to płuco,o ten cień na nim. Powiedziała mi ,ze wg niej to nie jest nic groźnego. Będzie o mnie dbała,To jest złoty człowiek i zaznaczam -że to leczenie nie jest prywatne tylko na ubezpieczenie.

Za godzinke wieziemy mame do ortopedy , mial zrobione 4 zdjęcia kręgosłupa. Zobaczymy co doktor powie. potem Wam naisze co i jak.

Jeszcze tylko tych moich ludzi nakarmie smacznym obiadkiem i jedziemy do polikliniki z mamusia.

całuski dla Was kochane :):D<3(kwiatek) -Iwonka

19 kwietnia 2015 , Komentarze (11)

Kochane Dziewczynki:)

Wczoraj byliśmy z mężem i moją mamusią u mojej koleżanki w innym mieście. 

Bardzo ładnie się na nas przygotowała.  Upiekła cielęcinę, także upiekła własnej roboty chleb, była sałatka ze szpinakiem i innymi jarzynami ,a także różne sery i wino. 

Ja dałam mojej roboty sałatkę i prezencik- piękne puzdereczko do pierscionków.

Czas tak szybko zleciał ,słońce jeszcze świeciło a była juz godzina 20.oo

Zrobiłam jej henną brwi i rzęsy , zostało henny i jeszcze sobie i mamie tez zrobiłam brwi. Było bardzo miło i wesoło.

Serdecznie Was pozdrawiam - Iwonka:)<3(kwiatek)

17 kwietnia 2015 , Komentarze (23)

Kochane Dziewczynki:)

Dziś nie było mojej lekarki, przysłała swoja koleżankę, lekarkę z tego samego działu. Ta moja musiała nagle operować. 

Wyniki z Echa - dobre, krew -dobra, funkcje nerek dobre, ale jest jedno "ale" musze za 3 miesiące isć na tomograf komputerowy , bo radiolog zauważył coś za żebrem w płucach. Lekarka mówiła ,żebym się nie przejmowała - bo to pewnie może być zwapnienie po zapaleniu płuc. Tak samo wyglądało w czerwcu jak teraz ,czyli nic sie z tym nie dzieje . Jednak radiolog chce sie temu lepiej przyjrzeć.Trochę się wystraszyłam, żeby to było tylko to zwapnienie po zapaleniu płuc a  nie coś innego. To zapalenie płuc dostałam od odchudzania - mój organizm nie wytrzymuje zbyt małej ilości węglowodanów.

Powinnam się cieszyć , bo ogólnie to są dobre wynniki, nic złego w ostatnie 3 miesiące sie nie wydarzyło nie urosło, ale ja jakaś taka słaba jestem, prawde mówiąc czułam ,że coś będzie nie tak. Teraz trzeba dobrze się odżywiać ,dbac o siebie -żeby mieć silny organizm.

Z całego serca Wam dziekuję za trzymanie kciuków ! Ogólnie wyniki są dobre !!!!

Całuski - Iwonka<3(kwiatek)(kwiatek)

16 kwietnia 2015 , Komentarze (31)

Kochane Dziewczynki:)

jutro rano jadę do lekarki dowiedzieć się co jest ze mną, będą juz wyniki badań.

Boję się nawet wejść do tego gabinetu i tego co mogę usłyszeć. Ostatnim razem jak byłam na takiej kontrolnej wizycie nic sie nie balam ,nie miałam żadnych przeczuć, a teraz jestem zaniepokojona.  Będą wyniki z Echa brzucha , rtg płuc i badanie krwi. No i oczywiście moja pani doktor- bardzo mila kobieta , będzie mnie badać osobiści i wyznaczy mi następny termin kontroli.

Dzis sie przerazilam ,bo zaczęło mnie cos boleć pod pacha  i wyczułam sobie powiekszony gruczoł chlonny .Wystraszylam się. No ,ale podobno jak bolesny to nie jest źle ,gorszy jest niebolesny. Powiem o nim mojej lekarce.

Kochane trzymajcie za mnie kciuki, jak tylko przyjadę do domu od razu do Was napisze co i jak.

