Miałam wczoraj słaby dzień. Chodzi o mamę ,zarzadzila ,że przed niedzielą chce byc w domu. Szykuje się. Wiadomo ,że to niewykonalne ,czekam na moje wyniki 17 kwietnia, mama ma ortopedę umówionego na 20 kwietnia.
Wiecie,jak mi jest trudno jej odmawiać. Ona czuje się tak silna i pewna siebie a to nie za bardzo ma odzwierciedlenie w praktyce. Nie umiem jeszcze oddzielic dwóch ról- córki i opiekunki. Cały czas jestem posłuszną córką, która ma wyrzuty sumienia ,że nie może spełniać zachcianek matki. Ale opiekunka mówi w mojej głowie ,przeciez ona sobie nie poradzi, po jednym lub dwóch dniach upadnie w domu i będzie godzinami leżała, albo cos innego. Na siostrę nie moge liczyć, boi sie panicznie powrotu mamy - boi sie tych obowiązków. Zostałam tylko ja.Dobrze,że mam dobrego męża,ale czasem musze go hamować, bo on jest też tylko człowiekiem i nie wszystko da sie wytrzymac. I tak go podziwiam, Wszystko załatwia dla mamy. Mąż ma dzisiaj urodziny - ale jest smutny, latka lecą ,chorób przybywa, moich wyników jeszcze nie ma . On sie bardzo o mnie martwi.
Jesli chodzi o jedzenie to powiem Wam ,że nie potrafie sie czasem oprzec słodkościom i jak juz zrobie w domu to co mam zrobić to juz mi sie nie chce ćwiczyc i taka jest prawda. Rozlazłam sie psychicznie jak galareta , bo z różnych stron lecą niepowodzenia, które dotycza moich bliskich,żeby to sie wszystkoodwróciło na dobre - wreszcie.
Serdecznie Was pozdrawiam moje kochane Dziewuszki
Dorota1953
9 kwietnia 2015, 23:33Spróbuj podziałać na nią z drugiej strony. Powiedz, że jest Ci bardzo potrzebna Nie mów, że sobie nie da rady, tylko, że bardzo czujesz się przybita i jej potrzebujesz. Bardzo ją prosisz, aby z Tobą została itd, itd...... Może to ją powstrzyma od wyjazdu................ Miłego wieczoru :)
brugmansja
9 kwietnia 2015, 19:56To bardzo wiele, że wspieracie się z mężem wzajemnie. A do niedzieli może jeszcze mama zmieni zdanie.
iwonaanna2014
9 kwietnia 2015, 23:57Na pewno. Miłego dnia :)
Grubaska.Aneta
9 kwietnia 2015, 11:13U ciebie problemy z mama u mnie z tatą :(((
iwonaanna2014
9 kwietnia 2015, 12:02Anetko, zobacz ciagle coś. Oby sie na dobre odwróciło,czego Tobie i sobie życzę. Pozdrawiam :)
Zaczarowana08
9 kwietnia 2015, 09:59Tak sobie myślę, czy nie mogłaby Mama zostać u was, ale żeby was odciążyć trochę znaleźć dla Mamusi kogoś do towarzystwa. Jakąś panią, która przychodziłaby kilka razy w tygodniu, abyś Ty z mężem mogła odpocząć trochę i się zrelaksować. Kogoś kto zabierze ją na spacer, zrobi i wypije herbatę, opowie coś ciekawego. Skoro mama ma mieszkanie w Polsce jest możliwość sprzedać je i kupić jej coś w waszym kraju, żeby czuła, że to jej, ale byłaby blisko was.
iwonaanna2014
9 kwietnia 2015, 12:01Trzeba będzie o tym wszystkim pomysleć ,serdecznie dziękuje za rady. Pozdrawiam :)
Zaczarowana08
9 kwietnia 2015, 12:04Wierze z całego serca, że znajdziecie dobre rozwiązanie :)
alhe11
9 kwietnia 2015, 06:59Iwonko, przeciezpp ta Twoja matka jest czlowiekiem, ktory moze o sobie sam decydowac ! Trzymasz já na sile, przeciw jej woli.
