hej
Dzisiaj szybko i mało bo mąż już śpi a dzieci jeszcze nie ....Dieta utrzymana ale muszę przyznać sie do jednego małego nadprogramowego placuszka z bananami (robiłam stosy dla rodziny i jeden trochę się przypalił i tak nie wiedziałam co z nim zrobić....zjadłam). Na szczęście wieczorem zrobiłam 5 dzień z Jillian a już prawie nocką przebiegłam 5km (mam nadzieje że ten placek spaliłam !!!!). Teraz wykończona ale szczęśliwa staram się nadrobić stracony czas i położyć moja 3 spać (żeby tak ładnie poszły spać jak ich tatuś....).Aaaa zapomniałam byłam jeszcze na 1,5 h spacerze nie zmęczyłam się ale jakiś wysiłek był. Dzięki za wszystkie komentarze - po przeczytaniu od razu świat jest lepszy...pozdrawiam