Serdecznie Was pozdrawiam , dodajecie mi sił Kochane <3(kwiatek)(kwiatek) - pozdrawiam - Iwonka

15 kwietnia 2015 , Komentarze (20)

Bardzo dziękuję Dziewczynki za takie miłe przyjęcie naszego zdjęcia. Powiedziałam mężowi - bardzo się ucieszył.:D

U mnie dziś była bardzo ładna pogoda ,ale na jutro zapowiadaja zachmurzenie i gwałtowne ochłodzenie.Ja i mama cierpimy na "zespół niespokojnych nóg" na zmiane pogody bardzo cierpimy . Nogi lataja ,wykręcają się, kto to ma, to wie jakie  to straszne. Najgorzej jest nocą , bo te latajace nogi nie daja spać. Nawet jak zasnę to kopie męża nieswiadomie. Na szczęście mam na to lek ,ale trzeba wziąć tabletke przed bólem , bo jak w czasie bólu to długo trzeba czekać na uspokojenie sie nóg.

Jedzeniowo u mnie dosyc dobrze. Zaczęłam bardziej uważać na to co jem . Święta mnie rozpuściły - pojadłam ciasta ,lodów i kilogramy wleciały.

Pojutrze idę do mojej lekarki , powie mi o tych moich wynikach i ja Wam mówie ,że z każdą chwila boje sie coraz bardziej i nawet nie wiem jak dojdę do jej gabinetu tak mnie nerwy trzęsą. A mąż odlicza godziny - bo on też się  o mnie strasznie denerwuje.Musze się opanować.

Bardzo mi pomagacie moje Kochane, buziaczki i uściski - Iwonka<3(kwiatek)(kwiatek)

12 kwietnia 2015 , Komentarze (27)

Kochane Dziewczynki :)

Nie pisałam wczoraj, bo jestem nerwowo wykończowna, czekam na ten wynik ,a spotkanie z lekarka dopiero w piątek. Po nocach nie śpię za to w dzień mnie łapie śpiączka.

Jestem załamana sytuacją mojej mamy , strasznie mi żal , bo widze ,ze ona naprawde cierpi, ta starość wzięła  się za nią w przyśpieszonym tempie. Do osiemdziesiatki było dobrze,a teraz to jest szok po prostu. Widzę ,że z jej sercem znowu coś się dzieje ,bo po leczeniu po zawale miała chude nogi,a teraz zaczynają puchnać mimo leczenia.

Smutna jestem, te różne przykre sytuacje mnie przerastają.

Tak szybko przyszłą ładna pogoda, czas na letnie ubrania - a tu aż wstyd sie pokazac na ulicy  z tymi dodatkowymi kilogramami. A jak miałam ładną figurę - to jej nie doceniałam. Widzę na ulicy duzo młodych dziewczyn, bardzo otyłych, rzeczywiście to jest plaga - ta wstretna otyłość.

Dziękuje serdecznie za Wasze komentarze i rady, ostatnio nie miałam siły odpisywac - przepraszam (kwiatek)

Serdecznie Was pozdrawiam i życzę spokojnego, dobrego, miłego Tygodnia - Iwonka

:)(kwiatek)<3

10 kwietnia 2015 , Komentarze (13)

Kochane Dziewczynki:)

Do spotkania z moją lekarką ,która powie mi jakie mam wyniki nie zamierzam się odchudzać. W czasie wizyty zapytam ją co mam robic z tym tłuszczykiem co mi narósł , do jakiego stopnia mogę się męczyc ćwiczeniami . W mojej chorobie nerkowej nie mogę sobie pozwolić na dużo białka , moje jedzonka muszą być lekkostrawne i mają mi sprawiać przyjemność ,tu cytuję lekarzy i mają być

(chleb)(czekolada)(owoce) (nudle)

  wysoko węglowodanowe. A trudno w takiej sytuacji schudnąć. Wiadomo ,że najważniejsze jest życie i jeszcze na glowę nie upadłam by życie poświęcać dla figury.jak sie dowiem co ze mna jest to zadecyduje co robic dalej.Nie przejadam się i spaceruję ,ale nie chudnę. 