iwonaanna2014
9 kwietnia 2015, 11:58Problem polega na tym ,ze raz mi mowi ,że chce wyjechać a innym razem ,że nie chce bo u mnie lubi być i czuje sié bezpieczna. Wczoraj było jej źle a dzis jest w skowronkach, wyspała się ,śmieje się. To jest huśtawka. Mamy w przyszłym miesiącu z nia jechać i odwieżć ją do domu, ale potem chyba przywieżć z powrotem. W mieszkaniu jest gaz i juz raz straz byłą, a ona się dymem podtruła. A 24 godz na dobę nikt z na nie będzie siedział, a nie dam rady opłacić kilku opiekunek na tyle godzin. jeszcze zobaczymy ,a moze sama nie będzie chciała tam być ,bo ostatnio w grudniu dostała tam zawału i potem nie chciała byc w tym mieszkaniu. Serdecznie pozdrawiam i dziekuję za rady.
alhe11
9 kwietnia 2015, 06:54sie, umarla szczesliwa, ze jest "prawie"u siebie, z ok na szpitala widzii swoje miasto. U siebie w domu, chociaz czasami lezala na podlodze, byla szczesliwa, bo u siebie I ciagle miala wrazenie, ze sobie dobrze radzi, czasami Opiekunka pomoze. Wiem, ze byla szczesliwa, bo ciagle byla "niezalezna" , rodzina jezdzila w gosci, czasami Przyjechala corka posprztac, . Do konca byla niezaleznym czlowiekiem, ktory sobie poradzi ( w jej mniemaniu) . Nie zaluje, ze já odwiozlam, bo u mnie bylaby smuna, i zagorzkniala. Do ostatniej chiwili miala nadzieje, ze Bedzie lepiej. U mnie wiedziala by, ze lepiej juz nie bedzie, ze jest uzalezniona od pomocy, ze koniec.
alhe11
9 kwietnia 2015, 06:42Iwonko, powiem Ci o mojej tesciowej : byla u mnie jeden miesiac!, chcialam, zeby zostala, bo prawie nie chodziala,chodzila do niej opiekunka na godzine. Nie chciala, chciala byc a u siebie. Corka jej u siebie nie chciala. Pojechala. Lekarstwa nie brala albo brala wszystkie naraz. Za pare dni opiekunka znalazla já jak lezy na podlodze I nie moze wstac. Pogotowie odwiozlo já do szpitala bo byla dehydrowana. Potem przewiezli já do osrodka na doleczenie. Lezala tam I ciagle czekala, kiedy jej bedzie lepiej zeby wrocic do siebie , do mnie nie chciala, ciagle chciala byc u siebie a opiekunka mailable chodzic dwa razy dziennie. Raczej wolala byc u siebie i lezec na ziemi niz u kogos. W kk once zgodzila sie na Dom opieki ale w swoim miescie ! Niestety nie doczekala
lukrecja1000
9 kwietnia 2015, 05:56Pisalam z malenkiego tabletu meza i pisownia sama sie przekreca gdyz jest przystosowana do jezyka niemieckiego dlatego dziwaczne jest kilka wyrazow..Chcialam jeszcze dolaczyc zyczenia urodzinowe dla Twojego meza.Oby zdrowko dopisywalo ,by byl silny i wierzyl ze bedzie poprawa w Waszym zyciu...Wszystkie klopoty jakie teraz doswiadczacie napewno kiedys sie uloza i bedzie duza poprawa.Zycze Wam obojgu spokoju,milosci i duzo,duzo dobrego!Sciskam mocno Ju
iwonaanna2014
9 kwietnia 2015, 11:59Kochana Julo ,serdecznie dziękuje także w imieniu męża jubilata. Ściskam ,przesyłam buziaki - Iwonka
lukrecja1000
9 kwietnia 2015, 05:21Droga Iwonko zycie Was nie rozpieszcza ...sami jestescie watlego zdrowia a tu style problème z chora Mama.Oj ciezki to czas ale tylko razem przez to przejdziecie.Dobrze ze macie siebie! Ta odrobina slodkosci daje Ci pocieche.Twoje dylematy sa zrozimiale i dobrze ze jestes taka wspaniala opiekunka mamy.Ona Sama sobie nie poradzi..buziaki trzymaj sie Skarbie-dobrego dnia Jula♥