Dziewczynki - ma byc ładna pogoda to i humory się poprawiają :):D;)<3(kwiatek)

9 kwietnia 2015 , Komentarze (15)

Miałam wczoraj słaby dzień. Chodzi o mamę ,zarzadzila ,że przed niedzielą chce byc w domu. Szykuje się. Wiadomo ,że to niewykonalne ,czekam na moje wyniki 17 kwietnia, mama ma ortopedę umówionego na 20 kwietnia. 

Wiecie,jak mi jest trudno jej odmawiać. Ona czuje się tak silna i pewna siebie a to nie za bardzo ma odzwierciedlenie w praktyce. Nie umiem jeszcze oddzielic dwóch ról- córki i opiekunki. Cały czas jestem posłuszną córką, która ma wyrzuty sumienia ,że nie może spełniać zachcianek matki. Ale opiekunka mówi w mojej głowie ,przeciez ona sobie nie poradzi, po jednym lub dwóch dniach upadnie w domu i będzie godzinami leżała, albo cos innego. Na siostrę nie moge liczyć, boi sie panicznie powrotu mamy - boi sie tych obowiązków. Zostałam tylko ja.Dobrze,że mam dobrego męża,ale czasem musze go hamować, bo on jest też tylko człowiekiem i nie wszystko da sie wytrzymac. I tak go podziwiam, Wszystko załatwia dla mamy. Mąż ma dzisiaj urodziny - ale jest smutny, latka lecą ,chorób przybywa, moich wyników jeszcze nie ma . On sie bardzo o mnie martwi. 

Jesli chodzi o jedzenie to powiem Wam ,że nie potrafie sie czasem oprzec słodkościom i jak juz zrobie w domu to co mam zrobić to juz mi sie nie chce ćwiczyc i taka jest prawda. Rozlazłam sie psychicznie jak galareta , bo z różnych stron lecą  niepowodzenia, które dotycza moich bliskich,żeby to sie wszystkoodwróciło na dobre - wreszcie.

Serdecznie Was pozdrawiam moje kochane Dziewuszki<3(kwiatek)(kwiatek)

7 kwietnia 2015 , Komentarze (8)

Kochane Dziewczynki:)

Dzisiaj była dosyć ładna pogoda i wybrałyśmy się na spacer. nawet słoneczko świeciło.Poszłyśmy do naszego ulubionego sklepu ,w którym są ładne rzeczy i dobre ceny. Muszę powiedzieć ,że się nieźle obłowiłyśmy, kupiłyśmy sobie ładne letnie bluzeczki i spodnie. Teraz mamy ładne ciuchy do spacerowania:DCo wychodzimy to kupujemy jakieś bluzeczki i już mamy ich pełno , teraz musimy zastopować i przerzucimy się na coś innego:D

Dzis zadzwoniła nasza rodzinna lekarka i powiedziała ,że juz ma mamusi zdjęcia RTG i opisy - bardzo duże zwyrodnienia bioder i jeszcze większe kręgosłupa. Jutro mąż idzie odebrać z Przychodni skierowanie do ortopedy. To chyba w przyszłym tygodniu mamę do niego zaprowadzimy.

Mąż zadzwonił do swojej córki chciał powiedzieć o swoim dobrym wyniku, odebrał telefon jego zięć . Był dzis na badaniach w szpitalu, on ma chore serce. okazało sie ,ze to serce pracuje w 50 procentach - młody czlowiek i juz taka choroba ( jego rodzice ,oboje zmarli na zawały). Pewnie dadzą mu rozrusznik. Co sie dzieje, ludzie chorują w kazdej rodzinie.

Teraz idę ucałować mamusie do snu, bardzo to lubi jak przed snem ja poprzytulam ,wtedy może lepiej spać :)

A potem czekaja mnie jeszcze drobne roboty domowe.

Buziaczki <3(kwiatek)(kwiatek)Iwonka

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.